Jeszcze 3 maja prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz klaskał Leszkowi Jażdżewskiemu, gdy ten porównywał katolików do świń, które lubią się taplać w błocie. Minął miesiąc i po antykościelnym sznycie nie ma już śladu. Teraz Władysław Kosiniak-Kamysz postanowił założyć blok chrześcijańsko-narodowy. – To nie jest poważna polityka – mówi nam europoseł Ryszard Czarnecki z PiS.
W sobotę odbyła się rada naczelna Polskiego Stronnictwa Ludowego. Na razie nic nie zapowiada, aby większość ludowców chciała głowy Władysława Kosiniaka-Kamysza. Trzy mandaty uzyskane w wyborach do Parlamentu Europejskiego można uznać za umiarkowany sukces. Nic dziwnego, że lider PSL został przywitany kwiatami.
– Podjęliśmy decyzję o budowie bloku na wybory do parlamentu polskiego, na którego czele stanie Polskie Stronnictwo Ludowe. Zapraszamy wszystkich, którzy podzielają nasze wartości – mówił w sobotę Władysław Kosiniak-Kamysz.
– Jesteśmy partią ludową, narodową i powszechną. Jako jedyni w nazwie mamy Polskę. To determinuje nas do odbudowy wspólnoty. Pozostajemy wierni naszej tradycji, kulturze i wartościom chrześcijańskim – mówił lider PSL.
Nie wyjaśnił jednak, o jakie środowiska może chodzi. Wiadomo jednak, że liderowi PSL w żadnym wypadku nie chodziło o PiS.
- Oferta współpracy nie dotyczy rządzących – napisał Jakub Stefaniak, rzecznik PSL.
Oznacza to, że ludowcy, mimo że pozują teraz na obrońców chrześcijaństwa, nie mają zamiaru wychodzić z koalicji w sejmikach, gdzie współpracują z PO i Nowoczesną, czyli partiami, które zapowiadają wprowadzenie związków partnerskich i pogłębienie rozdziału Kościoła od państwa.
Więcej w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie".
Serdecznie polecamy poniedziałkowe wydanie „Codziennej”.
— GP Codziennie (@GPCodziennie) 2 czerwca 2019
Więcej na naszej stronie https://t.co/1HYRtWiDJA #GPC pic.twitter.com/bK1eTLxlYW
Czytaj także:
"Burzenie polskiego Kościoła" podczas obchodów 4 czerwca. Kolejna prowokacja Leszka Jażdżewskiego?