W poniedziałek sędzia Janusz K. miał stawić się do aresztu śledczego, gdzie zgodnie z wyrokiem miał odbyć karę 4 lat pozbawienia wolności. Nie stawił się jednak i złożył wniosek o odroczenie i wstrzymanie wykonania kary.
- Skazany nie stawił się do odbycia kary. W poniedziałek wpłynął wniosek o odroczenie kary połączony z wnioskiem o wstrzymanie wykonania kary. Wniosek nie został jeszcze rozpoznany - informuje sędzia Sławomir Przykucki, rzecznik Sądu Okręgowego w Koszalinie.
Przypomnijmy, że w 2006 roku orzekał w sprawie Marcina P. Za popełnione przestępstwo prezesowi Amber Gold groziła kara od pół roku do ośmiu lat więzienia, a otrzymał jedynie niewielką grzywnę, co więcej, nie miał nawet obowiązku naprawienia szkody.
Sprawa Janusza K. ujrzała światło dzienne w 2008 roku. Kościerski sędzia został oskarżony o to, że od 8 grudnia 1998 roku do 22 grudnia 2008 roku będąc funkcjonariuszem publicznym, sędzią Sądu Rejonowego w Kościerzynie, gdzie pełnił funkcję przewodniczącego Wydziału Karnego, w krótkich odstępach czasu, z góry powziętym zamiarem, żądał i przyjmował od Mariana T i Krystyny L. korzyści majątkowe w łącznej kwocie 100.000 zł. W zamian za korzystne orzeczenia dla Mariana T., czyniąc sobie z tego procederu stałe źródło dochodu.
Po kilku latach procesów oraz apelacjach sąd uznał Janusza K. za winnego zarzucanego mu czynu i skazał go na cztery lata bezwzględnego więzienia. Dodatkowo orzekł wobec skazanego karę grzywny w wysokości 60.000 zł, jak i przepadek korzyści majątkowej.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Napisał do nas funkcjonariusz policji: "sytuacja w naszej służbie staje się coraz bardziej dramatyczna"
Hospicjum Sióstr Felicjanek: Miejsce, gdzie nadzieja spotyka się z opieką | Republika Wstajemy
Polska 2 listopada – co wydarzyło się tego dnia
Onet rozpływa się nad sukcesem Orlenu, ale nie wspomina kto jest tego sukcesu ojcem. O Obajtku tylko źle, albo wcale?