W „Rozmowie ściśle jawnej” na antenie TV Republika gościem red. Piotra Nisztora był dziś poseł Prawa i Sprawiedliwości, Tomasz Latos. Polityk – jako lekarz oraz szef sejmowej komisji ochrony zdrowia – pytany był o przebieg procesu szczepień w Polsce, zwłaszcza o sprawę szczepień w WUM.
Prowadzący zwrócił uwagę, że codziennie na jaw wychodzą kolejne nazwiska sławnych osób zaszczepionych poza kolejnością, mimo iż nie należą do grupy zero, tj. nie są pracownikami służby zdrowia.
– Nie mam pełnej listy. Przyznam, że sprawa jest bulwersująca, ale nie będę śledził codziennie nowych informacji o tej liście. Tak czy inaczej, doszło do absolutnie nieprawidłowej, niewłaściwej, skandalicznej sytuacji, gdzie jest jakaś grupa osób, która nie dość, że omija kolejkę, nie dość, że podawała przez dluższy czas nieprawdę, to na dodatek okazało się, że osoby z tej listy były zarejestrowane jako pracownicy medyczni - wskazał poseł Latos.
– Sytuacja naprawdę nienormalna, kiedy my wszyscy musimy cierpliwie czekać na szczepionkę, na swoją kolej. Sam jestem lekarzem, jestem w grupie zero, w dodatku jestem czynnym lekarzem, mam kontakt z pacjentami cztery razy w tygodniu, w tym z pacjentami covidowymi, natomiast gdy zwrócił się do mnie mój szpital z propozycją szczepienia, zapytałem, ile osób z personelu medycznego zaszczepiło się. Gdy otrzymałem odpowiedź, że na tamtym etapie niewiele, powiedziałem, że kiedy prawie wszyscy się zaszczepią, proszę dać mi znać - podkreślił.
– Dowiedziałem się, że w tej chwili kończą się już szczepienia moich koleżanek i kolegów, w całym szpitalu zaszczepiło się już ponad 1100 osób lub nawet jeszcze więcej, więc w poniedziałek, już na samym końcu, też będę zaszczepiony - poinformował polityk.
– Na dobra sprawę świat dopiero uczy się postępowania z koronawirusem, kolejności szczepień. Mam nadzieję, że to będzie odporność co najmniej kilkunastomiesięczna, tak abyśmy nabrali jej w sposób trwały i abyśmy mogli być bezpieczni nie tylko w pierwszym roku podawania szczepień, ale i później - ocenił parlamentarzysta.
- Czy ta cała afera z wpychaniem się w kolejkę wpłynie pozytywnie, będzie bardziej zachęcała do szczepień, czy wręcz przeciwnie?- zapytał redaktor Nisztor.
– To pewien paradoks. Doszło do czegoś niewłaściwego, złego wręcz, ale dzięki mediom sprawa została tak nagłośniona, że skoro znalazła się grupa osób, która chciała okrężną drogą zdobyć towar deficytowy, być może da to do myślenia części obywateli, którzy dotychczas nie chcieli się szczepić - podkreślił Tomasz Latos.
– Dbajmy o własne bezpieczeństwo, o własne zdrowie i zdrowie innych - zaapelował poseł.