- Amerykańscy żołnierze, którzy trafili do Polski, ściśle współpracują z polskimi władzami, by wspomóc je w panowaniu nad falą uchodźców, jaką mogłaby wywołać inwazja Rosji na Ukrainę i nad ich ewakuacją - oświadczył rzecznik Pentagonu John Kirby.
Kirby podkreślił, że żaden 3 tys. żołnierzy z 82. Dywizji Powietrznodesantowej nie będzie kierowany do działań terytorium Ukrainy zgodnie z wcześniejszą deklaracją prezydenta Joe Bidena w tej sprawie.
Rzecznik zaznaczył, że amerykańskie wojska są wszechstronne i zdolne do wielu misji. Jak pisze w komentarzu na swym portalu informacyjna stacja CNBC ta wypowiedź przedstawiciela Pentagonu jako pierwsza rzuca nieco światła na sposób, w jaki amerykańscy żołnierze mogą być użyci w regionie.
W rozmowie z stacją telewizyjną MSNBC Kirby podkreślił, że „po stronie amerykańskiej panuje przekonanie, iż do agresji rosyjskiej może dojść szybko i bez ostrzeżenia", „ w dowolnym momencie i nawet jeszcze przed końcem Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Pekinie". Zarazem dodał, że w Waszyngtonie uważa się, iż „Putin nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji w sprawie napaści na Ukrainę".
- Pomoc w zorganizowaniu ewakuacji i przyjęciu fali uchodźców jest czymś, co nasi wojskowi umieją robić i co mogą robić całkiem dobrze - powiedział Kirby o żołnierzach z 82. Dywizji Powietrznodesantowej, którzy przed kilkoma dniami przybyli do Polski. Rzecznik Pentagonu zaznaczył, że ostateczny plan ich działań będzie wypracowany w ścisłej współpracy z władzami polskimi, z którymi amerykańscy wojskowi dzielą się doświadczeniem