Amerykański podróżnik poruszony postawą Polaków po wypadku. "Takiej pomocy nie otrzymałbym nigdzie indziej" [ZOBACZ]
6 sierpnia na drodze krajowej w okolicach Płońska doszło do tragicznego w skutkach wypadku. Na przeciwległy pas ruchu z niewiadomych przyczyn zjechał kierowca samochodu osobowego zderzając się czołowo z prawidłowo jadącym samochodem ciężarowym, który prowadził obywatel USA, podróżnik Sinul Hedge. Amerykanin doznał drobnych obrażeń, po wyjściu ze szpitala, napisał wzruszający list, który opublikował portal plonskwskieci.pl. "Dziękuję, Polsko kocham Cię (…) Takiej pomocy nie otrzymałbym nigdzie indziej" – napisał Hedge.
6 sierpnia, kierujący samochodem osobowym jadąc w kierunku Gdańska z nieustalonych przyczyn zjechał na przeciwległy pas ruchu i zderzył się czołowo z prawidłowo jadącym samochodem ciężarowym. W wyniku zderzenia śmierć na miejscu poniósł kierujący samochodem osobowym. Kierującym samochodem ciężarowym był 60 letni obywatel USA, który z obrażeniami kończyn dolnych został przewieziony do szpitala w Płońsku. Kierowca z ciężarówki był trzeźwy.
Okazało się, że kierowcą ciężarówki był podróżnik Sinul Hedge, który w 2014 roku rozpoczął podróż dookoła świata.
Swoim kamperem zwiedził już ok. 30 krajów (podczas podróży mieszkał w zamontowanym z tyłu samochodu tzw. domku fińskim). Na skutek wypadku, jego jeżdżący dom został poważnie uszkodzony.
Postawa Polaków, poważnie poruszyła Amerykaninem - postanowił napisać list by wyrazić swoją wdzięczność za pomoc, którą otrzymał po wypadku.
- Piszę ten list, aby okazać moje uznanie i wdzięczność funkcjonariuszom, społeczności karawaningowej i Polakom – napisał.
Sinul Hedge podkreślił w liście, że zachowanie policjantów w związku z przesłuchaniem i wyjaśnianiem okoliczności wypadku było wyjątkowe. Funkcjonariusze wykazali się nie tylko profesjonalizmem, ale również empatią.
Kiedy mężczyzna wyszedł ze szpitala, nie miał żadnych pieniędzy ani dokumentów. Policjanci zadbali o to, by zjadł posiłek i otrzymał leki, zawieźli go też do hotelu.
- Jeździłem po całym świecie. (…) w wielu krajach po wypadku kierowca zostaje pobity, portfel i pieniądze skradzione, pojazd splądrowany, a na dodatek siły policyjne, nie są - delikatnie mówiąc - pomocne. (…) Wielu kierowców musiało stawić temu czoła. (…) Zachowanie funkcjonariuszy policji (w Polsce - przyp.red) wykraczały daleko poza ich obowiązki służbowe, były profesjonalne, sprawne i empatyczne. Nie wierzę, że otrzymałbym taką pomoc od policji w dowolnym miejscu na świecie" – pisał Amerykanin.
W liście podróżnik odniósł się również do kierowcy, który zginął. Podkreślił, że jego myśli i modlitwy są przy rodzinie tragicznie zmarłego mężczyzny.
- Dziękuję, Polsko kocham Cię. Przyjechałem tu głównie, aby odwiedzić Muzeum Solidarności i Westerplatte w Gdańsku, ważne miejsca w naszej najnowszej historii. Kiedy zbuduję kolejnego kampera, wrócę, aby zakończyć zwiedzanie kraju – zakończył swój list Sinul Hedge.
Czytaj także:
Asteroida nadciąga wprost na Ziemię! Czeka nas najgorsze? NASA komentuje