„Polska nie zgodzi się na instrumentalizowanie Zagłady”. Kumoch o debacie wokół nowelizacji Kpa

Artykuł
Jakub Kumoch
Fot. Facebook/Jakub Kumoch

- Polska nie zgodzi się na instrumentalizowanie Zagłady. Jesteśmy przyjacielem Izraela, jednym z nielicznych krajów, gdzie Żydzi są bezpieczni — powiedział prezydencki minister Jakub Kumoch, odnosząc się do nowelizacji Kodeksu postępowania administracyjnego, która została w sobotę podpisana przez Andrzeja Dudę.

O podpisie złożonym pod ustawą prezydent Andrzej Duda poinformował w sobotę po południu. Jak wskazał, chodzi o ustawę, która w ostatnich miesiącach była przedmiotem „ożywionej i głośnej debaty w kraju i za granicą. Wraz z podpisem kończy się epoka chaosu prawnego — epoka mafii reprywatyzacyjnych, niepewności milionów Polaków i braku poszanowania dla elementarnych praw obywatelek i obywateli naszego kraju” - podkreślił prezydent.

W podobnych słowach o nowelizacji wypowiedział się prezydencki minister Jakub Kumoch. „Podpis prezydenta złożony pod nowelą Kodeksu postępowania administracyjnego kończy stan niepewności i zagrożenia dla tysięcy lokatorów. To ważny moment w życiu wielu polskich rodzin” - podkreślił.

Polska jest jednym z nielicznych krajów, gdzie Żydzi są bezpieczni

Na pytanie o komentarze strony izraelskiej, jakoby ustawa uderzała w ofiary Zagłady, Kumoch odpowiedział: „Tu w ogóle nie ma kwestii Zagłady, a na jej instrumentalizowanie Polska się nie zgodzi. Polska jest przyjacielem Izraela, jednym z nielicznych krajów, gdzie Żydzi są bezpieczni, a jednym z wielkich bojowników o taką ustawę był Jan Śpiewak, potomek ocalonych z Zagłady. Nie będzie zgody na etnizację tego zagadnienia” - powiedział.

Pytany o to, czy Izrael wiedział o decyzji prezydenta w sprawie ustawy, minister powiedział, że prezydent nie konsultuje swoich decyzji z innymi państwami. „Nie oczekujemy tego od Izraela, Izrael też na pewno nie oczekuje tego od Polski” - podkreślił.

Co druga ofiara Holokaustu była polskim obywatelem

O tym, że łączenie noweli Kpa z Zagładą „budzi jego stanowczy sprzeciw”, mówił również sam prezydent. „Polska jest strażnikiem pamięci o ofiarach niemieckich zbrodni na Żydach, nie pozwoli na instrumentalizowanie Zagłady do bieżących celów politycznych. Nie ustaniemy w przypominaniu, że co druga ofiara Holkcaustu była polskim obywatelem i że nasz rząd na uchodźstwie zrobił wiele by przeciwdziałać Zagładzie, więcej niż jakikolwiek inny” - zaznaczył.

Nowelizacja zmienia przepisy nakazujące uznawanie decyzji administracyjnej za nieważną z powodu „rażącego naruszenia prawa” - bez względu na fakt, jak dawno ją wydano. Zapisy noweli oznaczają m.in., że po upływie 30 lat od wydania decyzji administracyjnej niemożliwe będzie wszczęcie postępowania w celu jej zakwestionowania, np. w sprawie odebranego przed laty mienia.

Uchwalenie nowelizacji spotkała się z ostrą reakcją Izreala

Uchwalenie przepisów przez Sejm spotkało się z ostrą reakcją strony izraelskiej. Polskie MSZ tłumaczyło, że u podstaw nowelizacji leży „potrzeba zapewnienia zaufania obywateli do państwa i realizacji zasady pewności prawa. Możliwość podważenia decyzji władz publicznych nie może być nieograniczona czasowo” - dodawał resort.

Nowelizacja Kpa wynika z konieczności dostosowania prawa do wyroku TK sprzed sześciu lat. W maju 2015 r. Trybunał orzekł, że przepis kodeksu w obecnym brzmieniu — pozwalający orzec o nieważności decyzji wydanej z rażącym naruszeniem prawa nawet kilkadziesiąt lat po tej decyzji — jest niekonstytucyjny.

W nowelizacji zapisano, że nie stwierdzałoby się nieważności takiej decyzji z przyczyny na przykład wydania jej z rażącym naruszeniem prawa, jeśli od dnia jej doręczenia lub ogłoszenia upłynęło 10 lat, a także, gdy decyzja wywołała nieodwracalne skutki prawne. W takiej sytuacji można byłoby jednak orzec, iż decyzję wydano z naruszeniem prawa. Natomiast, jeśli od dnia doręczenia lub ogłoszenia decyzji upłynęło 30 lat, to w ogóle nie byłoby wszczynane postępowanie w sprawie stwierdzenia nieważności decyzji.

Ponadto zgodnie z nowelą do spraw administracyjnych niezakończonych przed dniem wejścia w życie zmiany stosowałoby się przepisy w nowym brzmieniu. Z kolei postępowania wszczęte po upływie 30 lat od dnia doręczenia lub ogłoszenia decyzji i niezakończone przed dniem wejścia w ustawy zostałyby umorzone z mocy prawa.

Źródło: polskieradio24.pl

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy