Doświadczony poseł ludowców Marek Sawicki był gościem Radia Wnet, gdzie komentował bieżące wydarzenia polityczne. Nie mogło oczywiście zabraknąć pytania o kandydatów w wyborach prezydenckich 2025.
"Media wspierają niejako podział Polski na dwa wrogie sobie obozy. To nie jest dobra tendencja, ale może przyjdzie czas, że da się ją przełamać" - stwierdził Sawicki analizując zaangażowanie mediów w okresie przedkampanijnym. Jak zauważył, zainteresowanie wzbudzają wyłącznie kandydaci KO i PiS na prezydenta.
Zapytany, czy PSL rozważa wystawienie własnego kandydata, poseł oznajmił, że "do 14 grudnia niczego nie da się wykluczyć". Tego dnia ma się zebrać Rada Naczelna PSL.
"Pierwszym scenariuszem z pewnością będzie rozmowa o udzieleniu oficjalnego wsparcia Szymona Hołowni. Ale w PSL dyskusje trwają do samego końca, więc nie jestem w stanie niczego przewidzieć. Wielokrotnie w PSL zapadały zaskakujące decyzje" - wyjaśnił Marek Sawicki.
Nie lekceważyć Nawrockiego
W dalszej części programu Sawicki wyraził opinię, że KO nie powinna lekceważyć Karola Nawrockiego, natomiast on jest przekonany, że w drugiej turze znajdzie się Szymon Hołownia.
"Elektorat zdecydowany raczej będzie trudny do przekonania, natomiast jest spora grupa nieprzekonanych. To jest w Polsce ciągle 15,20 procent i to oni decydują o tym, kto wygrywa wybory, a nie twarde elektoraty - podsumował Sawicki. Jego zdaniem Jarosław Kaczyński zakłada, że Nawrocki wejdzie do drugiej tury, a w niej zdoła pozyskać elektorat Konfederacji.
Źródło: Radio Wnet