Prezes SN o postawieniu Żurka przed Trybunałem Stanu
„Grożenie sędziom regresami, apele o zaprzestanie orzekania – to porównywalne do najczarniejszych czasów komuny” – alarmuje Pierwsza Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska. W obliczu zastraszania sędziów i cięć budżetowych w sądownictwie wzywa do rozmów z ministrem Żurkiem i premierem Tuskiem. „Jestem gotowa do dialogu, by skończyć wojnę polsko-polską i szczucie sędziów na sędziów”.
Pierwsza Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska ostrzega przed eskalacją konfliktu wokół wymiaru sprawiedliwości.
Zastraszanie sędziów (przez ministra Żurka - przyp. red.), grożenie regresami, wypowiedzi, że mógłby przywieźć Zbigniewa Ziobrę w bagażniku, ale tego nie zrobi, bo jest łaskawcą... Ludzie są różni, są sędziowie o delikatniejszej psychice, którzy czują obawy – mówi Manowska.
Jej zdaniem działania ministra sprawiedliwości Adama Żurka i premiera Donalda Tuska przypominają mroczne czasy.
Apele ze strony ministerstwa o zaprzestanie orzekania, grożenie regresami, nawet rzekomo wyliczone sumy, które mielibyśmy płacić za służbę Polsce – to niebywałe. Mogę to porównać do najczarniejszych czasów komuny – podkreśla prezes SN.
Manowska krytykuje też blokowanie pracy Sądu Najwyższego.
Postawa ministra Żurka i premiera, który nie wykonuje konstytucyjnych obowiązków, wskazuje, że może dojść do eskalacji.
Odnosząc się do kompetencji unijnych, stwierdza:
Konstytucja przekazuje kompetencje organom unijnym tylko w określonym zakresie. Nie zrzekliśmy się kompetencji co do organizacji wymiaru sprawiedliwości. Nie tylko polski SN czy TK kwestionuje zbyt swobodną wykładnię przez TSUE.
Przywołała przykład listu kilku państw do ETPCz w sprawie migracji:
W odpowiedzi komitet ministrów i sekretarz generalny Rady Europy postanowili poinstruować ETPCz, jak powinni wykładać konwencję. Co to za Europejski Trybunał Praw Człowieka, który może być instruowany przez komitet ministrów?.
Prezes SN ujawnia, że sędziowie zgłaszają się do niej i zgłaszają, że są zastraszani.
Przychodzą do mnie sędziowie SN, którzy dostają groźby. Zawiadomiłam prokuraturę w związku z działaniami ministra Żurka.
Manowska krytykuje też cięcia budżetowe:
Dotyczą wynagrodzeń sędziów – oczywiste naruszenie prawa – ale też urzędników sądów powszechnych i inwestycji. To nie są ludzie specjalnie wynagradzani, a wykonują odpowiedzialną pracę.
Manowska deklaruje gotowość do dialogu:
Jestem gotowa do rozmów z posłami, senatorami i ministrem Żurkiem, na temat przywrócenia ładu w wymiarze sprawiedliwości, żeby skończyła się wojna polsko-polska, szczucie sędziów na sędziów. Jeżeli raz wpuści się władzę wykonawczą do sądu, to niechętnie z sądu wyjdzie. Tę wojnę da się zakończyć. Potrzeba tylko dobrej woli. Tej woli brakuje premierowi.
Na koniec rozmowy w Telewizji Republika Małgorzata Manowska została zapytana, czy minister Żurek powinien stanąć w przyszłości przed Trybunałem Stanu:
Byłabym niepoważna, gdybym formułowała takie wypowiedzi. O tym, kto powinien stanąć przed TS decydują organy kompetentne, to po pierwsze, a po drugie póki co jestem jeszcze przewodniczącą TS, więc to byłoby niepoważne gdyby się wypowiadała w taki sposób.
"Minister Żurek nie ma z tym problemu - dopytywał Andrzej Gajcy - On mówi, że pani powinna stanąć przed TS, minister Ziobro powienien stanąć przed TS, były premier Mateusz Mrawiecki, Mateusz Błaszczak... Minister Żurek nie ma z tym problemu, żeby stawiać konkretnych polityków przed TS."
Proszę mnie nie sprowadzać do poziomu ministra Żurka. Minister Żurek ma swoją kondycję intelektualną, a ja swoją.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X