Kolejny „konkret KO do kosza”. Obietnica tańszych biletów poszła na straty

Po prawie dwóch latach rządów koalicji 13 grudnia, Polacy nie mogą liczyć na realizację jednej z kluczowych obietnic wyborczych tej ekipy – zerowej stawki VAT na bilety transportu publicznego. Zamiast realnych obniżek cen biletów, które miały przynieść ulgę milionom obywateli, otrzymujemy kolejne wymówki i opóźnienia. Obietnica ta miała zostać spełniona w ciągu 100 dni rządu, lecz po niemal dwóch latach od przejęcia władzy, wciąż nie ma żadnych konkretów. Zamiast realizacji obietnic, mamy do czynienia z błędnymi szacunkami, brakiem decyzji i ignorowaniem oczekiwań obywateli. Ministerstwo Finansów, mimo unijnych ułatwień, nie podjęło odpowiednich kroków w kierunku obniżenia VAT-u na bilety transportu publicznego. Kolejny raz obywatele są zawiedzeni przez tych, którzy nie dotrzymali słowa.
Obietnice wyborcze – a rzeczywistość
W trakcie kampanii wyborczej Koalicja Obywatelska złożyła Polakom obietnicę, która miała zmienić codzienne życie milionów obywateli – 0% VAT na bilety transportu publicznego. Koalicja zapewniała, że po objęciu władzy zmiana zostanie wprowadzona w ciągu pierwszych 100 dni rządu. Argumentowano, że obniżka VAT przyczyni się do obniżenia cen biletów, ułatwi dostępność transportu publicznego, a także będzie wspierać politykę proekologiczną, w ramach której transport publiczny miałby stać się bardziej konkurencyjny w porównaniu z transportem indywidualnym. Obietnice były głośno wykrzykiwane przez liderów Platformy Obywatelskiej, którzy wówczas zapewniali, że dzięki unijnym przepisom wprowadzonym w 2022 roku, wystarczy wdrożenie odpowiednich zmian legislacyjnych.
Obietnice zostały jednak szybko zapomniane, a realna zmiana stała się jedynie punktem w programie wyborczym, który nigdy nie został zrealizowany. Przez niemal dwa lata, rządzący zamiast realizować swoje obietnice, odkładają decyzję o zerowym VAT na bilety publicznego transportu. W odpowiedzi na interpelację posłów Michała Moskala, Andrzeja Adamczyka i Rafała Webera, Ministerstwo Finansów przyznało, że „wprowadzenie zerowej stawki VAT będzie możliwe tylko, gdy znajdzie się przestrzeń w budżecie”. Nie podało jednak żadnego terminu, co tylko potwierdza, że obietnica ta trafiła do szuflady.
Jesteśmy świadkami kolejnego złamania obietnicy danej Polakom przez Koalicję Obywatelską. Zapowiadali obniżenie stawki VAT z 8% na 0% na bilety na transport publiczny w 100 dni, tymczasem po prawie dwóch latach rząd jedynie dalej analizuje i odkłada działania na bliżej nieokreślony termin. To gorzka lekcja dla Polaków, którzy głosowali w nadziei na tańszą komunikację publiczną. Kolejny 'konkret' z listy 100 konkretów poszedł do kosza – komentuje poseł Michał Moskal (Prawo i Sprawiedliwość).
Mity i błędne szacunki
Ministerstwo Finansów, zamiast realizować deklaracje, przekonuje opinię publiczną, że konieczne są dalsze analizy, a zmiany w VAT wymagają dokładnego zbadania skutków finansowych. Co ciekawe, resort nie jest w stanie precyzyjnie określić wpływów z VAT od biletów kolejowych, zasłaniając się skomplikowaną strukturą tego podatku, który pobierany jest na różnych etapach obrotu. To kolejny przykład braku transparentności w działaniach rządu, który nie potrafi udzielić klarownych odpowiedzi na proste pytania, a jedynie przedstawia ogólne szacunki.
Warto zauważyć, że obniżenie VAT na bilety transportu publicznego miało przynieść realne korzyści dla Polaków. Eksperci branżowi wskazują, że taka zmiana mogłaby pomóc utrzymać ceny biletów na stałym poziomie mimo rosnących kosztów energii czy pracy, co w obliczu inflacji i podwyżek cen byłoby nieocenioną ulgą. Ponadto, koszt wprowadzenia zerowej stawki VAT na bilety transportu publicznego oceniano na ok. -1,6 mld zł rocznie, w tym -0,5 mld zł dla transportu kolejowego. Choć kwota ta nie jest niewielka, eksperci podkreślają, że jej wpływ na budżet państwa byłby relatywnie niski w porównaniu z korzyściami społecznymi i proekologicznymi, jakie mogłyby wyniknąć z tej zmiany.
Gdzie logika, a gdzie obietnice?
Polska jest jednym z krajów, w których transport publiczny odgrywa kluczową rolę w codziennym życiu milionów ludzi. Koleje, tramwaje, autobusy – te środki transportu umożliwiają przemieszczanie się, bez których życie w większych miastach, a szczególnie na obszarach mniej zurbanizowanych, stałoby się nieosiągalne. Niestety, zamiast wspierać rozwój transportu publicznego, rząd woli uprzywilejować inne branże, które z powodzeniem potrafią lobbować na rzecz swoich interesów.
Przykład branży beauty, która otrzymała obniżony VAT, wywołuje konsternację w kontekście transportu publicznego. Jak to możliwe, że rząd jest gotów obniżać podatki dla sektora, który w żaden sposób nie wpływa na poprawę jakości życia szerokich grup społecznych, podczas gdy transport publiczny, z którego korzysta wiele milionów pasażerów rocznie, nie otrzymuje takiej samej uwagi? Gdzie tu logika?
Przekładając obietnice na rzeczywistość
Realizacja obietnicy zerowego VAT na bilety transportu publicznego miała być jednym z ważniejszych „konkretów” z listy 100 obietnic Koalicji Obywatelskiej. Rządzący mieli zrealizować to zobowiązanie w ciągu 100 dni. Dziś, po ponad 600 dniach, Polacy mogą jedynie usłyszeć o kolejnym opóźnieniu, braku postępu w tej sprawie i niejasnych tłumaczeniach Ministerstwa Finansów. Rząd, zamiast dążyć do poprawy dostępności transportu publicznego, zwleka z podjęciem działań, które mogłyby realnie zmienić życie obywateli na lepsze.
To kolejny przykład obietnic, które nie zostały spełnione przez rząd, który wciąż opóźnia i przekłada realizację swoich planów na później. Polacy, którzy głosowali na Koalicję Obywatelską w nadziei na tańszy transport publiczny, czują się zawiedzeni. Kiedy nadejdzie dzień, w którym zapowiedziane zmiany w VAT staną się rzeczywistością, pozostaje pytaniem otwartym.
Gorzka lekcja dla wyborców
Podstawową zasadą rządzenia jest odpowiedzialność za składane obietnice. Koalicja Obywatelska, mimo wielkich zapowiedzi, nie potrafi zrealizować prostego zadania, które miało przyczynić się do obniżenia kosztów życia Polaków. Zamiast skutecznych działań mamy kolejne wymówki i opóźnienia. Gorzka lekcja, jaką rządzący dali Polakom, pokazuje, że obietnice wyborcze mogą zostać łatwo zapomniane, a rzeczywistość w polityce często odbiega od tego, co było przedstawiane przed wyborami. Dla obywateli pozostaje pytanie, czy na kolejne obietnice tej władzy warto jeszcze czekać?
Źródło: Interpelacja poselska nr 9562, Ministerstwo Finansów i Gospodarki (Odpowiedź na interpelację), Portal TV Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X
Polecamy Poranek Radia
Wiadomości
Najnowsze

Prezydencki projekt dotyczący tarczy ochronnej już w Sejmie. Bogucki: Do pracy Panie Premierze

Prezydencki minister zapowiedział skierowanie do Sejmu ustawy dot. tarczy energetycznej

Siostra zakonna z Kutna odnaleziona
