Adam Borowski: To są drożdże dla opozycji totalnej. Oni potrzebują konfliktu by Polska była atakowana
Gościem Emilii Pobłockiej w dzisiejszym Jarmarku radia Wnet.FM w Telewizji Republika był Adam Borowski, szef klubów Gazety Polskiej w Warszawie, działacz opozycji w czasach PRL. W rozmowie, poruszono temat działań totalnej opozycji, wraku rozbitego tupolewa oraz pomnika upamiętniającego ofiary tragedii smoleńskiej.
Emilia Pobłocka zaczęła rozmowę od przypomnienia stwierdzenia, które wypowiedział premier Morawiecki, że my Polacy, nie pozwolimy się obrażać. Redaktor zapytała, czy możemy już mówić o łagodzeniu sporu który powstał na skutek nowelizacji ustawy o IPN. Borowski stwierdził, że wszystkie strony będą teraz dążyć do łagodzenia relacji.
- Ustawa została już podpisana przez prezydenta. Myślę, że teraz wszystkie strony będą chciały załagodzić konflikt. Moim zdaniem wszystko będzie zmierzało w kierunku łagodzenia. Ambasador Izraela powiedziała także, że to będzie szło w tę stronę - stwierdził gość.
Redaktor zauważyła, że mimo stopniowej normalizacji stosunków z Izraelem, jest to ciągle żywy temat do budzenia niepokoju ze strony opozycji totalnej. Gość stwierdził, że oni potrzebują tego konfliktu i nim się żywią.
- To są drożdże dla opozycji totalnej. Oni potrzebują konfliktu by Polska była atakowana, żeby siebie stawiać w dobrym świetle. Oni chcą pokazać, że jak rządzili, to nas poklepywali po plecach, a teraz jest inaczej. Poseł PO Marcin Święcicki powiedział, że mordowaliśmy Żydów, tylko nie budowaliśmy obozów. Jak Polak na jednym oddechu może powiedzieć, że tak samo jak Niemcy mordowaliśmy Żydów, tak jak byśmy również prowadzili politykę zagłady narodu żydowskiego. To haniebne. Nie można tak robić bez żadnego zastrzeżenia, bez żadnego wyjaśnienia. To powinno go zdyskwalifikować z polityki. Jego głupota jest piramidalna. Ta wypowiedź mogłaby się zaliczyć do tych, o których mówi nowelizowana ustawa o IPN - powiedział Adam Borowski.
Redaktor Pobłocka przypomniała, że dziś kolejna miesięcznica tragedii smoleńskiej. Przywołała wypowiedź Anity Gargas dotyczącą zwrotu wraku Tupolewa. Sprawę skomentował gość mówiąc z pełnym przekonaniem, że Rosja nie odda nam szczątek samolotu czego powodem jest to, że chcą coś ukryć.
- Ja jestem przekonany, że oni go nie oddadzą. Nie po to używali różnych chemikaliów do mycia go i stosowali na nim różne zabiegi. Ich działania wskazują na to, że usiłowali coś ukryć. Mnóstwo części zostało rozkradzionych, oddanych na złom. Jestem przekonany, że nie oddadzą go i będzie to zarzewiem konfliktu. Pewnych śladów nie da się ukryć więc go nie oddadzą, a to jest przecież nasza własność. Czy wrak dopomógł by w rozwiązaniu zagadki? być może tak. Dlatego nie oddadzą go nam na pewno – stwierdził gość.
Adam Borowski skomentował także silny sprzeciw opozycji odnośnie planów budowy pomnika upamiętniającego ofiary tragedii smoleńskiej.
- Gdyby chodziło o pomnik Lecha i Marii Kaczyńskich, może bym to jeszcze zrozumiał. A chodzi o pomnik wszystkich ofiar. Warszawa powinna to miejsce mieć. On powstanie wyłącznie dlatego, że plac Piłsudskiego wszedł pod zarząd instytucji państwowej a nie miejskiej. Tylko dlatego jest to możliwe. Władze Warszawy są niechętne, a to chyba wynika z wyrzutów sumienia. Oni wiedzą co się wydarzyło i jakie zaniedbania poczynili w tej sprawie. Ten pomnik by im to przypominał. Pomnik stanie co by nie robili – podkreślił na zakończenie Adam Borowski.