Alarm w oknie życia zadzwonił około godziny 21:45. Siostra Macieja znalazła kilkumiesięczną dziewczynkę. Razem z innymi siostrami nadały jej imię Klaudia.
Alarm włączył się ok. 21.45. Przybiegłam szybko do okienka. Już po drodze słyszałam płacz dziecka. W oknie było nosidełko z dzieciątkiem, a obok była torba z rzeczami i kocyk - opowiada s. Macieja. Okazało się, że w nosidle leżała kilkumiesięczna dziewczynka.
- Dziecko wyjęłam i zaniosłam do pomieszczenia, w którym mamy podgrzewany materacyk – dodaje.
Czynności jakie należy podjąć jako pierwsze to określenie ogólnego stanu dziecka i ocena czy wymaga natychmiastowej pomocy czy nie, a następnie informowane są służy ratunkowe. - Po przyjeździe pogotowia dziecko zostało wstępnie zbadane i zabrane do szpitala na dokładniejsze badania. Została też poinformowana Policja - mówi siostra.
Dziewczynka jest 18. dzieckiem znalezionym we wrocławskim oknie życia.
Jeśli dziecko nie będzie poszukiwane przez opiekunów bądź nie zmienią oni zdani, wszczęta zostanie procedura adopcyjna.
Wrocławskie okno życia działa od 23 września 2009 roku. Znajduje się ono we Wrocławiu przy ul. Rydygiera 22-28, w budynku Kongregacji Sióstr Miłosierdzia św. Karola Boromeusza, w którym od 2008 r. działa Zakład Opiekuńczo-Leczniczy.
Okno życia jest szansą dla rodzin, które nie mogą mieć dzieci, ale też alternatywą dla matek, które nie mogą wychować swego dziecka i urodziły je w tajemnicy przed rodziną i bliskimi. Procedura adopcyjna nie jest jednak prosta ze względu na anonimowość.
Najnowsze
Czarnek: Hołownia szaleje, nie uznaje Sądu Najwyższego, który zatwierdził go jako posła na Sejm
Bronią swoich! Sejm odrzucił wniosek o uchylenie immunitetu Frysztakowi
Radni chcą skontrolować klub piłkarski WKS Śląsk Wrocław
Ostre słowa Kowalskiego: chce, żeby ten tchórz minister Kierwiński w końcu wyszedł!