Katarzyna Kotula, czyli "ministra" ds. równości w rządzie Donalda Tuska zdaje się być znudzona pracą w resorcie, który grzmi jedynie o legalnej aborcji i związkach partnerskich. Stwierdziła, że "marzy jej się" objęcie wysokiego stanowiska w innym resorcie. Uwaga!
Dotychczasowa minister ds. równości w koalicji 13 grudnia, trzeba przyznać, ma dość nietypowe ambicje. Okazuje się, że "marzy jej się", aby z resortu, w którym jest obecnie, przeskoczyć do ministerstwa obrony narodowej. Dlaczego?
"Chcę zajmować się bezpieczeństwem millitrarnym, bo... mam swoje poglądy"
Mam tutaj swoje jasne poglądy, dotyczące chociażby tego, że potrzebujemy większego zaangażowania kobiet
- rzuciła podczas rozmowy z Radiem Zet.
Przypominamy, że Kotula to jedna z czynnych aktywistek m.in. "Strajku Kobiet" czy innych, nietypowych happeningów np. na terenie Sejmu RP.
W sieci zawrzało!
Entuzjazmu Kotuli zdają się nie podzielać internauci. Świadczy o tym ilość negatywnych, a wręcz krytycznych komentarzy.
Źródło: Republika, x.com
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Tusk znów obiecuje pieniądze na zdrowie, ale internauci przypominają, że poprzednie obietnice skończyły się miliardami dla nielegalnej TVP