Przejdź do treści
11:46 Watykan: Papież odprawił mszę dla więźniów i funkcjonariuszy straży więziennej
10:53 Australia: 10 osób, w tym jeden z napastników, zginęło w trakcie strzelaniny na plaży Bondi w Sydney
09:55 Polska: GIS ostrzega przed dwoma partiami mleka modyfikowanego dla niemowląt
09:09 Rosja: Pożar w magazynie ropy po ukraińskim ataku. Władze powiadomiły o 235 zniszczonych dronach
07:25 Pomorskie: Naukowcy sprawdzą kondycję łososi w Bałtyku
Wydarzenie Klub „Gazety Polskiej” Toronto GTA zaprasza na spotkanie z byłymi działaczami opozycji antykomunistycznej, 14 grudnia, godz. 2 PM. Polskie Centrum Kultury im. Jana Pawła II, Mississauga, Kanada
Klub "Gazety Polskiej" Częstochowa zaprasza na spotkanie z prof. Piotrem Grochmalskim 15 grudnia o godz. 18:30 w Auli Tygodnika „Niedziela” przy ul. 3 Maja 12 w Częstochowie
Wydarzenie Klub „Gazety Polskiej” Poznań zaprasza na spotkanie z europosłem Patrykiem Jakim, 20 grudnia, godz. 17:00, Andersia Hotel pl. Władysława Andersa 3, Poznań
Wydarzenie Klub „Gazety Polskiej” Kalisz zaprasza na spotkanie z europosłem Patrykiem Jakim. 21 grudnia, godz. 17:00, Sala konferencyjna przy hotelu Hampton by Hilton, ul. Chopina 9, Kalisz
Portal tvrepublika.pl informacje z kraju i świata 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu. Nie zasypiamy nigdy. Bądź z nami!
NBP Nowa publikacja NBP: „Polski złoty i niezależność Narodowego Banku Polskiego jako fundamenty rozwoju gospodarczego" – książka prof. Adama Glapińskiego, Prezesa NBP. Wersja elektroniczna dostępna bezpłatnie na nbp.pl
NBP Prof. Adam Glapiński, Prezes NBP: Przyjęcie euro katastrofalnie spowolni rozwój gospodarczy Polski

UJAWNIAMY: Kolejny odcinek Afery KPO – absurdalne dotacje z puli na kulturę

Źródło: kpodlakultury.pl (Ilustracja tła i kolaż własny)

Miały być ambitne projekty kulturalne, a wyszło finansowanie osobistych fanaberii – tak komentują sprawę oburzeni internauci i eksperci. Pieniądze z unijnego funduszu, które wszyscy Polacy będą spłacać przez lata, poszły m.in. na kontrowersyjne kursy, prywatne szkolenia i przedsięwzięcia o znikomej wartości publicznej. Czy tak wygląda odbudowa kultury za setki milionów złotych? Niestety, lista przyznanych dotacji mówi sama za siebie.

Od luksusowych jachtów do kursów „kultury lesbijskiej”

Afera wokół KPO zaczęła się od sektora HoReCa, gdy wyszło na jaw, że z puli przeznaczonej dla turystyki sfinansowano zakupy czarterowych jachtów, solaria, sauny, a nawet klub dla swingersów. Te rażąco niezgodne z celami programu wydatki wywołały burzę w mediach i zapoczątkowały szerszą kontrolę. Regionalna Prokuratura w Warszawie wszczęła postępowanie sprawdzające w związku z doniesieniami o nieprawidłowościach przy udzielaniu dotacji z KPO. Premier Donald Tusk zapewniał wówczas, że nie będzie tolerował marnotrawstwa środków i zlecił pilną kontrolę odpowiedzialnej agencji państwowej. Mimo tych deklaracji, lista nowych beneficjentów KPO pokazuje, że absurdy nie skończyły się na jachtach. Po sprawdzeniu wyników naboru w sektorze kultury internauci przecierają oczy ze zdumienia – to, co ujawniono, określają krótko: „absurd goni absurd”.

W najnowszym, drugim naborze KPO dla kultury dofinansowanie przyznano aż 1625 przedsięwzięciom – w tym 924 grantom dla instytucji oraz 701 stypendiom dla indywidualnych twórców. Jednak zamiast przełomowych inwestycji, na liście beneficjentów znalazło się wiele pomysłów budzących poważne wątpliwości. Okazało się, że po głośnej aferze z dofinansowaniami na jachty i sauny dla branży turystycznej, kolejna fala absurdów wypłynęła właśnie w sektorze kultury.

Na liście beneficjentów znalazło się np. Stowarzyszenie Sistrum – Przestrzeń Kultury Lesbijskiej, które otrzymało wsparcie w wysokości 71 744 zł na projekt o wymownej nazwie „WESELE. RE:WIZJA” (91,67 pkt). W praktyce oznacza to, że pieniądze z KPO mają posłużyć do realizacji przedsięwzięcia artystycznego reinterpretującego klasykę polskiej literatury przez pryzmat ideologicznych narracji środowisk LGBT. Trudno oprzeć się wrażeniu, że tego typu inicjatywa ma niewiele wspólnego z odbudową polskiej kultury po pandemii, a znacznie więcej z forsowaniem światopoglądowych postulatów. Publiczne środki, które miały wspierać realne instytucje i artystów w kryzysie, zostały przeznaczone na projekt o marginalnym znaczeniu społecznym, skierowany do wąskiej grupy odbiorców. Dla wielu Polaków jest to kolejny przykład oderwania decydentów od rzeczywistych potrzeb kultury – zamiast remontów teatrów czy wsparcia bibliotek, finansuje się kosztowne eksperymenty ideologiczne.

