- Andrzej Gelberg, który był działaczem podziemia antykomunistycznego, a następnie redaktorem naczelnym radia "Solidarność" zapoczątkował akcję patriotyczną. Stwierdziliśmy, że na tablicach Tchorka, należy słowo "Hitlerowcy" zastąpić słowem "Niemcy" - powiedział dla portalu TV Republika przewodniczący warszawskiego Klubu Gazety Polskiej Adam Borowski.
- Ten napis "Hitlerowcy" powstał za czasów komunizmu. Aby nie drażnić towarzysza Ericha Honeckera, sprawców zbrodni zastąpiono słowem "Hitlerowcy". A to nie Hitlerowcy podpisali Pakt Ribbentrop-Mołotow, to nie hitlerowcy napadli na Polskę, tylko Niemcy. Jak wiemy z opowiadań naszych przodków, w czasie II Wojny Światowej nie używano sformułowania Hitlerowcy, tylko Niemcy - stwierdził Borowski.
- W trosce o pamięć, o prawdę historyczną podjęliśmy taką akcję. Uznaliśmy, że to jest pierwszy krok, aby zacząć przywracać znaczenie słowom. Te tablice przekłamywały rzeczywistość. Niemcy w ten sposób chcą oddalić od siebie poczucie winy, zatrzeć obraz historyczny - zauważył patriota.
- Ta akcja ma również na celu edukację młodego pokolenia. Ma przypomnieć, kto zapoczątkował II Wojnę Światową, kto odpowiada za zbrodnie, ludobójstwo. To byli Niemcy - dodał.