Racewicz obnaża hipokryzję „elyty”. Stanęła za nią murem!

Po zwycięstwie Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich 2025 roku Polska stała się świadkiem nie tylko politycznych emocji, ale i bulwersującego zjawiska – fali hejtu skierowanej przeciwko siedmioletniej Kasi Nawrockiej, córce prezydenta elekta.
Mała dziewczynka, która podczas wieczoru wyborczego spontanicznie cieszyła się sukcesem ojca, stała się obiektem niewybrednych ataków ze strony zwolenników Rafała Trzaskowskiego, który przegrał w wyborach. Dziennikarka Joanna Racewicz w poruszającym wpisie na Instagramie stanęła w obronie dziecka, ostro krytykując hipokryzję i kołtuństwo tych, którzy uważają się za „elity intelektualne”.
Racewicz w swoim wpisie nie kryje oburzenia na ataki skierowane przeciwko Kasi Nawrockiej:
Skradła show ojcu. I słono za to zapłaciła. Hejt wylewa się wiadrami. Na dziecko. Małą dziewczynkę, która za plecami ojca cieszyła się sobą i ważną chwilą dla rodziny. Miała i ma do tego prawo. Jej radość i ekscytacja były ujmujące, dziecinne, szczere i prawdziwe.
Dziennikarka podkreśla niewinność i autentyczność dziecka, które w naturalny sposób przeżywało historyczny moment dla swojej rodziny. Racewicz nie szczędzi gorzkich słów krytykom:
Wy, tacy mądrzy i wykształceni, wyżywacie się na niewinnej istocie??? Serio??? To podłe do cna.
Podkreśla, że atakowanie dziecka jest nie tylko moralnie naganne, ale i świadczy o braku elementarnej przyzwoitości. W mediach społecznościowych, takich jak X, pojawiły się podobne głosy oburzenia. Jeden z użytkowników napisał: „Krytyka polityków to jedno — to część demokracji. Ale atakowanie dziecka, tylko dlatego, że jest córką prezydenta, to absolutne dno. Mała Kasia zasługuje na spokój, dzieciństwo i radość – nie na to, by być celem”. Inny dodawał: „To, co robi się z Kasią, córką prezydenta elekta, to objaw wyjątkowego schamienia”.
Racewicz w swoim wpisie celnie punktuje hipokryzję tych, którzy uważają się za lepszych od reszty społeczeństwa:
Z pogardą patrzycie na 'Polskę B, tę powiatową', co głosowała na jej ojca. Zaczynam ją rozumieć, jeśli po drugiej stronie jest wzrok pełen wyższości i wielkopańskie patrzenie na 'kurną chatę' z perspektywy wyimaginowanego dworku”.
Dziennikarka obnaża stereotypy, którymi posługują się zwolennicy Trzaskowskiego, przypisujący sobie „kulturę wyższą” i wyższość intelektualną nad wyborcami partii prawicowych, takich jak PiS czy Konfederacja. To właśnie ta grupa, jak wskazuje Racewicz, pozwala sobie na ataki na niewinne dziecko, co stoi w jaskrawej sprzeczności z deklarowaną przez nich moralną wyższością.
Post Joanny Racewicz to nie tylko obrona niewinnego dziecka, ale i mocny głos przeciwko hipokryzji i kołtuństwu tych, którzy pod płaszczykiem „elitaryzmu” pozwalają sobie na podłe ataki. Dziennikarka, sama doświadczona w walce z hejtem, nie boi się nazwać rzeczy po imieniu, wskazując na moralną degrengoladę części społeczeństwa. Jej apel o opamiętanie jest wezwaniem do refleksji nad tym, gdzie leżą granice politycznej walki i jak daleko może posunąć się nienawiść w imię ideologicznych różnic. W chwili, gdy Polska pozostaje podzielona po wyborach, słowa Racewicz przypominają, że dzieci powinny być poza linią frontu jakichkolwiek sporów.
LINK DO POSTA NA INSTAGRAMIE JOANNY RACEWICZ:
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X