Mentzen przesadził? Nawet w Konfederacji są wątpliwości

Sławomir Mentzen uderzył z pełną mocą – ale nie w Donalda Tuska, nie w Rafała Trzaskowskiego, a w Karola Nawrockiego. Choć lider Konfederacji i kandydat tej partii na prezydenta, zapewnia, że działa w imię uczciwości i zasad, w samej partii pojawiły się głosy, że tym razem posunął się za daleko. Rozczarowania nie kryją politycy PiS.
Atak, który podzielił nie tylko prawicę
Choć oficjalnie Sławomir Mentzen występuje jako lider niezależny i konsekwentny, w tle jego ostatniego ataku na Karola Nawrockiego wyraźnie rysuje się napięcie w obozie Konfederacji. Niektórzy politycy tej formacji - jak Stanisław Tyszka - otwarcie skrytykowali Nawrockiego.
- Karol Nawrocki nie spełnia wymogów moralnych na Prezydenta RP. Po prostu. Nie wolno nigdy głosować na mniejsze zło
– napisał Tyszka w mediach społecznościowych.
Inni twierdzą, że to Mentzen sam podjął decyzję o frontalnym ataku, kierując się przekonaniem, że prawda „musi wybrzmieć”. Tyle tylko, że "prawda" w imię której się wypowiadał, okazała się operacją służb specjalnych.
Narracja jak z KO? Mentzen pod ostrzałem prawicy
Na forach internetowych zawrzało. Dla wielu atak Mentzena to wpisanie się w strategię Koalicji Obywatelskiej. Zwłaszcza że polityk nie ograniczył się do jednego komentarza – rozpoczął serię publicznych wypowiedzi i nagrań, w których stawia Nawrockiemu poważne zarzuty dotyczące tzw. afery mieszkaniowej.
- Przejął mieszkanie od starszej i schorowanej osoby, nie płacąc za nie. Do tego skłamał u notariusza, że zapłacił
– pisał Mentzen w mediach społecznościowych, dając się ponieść narracji tych, z którymi rzekomo walczy.
Zarzuty są bardzo mocne i – co istotne – fałszywie wykreowane przez media i polityków sprzyjających rządowi. W PiS nie mają wątpliwości: Mentzen uderzając w Nawrockiego, „gra w drużynie Tuska”.
- Przez chwilę miałem wątpliwość, czy to post Sławomira Mentzena, czy Sławomira Nitrasa. Przejęcie pana kampanii wyborczej przez znanego gowinowca i zajadłego antypisowca, pana Tyszkę, zdecydowanie panu nie służy
- napisał pod jednym z postów Mentzena poseł PiS Andrzej Śliwka
Nieoficjalnie: „dostajemy wpier* w necie”**
Część działaczy Konfederacji w rozmowie z Wirtualną Polską przyznała, że skala i forma ataku Mentzena mogły być błędem.
– To było mocno ryzykowne zagranie. Bardzo. Teraz dostajemy wpier*** w necie. Na prawicy ten atak się nie spodobał, uznano, że gramy po stronie Tuska, a to jest dla wielu niewybaczalne
– usłyszeli dziennikarze portalu.
Pomimo to oficjalna linia Mentzena pozostaje niezmienna. W jego narracji dominuje ton nieprzejednany, pełen moralnego oburzenia i antysystemowego przekazu. Jednak nawet wśród wyborców Konfederacji rośnie niepokój – czy cena za taką retorykę nie okaże się zbyt wysoka?
Źródło: Republika, wp.pl
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X