Polska akcja ewakuacyjna trwa. Trzeci transport z Kabulu przybył nocą

Artykuł
Samolot z kolejną grupą osób ewakuowanych z Kabulu wylądował w Warszawie, w nocy z 19 na 20 bm. To już trzeci transport z ewakuowanymi z Kabulu Polakami i polskimi współpracownikami oraz ich rodzinami
Fot. PAP/Marcin Obara

— Z 260 ewakuowanych z Afganistanu osób kilkoro to Polacy, a pozostali to Afgańczycy, którzy współpracowali z Polskim Kontyngentem Wojskowym, czy jeszcze wcześniej z polską placówką dyplomatyczną — podał w sobotę szef KPRM minister Michał Dworczyk.

Dworczyk powiedział dziennikarzom, że lista kolejnych osób, które wspierały polskich dyplomatów i polskich żołnierzy w Afganistanie i chciałyby skorzystać z możliwości ewakuacji, jest długa i stale rośnie, ponieważ stale zgłaszają się kolejne osoby.

— One są oczywiście weryfikowane i dopiero potem wciągane na listę osób zakwalifikowanych do ewakuacji — wyjaśnił.

Minister powiedział, że sytuacja na miejscu jest dynamiczna i stale jest problem z wejściem na część lotniska w Kabulu kontrolowaną przez siły sojusznicze, więc trudno powiedzieć konkretnie, ile to osób jeszcze będzie.

Zapowiedział, że na pewno nad ranem wyląduje w Warszawie samolot, na którego pokładzie będzie ok. 100 ewakuowanych, ale cały czas w Kabulu pracownicy MSZ i żołnierze pracują nad tym, by na lotnisko przeprowadzać osoby, które zostały pozytywnie zweryfikowane. Pytany o kolejne samoloty powiedział, że dzisiaj — w sobotę wieczorem wystartuje kolejny Embraer.

— Mieliśmy tutaj kilkanaście godzin przerwy, ponieważ musieliśmy pewne formalno-prawne sprawy rozwiązać — poinformował szef KPRM.

— Te problemy zostały już rozwiązane, dlatego dziś rano poleciał już pierwszy samolot, po 19.00 wylatuje kolejny i ta rotacja będzie się odbywała tak, jak do tej pory — czyli przez lotnisko Navoiy w Uzbekistanie — przekazał.

Pytany, gdzie trafiają osoby ewakuowane, podał, że do ośrodków pod kontrolą urzędu ds. cudzoziemców. „W pierwszym rzędzie czeka te osoby kwarantanna i załatwienie wszelkich formalności” — dodał.

Powiedział, że przygotowywany jest rządowy program wsparcia dla tych osób, które zostały ewakuowane. Przypomniał, że nie wiadomo jeszcze, ile z nich wystąpi o status uchodźcy w Polsce, być może część będzie chciała wyjechać gdzieś dalej, mimo to trwają procedury w sprawie przygotowania takiego programu.

Przypomniał, że równolegle trwają przygotowania do ewakuacji z Afganistanu ok. 300 współpracowników cywilnych NATO, do czego po rozmowie z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem zobowiązał się premier Mateusz Morawiecki. „Rozpoczęły się przygotowania do tej ewakuacji, więc równolegle będzie prowadzona ewakuacja tamtych osób” — wyjaśnił Dworczyk.

Zaznaczył, że ta grupa nie pozostanie w Polsce, tylko docelowo trafi do innych krajów NATO. „U nas spędzą pewien czas, przede wszystkim będziemy usiłowali wydostać ewakuowanych z Afganistanu” — dodał. Dworczyk powiedział, że wszystko wskazuje na to, że będą oni ewakuowani według tego samego schematu, co obecnie: Kabul — Uzbekistan — Warszawa, jednak wszystkie szczegóły są jeszcze obecnie przedmiotem rozmów i są uzgadniane.

Zaznaczył, że sytuacja na miejscu jest trudna — osoby z listy ewakuowanych muszą przejść przez bramę lotniska, która czasowo jest zamykana, dlatego nie wiadomo jakiej części osób uda się pomóc.

— Możemy dzisiaj odpowiedzialnie powiedzieć tylko tyle, że zgodnie z zapowiedzią premiera Morawieckiego będziemy prowadzili tę ewakuację, dopóki jest po pierwsze to możliwe ze względów bezpieczeństwa i ze względu na sytuację w Kabulu i Afganistanie — powiedział Dworczyk dziennikarzom.

— Po drugie — do momentu, kiedy te osoby, które wspierały Polaków w ciągu ostatnich 20 lat w Afganistanie i zostały zakwalifikowane do ewakuacji, będą gotowe, będą chciały skorzystać z możliwości wyjazdu z Kabulu — dodał minister.

 

Źródło: PAP

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy