Egipski sąd skazał na śmierć ponad 180 osób oskarżonych o zabójstwo kilkunastu policjantów w miejscowości Kerdasa, na zachód od Kairu. Do napaści doszło po rozpędzeniu demonstracji zwolenników obalonego prezydenta Mohammeda Mursiego latem 2013 roku.
Zgodnie z egipskim prawem wyroki muszą jeszcze zostać zatwierdzone przez wielkiego muftiego, którego opinia ma jednak charakter niewiążący.
Od obalenia przez armię wywodzącego się z Bractwa Muzułmańskiego Mursiego w lipcu 2013 roku jego zwolennicy byli celem krwawych represji, w wyniku których życie straciło co najmniej 1,4 tys. ludzi. Setki zwolenników obalonego szefa państwa zostały też skazane na śmierć w trwających kilka minut zbiorowych procesach, które ONZ określiła jako "bez precedensu w najnowszej historii".
We wtorek skazano 188 ludzi oskarżonych o udział 14 sierpnia 2013 roku w ataku na komisariat w miejscowości Kerdasa. Zginęło według różnych źródeł od 11 do 14 policjantów; ich ciała zostały zbezczeszczone. Tego samego dnia siły bezpieczeństwa rozpędziły dwie wielkie manifestacje siedzące zorganizowane w Kairze przez zwolenników Mursiego.
Z grupy skazanych 151 przebywa w areszcie, a pozostali byli sądzeni zaocznie - poinformowały źródła sądowe.
Żadnego ze skazanych w Egipcie na śmierć od obalenia Mursiego do tej pory nie stracono.