Na dziewięć lat więzienia skazał we wtorek Sąd Okręgowy w Lublinie 72-letniego Jana D. oskarżonego o usiłowanie zabójstwa swojej sąsiadki. Śledczy ustalili, że zaatakował kobietę siekierą, bo rzekomo miała ukraść mu pieniądze. Podczas procesu nie przyznał się do winy. Wyrok jest nieprawomocny.
O wyroku poinformowało we wtorek PAP biuro prasowe Sądu Okręgowego w Lublinie. Oskarżony o usiłowanie zabójstwa sąsiadki, 72-letni Jan D. został skazany na 9 lat więzienia i zapłatę 3 tys. nawiązki na rzecz pokrzywdzonej. Sąd skierował go również na stacjonarną terapię uzależnień.
Do zdarzenia doszło wieczorem 20 maja ub.r. w bloku we Włodawie. Według ustaleń, mężczyzna próbował uderzyć 57-latkę siekierą w głowę, gdy kobieta leżała w łóżku. Pokrzywdzona zasłoniła się rękę i uciekła z mieszkania. Wcześniej sąsiedzi razem pili alkohol.
"Obudziłam się, gdy już stał nade mną z siekierą. Pytał, gdzie są jego pieniądze. Oskarżył mnie, że ja mu ukradłam pieniądze. Powiedziałam, że +ani grosza ci nie wzięłam+, a on się zamachnął siekierą; osłoniłam się ręką, bo inaczej dostałabym w głowę. Siekiera trafiła mnie w przedramię" – opisywała podczas procesu pokrzywdzona.
Oskarżony składał przed sądem obszerne wyjaśnienia, ale nie przyznał się do winy. Wyrok jest nieprawomocny.