Szef Republiki: pani Wrzosek trafi do więzienia i to na bardzo wiele lat

Tomasz Sakiewicz, prezes Telewizji Republika oraz redaktor naczelny Radia Republika, Gazety Polskiej i Gazety Polskiej Codziennie, w porannym programie Radia Republika ostro skrytykował ostatnie działania polskiej dyplomacji oraz sytuację wokół Biura Bezpieczeństwa Narodowego (BBN). Dziennikarz nie szczędził mocnych słów, mówiąc o utracie wiarygodności na arenie międzynarodowej po incydencie z wiceministrem Bosackim w ONZ oraz zapowiadając surowe konsekwencje dla prokurator Ewy Wrzosek za jej działania wobec szefa BBN, prof. Sławomira Cenckiewicza.
Odnosząc się do sprawy zdjęcia pokazywanego przez wiceministra Bosackiego na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ, które miało dokumentować rosyjski atak, okazało się nierosyjskim dronem, Tomasz Sakiewicz wyraził głębokie zaniepokojenie. Jak zauważył prowadzący program Adrian Stankowski, "to będzie miało swój ciąg dalszy. Z całą pewnością Rosjanie tej gratki nie przepuszczą." Stankowski pytał, kto dostarczył wiceministrowi taki błędny raport.
Tomasz Sakiewicz odpowiedział bez ogródek:
No i to jest dramat. Bo jeżeli mu służby przygotowywały, to przecież służby doskonale wiedziały, że to nie jest tylko ruska rakieta, a rosyjska rakieta. Muszę kolegom zwracać uwagę, żeby nie używali za bardzo słowa ruska, bo ruski to pochodzi z tradycji rusińskiej. W każdym razie przecież oni od początku wiedzieli, że im się urwała rakieta powietrze, która miała strącić drona, a rozwaliła dom.
Sakiewicz podkreślił, że choć w wypadki na wojnie mogą się zdarzać, to świadome podawanie fałszywych informacji jest niedopuszczalne:
I mówię, takie wypadki się zdarzają, aczkolwiek wolałbym, żeby sprawdzać przed akcjami bojowymi, bo tym razem trafili w górę domu, w którym nikogo nie było, chociaż naprawdę o włos, a byłyby ofiary śmiertelne, ale następnym razem mogą trafić w przedszkolę czy w szpital i będzie naprawdę wielka tragedia. No, ale to, to jeszcze jest jedno,bo wypadki się zdarzają. [...] Natomiast to, że wiedząc, że się taki wypadek zdarzył, podkładamy się dyplomacji rosyjskiej, tracąc jakąkolwiek wiarygodność na arenie międzynarodowej, bo przecież ta informacja, że myśmy okłamali celowo na forum ONZ-u opinię publiczną, trafiła w tej chwili do każdego zainteresowanego w dyplomacji, odbiera nam jakąkolwiek wiarygodność i kiedy dojdzie do tragedii, to raczej powiedzą, że znowu siebie trafili." W konsekwencji, jak stwierdził redaktor, "Oni teraz uprawdopodobnili dużo większy atak i dużo poważniejsze straty."
Idąc dalej, Tomasz Sakiewicz w ostrych słowach skomentował również sytuację dotyczącą Biura Bezpieczeństwa Narodowego i prokurator Ewy Wrzosek. Stwierdził, że "Tym bardziej niebezpieczne jest to, co się dzieje w polityce wewnątrzkrajowej, ale właśnie związane jest z Biurem Bezpieczeństwa Narodowego i takie na siłę odmawianie dostępu do informacji szefowi BBN."
W ocenie redaktora naczelnego, prokurator Ewa Wrzosek, "ośmielona chyba tym, że dostała nową funkcję w Ministerstwie Sprawiedliwości", poszła o krok za daleko, strasząc konsekwencjami każdego, kto udostępni informacje profesorowi Sławomirowi Cenckiewiczowi. Sakiewicz nie miał wątpliwości co do przyszłości prokurator Wrzosek:
Skończy się to tym, że pani Wrzosek trafi do więzienia i to na bardzo wiele lat i nie tylko za to. I ja to gwarantuję. Ja po prostu nie spocznę póki ludzie, którzy tak bezczelnie łamią prawo i jako dziennikarz będę tego pilnował... Ja myślę, że tysiące dziennikarzy, którzy mają jakiekolwiek wyczucie sprawiedliwości i prawa w Polsce, musi tego dopilnować.
Sakiewicz podkreślił, że istnieje jednoznaczna decyzja sądu dopuszczająca profesora Cenckiewicza. Dodał również, że działania Wrzosek dotykają głębszego problemu bezpieczeństwa państwa:
To znaczy nie ma możliwości, żeby ci ludzie za to nie zapłacili uczciwym procesem przed sądem i solidnym wyrokiem. Bo jest decyzja sądu jednoznaczna, która dopuszcza profesora Cenckiewicza. To już nawet nie chodzi o profesora Cenckiewicza, czy on jest skrzywdzony mniej lub bardziej, tylko tu chodzi o absolutne podstawy bezpieczeństwa państwa. Jeśli prezydent USA, jako linię kontaktu w sprawach bezpieczeństwa, zgodnie zresztą z polskim prawem, wybiera profesora Cenckiewicza, patrząc na interpretację polskiego prawa, wie, że on to jest człowiek, który jest dopuszczony do tajemnic i ma do niego zaufanie. A jakaś pani Wrzosek, która naprawdę za wiele spraw powinna być już dawno w więzieniu, mówi, że będzie straszyć prezydenta, bo to przecież straszenie również prezydenta, będzie straszyć konstytucyjnych urzędników państwowych, że nie wolno takich kontaktów utrzymywać, które budują nasze bezpieczeństwo narodowe, to znaczy, że polskie państwo straciło jakąkolwiek powagę, jakąkolwiek racjonalność działania.
Apelując do urzędników państwowych, Tomasz Sakiewicz zażądał poszanowania prawa:
Ja apeluję do urzędników państwowych, żeby nie łamali prawa, żeby wykonywali prawo, bo to nie pani Wrzosek stanowi konstytucję, to nie pani Wrzosek uchwala ustawy, to nie pani Wrzosek jest sądem, pani Wrzosek jest tylko upadłym urzędnikiem Prokuratur, Wymiaru Sprawiedliwości i pewnie ona już się nie podniesie, ale kwestia tego, że będzie musiała za to odpowiedzieć i wszyscy podobni będą musieli za to odpowiedzieć, to jest kwestia nawet miesięcy, a nie lat.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X