Zapis pogardy: rozmowa Tuska i Giertycha ujawniona
Telewizja Republika ujawniła taśmy z rozmowy Donalda Tuska i Romana Giertycha. Wybrzmiewa z nich pogarda wobec Polaków, manipulacje wewnętrzne w PO oraz podejrzenia o złamanie prawa wyborczego. W programie „Wysokie Napięcie” Miłosza Kłeczka, politycy wszystkich stron komentowali treści zawarte w nagraniu. Ale to słowa rzecznik Prezydenta RP Diany Głowni zabrzmiały najmocniej: o moralnym upadku i antypolskim charakterze obecnej władzy.
Szokujące taśmy prawdy o Tusku i ekipie
Ujawnione nagranie rozmowy Donalda Tuska i Romana Giertycha z 2019 roku zawiera wypowiedzi, które trudno uznać za przypadkowe przejęzyczenia. Premier, wówczas przewodniczący Rady Europejskiej, a także wpływowy mecenas Platformy Obywatelskiej, mówią z pogardą o mieszkańcach regionów Polski, gdzie Platforma Obywatelska nie zdobywa silnego poparcia. „Shity” i „zjeby” - to określenia, które padły pod adresem mieszkańców Radomia i Wschodniego Poznania.
Nagranie ujawnia też inne kwestie – m.in. ingerencję Tuska w krajową politykę z pozycji unijnej oraz możliwe naruszenie prawa wyborczego przez Giertycha, który miał zbierać podpisy „in blanco” i przekazać je innemu kandydatowi, oskarżonemu o korupcję Stanisławowi Gawłowskiemu.
Premier polskiego rządu żywi głęboki wstręt do narodu
Wśród wielu ostrych komentarzy w studiu, to wypowiedzi Diany Głowni wybrzmiały najdobitniej. Rzecznik Prezydenta RP nie miała wątpliwości co do powagi sytuacji i prawdziwego obrazu tych, którzy obecnie sprawują władzę w Polsce. W swojej analizie Głownia zwróciła uwagę na moralny wymiar rozmowy.
- Panowie rozmawiają podczas połączenia o robieniu interesów, kto powinien się znaleźć na listach wyborczych. Tusk steruje z Brukseli polską polityką, a tam nie ma ani słowa programowego o tym, co chcą zrobić dla Polski(…). Dla mnie te taśmy nie są niczym nowym. Polską rządzi rząd, który nie interesuje się Polakami
- powiedziała Głownia.
Dalej podkreśliła, że zaprezentowane taśmy świadczą o tym "jakie zepsucie moralne reprezentuje Donald Tusk i jego ekipa". Przypomniała dawne wypowiedzi Tuska w których mówił, że "polskość to nienormalność", a powrót do polskiego Sejmu, by pracować dla Polski, to dla niego "upiorna myśl”.
- Mamy do czynienia z nagraniem, które potwierdza jakie standardy ma premier polskiego rządu(…). Premier polskiego rządu żywi głęboki wstręt do polskiego narodu. Pojawia się pytanie: co mamy zrobić, kiedy Polską rządzi antypolski rząd
- skonstatowała rzeczniczka prezydenta.
Pycha i pogarda ich zgubi
W programie nie brakowało ostrych słów także ze strony innych polityków obecnych w studiu. Marek Szewczyk z Konfederacji mówił o osobistych odczuciach po odsłuchaniu nagrania Giertycha i Tuska.
- Odbieram tą rozmowę bardzo personalnie. W okręgu radomskim w Lipsku urodziłem się, a oni mówią, że tam są „zjeby”. To ich zgubiło, ta pycha i pogarda dla ludzi, którzy mają inne poglądy
- powiedział.
Były szef Kancelarii Premiera w Rządzie Mateusza Morawieckiego, europoseł Michał Dworczyk z PiS przypomniał wcześniejsze afery taśmowe w których politycy PO z pogardą odnosili się do mieszkańców regionów w których partia Tuska nie uzyskuje popracia.
- Pamiętamy nagrania z „Sowy”, co mówili o mieszkańcach Polski wschodniej. Ważne jest, jaki stosunek do Polaków ma Platforma Obywatelska. Oni chcą podzielić Polaków na plemiona(…). Ci którzy nie są za PO, to można ich obrzucić każdą inwektywą i to jest najbardziej przykre
- powiedział.
O szerszym kontekście stosunku elit liberalno-lewicowych do mieszkańców mniejszych miejscowości, mówił polityk Unii Pracy, Bartosz Serenda. Wskazał na powtarzalność retoryki pogardy.
- Nie po raz pierwszy słyszymy jak politycy liberalni i tego establishmentu wielkomiejskiego obrażają Polaków(…). Ta pogarda wobec Polski uboższej i biedniejszej, w ich opinii gorszej. Powinno ze strony polityków Platformy Obywatelskiej paść słowo przepraszam
- mówił.
Z kolei Rafał Lipski z Nowej Lewicy bagatelizował sprawę.
- Dla mnie nie ma tam żadnej afery. Rozmowa dwóch znajomych(…). Bardzo chciałbym poznać źródła, kto za tym stoi
- powiedział młody polityk.
Wotum zaufania i expose bez konkretów
W trakcie programu poruszono również kwestię środowego expose Donalda Tuska oraz głosowania nad wotum zaufania dla jego rządu. Michał Dworczyk z PiS nie ma wątpliwości, ze Donald Tusk już się pogodził, że przegrał.
- Donald Tusk przyznał w tym expose, że nie ma pomysłu na funkcjonowanie tego rządu i pogodził się z tym, że za dwa lata wraca do opozycji. W tym expose nie było żadnych konkretów. Była krytyka PiS-u, było chwalenie się dokonaniami, które nie są jego
- ocenił.
Z kolei Urszula Nowogórska z PSL, a więc partii wchodzącej w skład koalicji rządzącej, wyjaśniła, że głosowała za wotum zaufania, ponieważ w tym rządzie jej partia ma swoich przedstawicieli.
- Tak, głosowałam za wotum zaufania, bo w tym rządzie są moi koledzy z PSL. Głosując przeciw, głosowałabym przeciw nim, a ja ich pracę oceniam dobrze
- uzasadniła.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X
Polecamy Sejm. Wybór Marszałka
Wiadomości
Europoseł Jacek Ozdoba domaga się ujawnienia danych lekarza, który miał opiniować stan zdrowia Zbigniewa Ziobry
Rząd Tuska nie ma na leczenie onkologiczne Polaków. Znalazły się miliony na pomoc wojskową dla Ukrainy
Najnowsze
Zembaczyński naśmiewał się z choroby Zbigniewa Ziobry
Czarnek ostro o rządzie Tuska: "To jest zdrada"
Marianna Schreiber i Piotr Korczarowski rozstali się. „Nasze światy nie schodzą się w jeden”