„Alvaro” Trzaskowski i jego mistrz. Szefowie PO nie mieli łatwego dnia
Nie milkną echa konrowersyjnej wypowiedzi prezydenta Warszawy w jednym z rozrywkowych programów. Do sprawy odniósł się szef Platformy Obywatelskiej Donald Tusk. "Nieszczęsne, słabe sformułowanie, które nie powinno paść z niczyich ust; dobrze, że Rafał Trzaskowski przeprosił za swe słowa", powiedział były premier. Chodzi o sformułowanie "dupiarz", którego Trzaskowski użył w rozmowie z Onetem.
"Jedynym i w sumie takim najwłaściwszym komentarzem są przeprosiny Rafała Trzaskowskiego, które ogłosił dokładnie wtedy, kiedy przyjeżdżałem na spotkanie z prezydentami Wrocławia i Jeleniej Góry. Wydaje mi się, że to jest jedyna sensowna reakcja. Dobrze, że przeprosił", powiedział Tusk.
Prezydent stolicy rozmawiał z Kubą Wojewódzkim i Piotrem "Kędziorem" Kędzierskim. Zapytany przed jednego z prowadzących, czy w młodości był bawidamkiem stwierdził, że był "dupiarzem", a nie bawidamkiem. Po tych słowach na Trzaskowskiego spadła fala krytyki m.in. ze strony polityków Lewicy i części dziennikarzy.
Dziś rano wiceszef PO zamieścił na Twitterze przeprosiny. "Niestety nieformalna konwencja rozmowy z Kędzierski&Wojewódzki sprawiła, że opisując historie sprzed 30 lat słownictwem przeniosłem się do czasów liceum. Dla takich słów nie ma i nie powinno być miejsca w przestrzeni publicznej" - napisał Trzaskowski. "Wszystkich, którzy poczuli się urażeni, przepraszam" - dodał.