Klich ogłosił, że zrzekł się mandatu senatora po powołaniu na stanowisko dyplomatyczne w USA. Tymczasem Senat twierdzi, że formalnej rezygnacji nie złożył, a jego mandat wygasł z automatu. Sprawę komplikuje sprzeciw prezydenta Andrzeja Dudy wobec tej nominacji i krytyczne wypowiedzi Klicha o Donaldzie Trumpie.
Rozbieżności w oświadczeniach
Bogdan Klich poinformował w mediach społecznościowych, że 14 listopada złożył mandat senatora po powołaniu na stanowisko Chargé d’Affaires Ambasady RP w USA. Jednak Centrum Informacyjne Senatu przekazało, że Klich nie zrezygnował formalnie, a jego mandat wygasł automatycznie dopiero 17 listopada, kiedy oficjalnie rozpoczął pracę w ambasadzie. Różnice w datach i procedurach podważają wiarygodność jego deklaracji.
Krytyka i kontrowersje
Decyzja o powierzeniu Klichowi kluczowej placówki budzi sprzeciw. Prezydent Andrzej Duda zapowiedział, że nie podpisze jego nominacji, przypominając, że Klich w przeszłości nazwał Donalda Trumpa „niezrównoważonym politykiem”. Zdaniem prezydenta takie działania mogą być postrzegane jako prowokacja wobec nowego prezydenta USA.
Wątpliwości proceduralne
Różnice w datach i brak formalnej rezygnacji to nie jedyne problemy. Klich, wbrew przepisom, przez kilka dni równocześnie pełnił funkcję senatora i dyplomaty. Eksperci wskazują, że takie błędy są kompromitujące, szczególnie w przypadku osoby odpowiedzialnej za tak istotne relacje międzynarodowe.
Źródło: niezależna.pl
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.