Pułkownik Adam Mazguła, wieloletni członek podległej Moskwie Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i piewca stanu wojennego, który uznał swego czasu za "kulturalne wydarzenie", nie daje o sobie i swoim "barwnym" języku zapomnieć. Dawny komunistyczny aparatczyk w LWP, a obecny członek opolskiego Koła Aktywności Obywatelskiej Platformy Obywatelskiej, obrzucił wulgaryzmami, na swoim profilu społecznościowym, prezydenta Andrzeja Dudę i Prawo i Sprawiedliwość.
Bezpośrednim powodem kolejnych pomyj Mazguły (znanego także z licznych występów na wiecach broniących prześladowanych przez "reżim" PiS esbeków) było sejmowe orędzie prezydenta RP. Patriotyczne i propaństwowe wystąpienie głowy państwa celnie ugodziło koalicję 13 grudnia, czego przejawem były natychmiastowe ataki na prezydenta w wykonaniu Tuska i jego akolitów.
Wszystkie skandaliczne wpisy i "popisy" oratorskie przebił jednak płk Mazguła, który x.com napisał m. in.: "Po wylewie szamba przez otwór gębowy Andrzeja Dudy wszyscy nielegalni posłowie PiS, reprezentujący zorganizowaną bandę przestępczą opuścili salę obrad Sejmu. No, i niech tak zostanie"; "Kto dla tego zdrajcy i podróbki poważnego człowieka jest obywatelem? Co jest dobrem Panie @AndrzejDuda @prezydentpl tej waszej ojczyzny i jak ona się nazywa?", "Przypominam, może już tylko tu pamięci i przestrodze, że okupacja Polski przez Jarosława Kaczyńskiego i jego partię Targowicy, wspierana przez kościół i ruską agenturę opiera się na zasadzie pełnej i nieskrępowanej eksploatacji całego społeczeństwa i środowiska".
Trzeba wielkiego tupetu i bezczelności, by mając taką przeszłość jak Mazguła, mówić o "ruskiej agenturze" i zastanawiać się nad tym jak nazywa się ojczyzna prezydenta Andrzeja Dudy? Mazguła zapomniał chyba do jakiej partii należał i komu ślubował wierność!
Na koniec przypomnijmy, że za swoje skandaliczne wypowiedzi dotyczące stanu wojennego, Mazguła został pozbawiony w 2016 roku medalu "Pro Patria". Bo to nie o tę ojczyznę chodziło?
Źródło: x.com/Mazguła, wikipedia, Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.