NASZ NEWS. Telus alarmuje: Ta umowa dobije polskich rolników!
W centrum Warszawy odbywa się protest rolników, którzy sprzeciwiają się wprowadzeniu porozumienia handlowego z krajami Mercosur oraz założeniom Zielonego Ładu. Zdaniem manifestujących, oba projekty zagrażają polskiemu rolnictwu i mogą doprowadzić do kryzysu bezpieczeństwa żywnościowego w Polsce.
Czy rolniczy opór ma szansę wpłynąć na decyzje polityczne w kraju i Europie? O komentarz poprosiliśmy byłego ministra rolnictwa Roberta Telusa, który od lat pozostaje aktywnym rolnikiem. Polityk jest przekonany, że presja społeczna może przynieść wymierne efekty. Jego zdaniem protesty rolników nie są skazane na niepowodzenie, o ile nabiorą szerszego, międzynarodowego charakteru.
– Presja ma sens i te protesty mogą przynieść efekt, ale muszą odbywać się nie tylko w Polsce, lecz także w całej Europie. Dobrze, że polscy rolnicy zjednoczyli się i pokazują swoją siłę, bo to jest kwestia naszego bezpieczeństwa żywnościowego, zarówno w kraju, jak i na kontynencie – mówi Telus w rozmowie z naszym portalem.
Nikt w polskim rządzie nie widział umowy
Były minister podkreśla, że rolnicy walczą nie tylko z unijnymi urzędnikami czy krajowymi politykami, ale również z potężnymi korporacjami.
– Jeśli wszyscy rolnicy staną ramię w ramię, mają szansę wygrać tę walkę. A to jest walka o przyszłość Polski. Gdyby tych protestów nie było, władza zrobiłaby, co chciała i z kim chciała – dodaje.
Umowa z krajami Mercosur, obejmująca m.in. Brazylię, Argentynę i Urugwaj, była negocjowana przez dwie dekady. Problem w tym, że przez większość tego czasu treść dokumentu pozostawała tajna nawet dla państw członkowskich Unii Europejskiej. Pytamy Telusa, czy podczas jego spotkań w unijnych instytucjach ktoś z innych krajów poruszał ten temat.
– O tej umowie mówiło się od dawna, ale w 2019 roku mieliśmy większość blokującą i umowa nie została podpisana. Teraz stało się inaczej. Pani przewodnicząca Ursula von der Leyen pojechała i w biegu ją podpisała – wyjaśnia Telus.
Co więcej, treść porozumienia wciąż jest tajemnicą. Jedyną osobą w Polsce, która miała wgląd w dokument, jest europoseł Waldemar Buda.
– To jest najciekawsze. Pytaliśmy o to na komisji rolnictwa, a minister przyznał, że nikt w polskim rządzie nie zna pełnej treści umowy. Widzieli tylko fragmenty i streszczenia. Całość ma zostać przetłumaczona i ujawniona dopiero w lipcu. Dlaczego? Może dlatego, że wtedy wybory będą już za nami – zastanawia się były minister.
Mercosur zniszczy rolnictwo
Implementacja umowy Mercosur może mieć katastrofalne skutki dla polskiego rolnictwa. Szczególnie zagrożeni są producenci wołowiny, cukru, drobiu, kukurydzy oraz zbóż. Według Telusa polski rynek zaleją tanie produkty z Ameryki Południowej, często o niższej jakości, co podkopie konkurencyjność rodzimych gospodarstw.
– To nie jest tylko sprawa nas, rolników. Wszyscy konsumenci powinni się tym zainteresować. Ta umowa pogrąży całe rolnictwo i zagrozi naszemu krajowi – alarmuje Telus.
Zwraca również uwagę na sposób, w jaki temat protestów jest relacjonowany w mediach. Tylko Telewizja Republika uznała protest rolników, leśników i transportowców za kluczowe wydarzenie i poświęciła mu większą część dnia. Pozostałe media zajmowały się wszystkim innym: od nowych zasad składowania śmieci (Polsat News), przez warunki narciarskie w górach (TVN24), po prezydencję Polski w UE (TVP Info).
Jak podkreśla Telus, dziennikarze innych stacji niż Republika koncentrują się na kwestiach politycznych, pomijając realne konsekwencje podpisania umowy z Mercosur.
– Udzielałem dzisiaj kilku wywiadów i od razu widać, co interesuje dziennikarzy. Nie pytają o skutki tej umowy dla polskiego rolnictwa, tylko szukają sensacji politycznych i ataków na opozycję. W ten sposób realizują zadania stawiane im przez rządzących – podsumowuje Robert Telus.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.