Wśród dofinansowanych pomysłów na kulturę dominują projekty przypominające raczej prywatne warsztaty „rozwoju osobistego” niż działania o znaczeniu społecznym. Na przykład ze środków KPO przyznano granty na „rozwój umiejętności aktorskich, wokalnych i pedagogicznych w zakresie nauki śpiewu w celu znalezienia najbezpieczniejszych metod uczenia śpiewu online”, czy „cykl kursów rozwijających twórcze umiejętności ceramiczne i cyfrowe”. Trudno dostrzec w tych inicjatywach przełom dla polskiej kultury – to raczej finansowanie czyjegoś kursu śpiewu czy hobby ceramicznego, opłacone ze wspólnej kiesy podatników. Jeszcze inne „innowacyjne” projekty skupiają się na technologiach, np. „poszerzanie kompetencji w kontekście implementacji najnowszych technologii w rozwój artystyczny i organizacyjny – Etap I. Brzmi naukowo, lecz w praktyce oznacza fundowanie uczestnictwa w szkoleniach z obsługi narzędzi cyfrowych. To wszystko za pieniądze, które miały ratować kulturę po kryzysie.

Kulminacją zdumienia stały się jednak przykłady, które sprawiają wrażenie wręcz parodii. Jak ujawniono, stypendium z KPO otrzymała osoba planująca „rozpoczęcie szkolenia zawodowego w kierunku koordynacji, konsultacji i choreografii scen intymnych w teatrze i filmie, oraz dzielenie się nabytą specjalistyczną wiedzą z polskimi aktorami i twórcami”.  Innymi słowy, publiczne środki poszły na kurs dla przyszłego koordynatora scen intymnych, czyli funkcji rodem z Hollywood, polegającej na czuwaniu nad realizacją odważnych scen na planie. Czy naprawdę priorytetem odbudowy sektora kultury jest szkolenie z choreografii pocałunków i scen łóżkowych? Trudno oprzeć się wrażeniu, że ktoś tu mocno oderwał się od rzeczywistości. Podobnych kontrowersji dostarczył projekt pod wiele mówiącym tytułem „Teatr mój widzę ogromny na scenie VR”, dotyczący nabycia kompetencji cyfrowych przez aktora i reżysera teatralnego. Pomysł ambitny, ale – co znaczące – ten akurat wniosek nie uzyskał finansowania (został oceniony tak nisko, że przyznano mu 0 punktów). W tym przypadku można mówić o absurdzie oddalonym, lecz sam fakt, że aplikacja o takiej treści trafiła na listę KPO, pokazuje skalę problemu.

„Inwestowanie w siebie” za publiczne pieniądze

Oburzenie opinii publicznej wybuchło pełnią sił, gdy okazało się, że niektórzy beneficjenci KPO de facto dostali grant na własny rozwój osobisty. Internauta Michał Czarnik sarkastycznie pytał, czy ktoś z nas nie chciałby dostać pieniędzy z KPO „po prostu na… inwestowanie w siebie”. I rzeczywiście – znaleziono stypendium pod dosłownym tytułem: „Inwestowanie w rozwój zawodowy i osobisty w celu przygotowania do studiów za granicą”. Innymi słowy, polski podatnik zafundował komuś wyjazd na studia do innego kraju. Kwota? 15 tysięcy złotych – tyle pieniędzy otrzymał stypendysta, by mógł przygotować się do opuszczenia Polski. Ten przykład szczególnie rozsierdził komentatorów. Trudno o bardziej dosadną ilustrację pomylenia celu programu. Zamiast wzmacniać polską kulturę, finansujemy emigrację zdolnych ludzi – tak to przynajmniej wygląda z perspektywy tego kuriozalnego stypendium.

Jeszcze inny „kwiatuszek” z listy dotacji kulturalnych to projekt o egzotycznej nazwie „Ekofeminizm w Praktyce Osób Artystycznych z Ameryki Południowej”. Brzmi zagadkowo? Chodzi o serię działań artystyczno-edukacyjnych skupionych na ideologii ekofeministycznej wśród twórców z Ameryki Południowej. Być może ciekawy temat na konferencję naukową – ale czy polska kultura odbuduje się dzięki temu, że ktoś zgłębi praktyki ekofeministek z drugiego końca świata? Mimo wątpliwości, projekt ten dostał dofinansowanie w wysokości 25 000 zł. Podobnie niemałe środki popłynęły na „udział w kursie ‘The Menstruality Leadership Programme’” – to rzeczywiście nazwa kursu dotyczącego wiedzy o kobiecym cyklu i przywództwie menstruacyjnym. Ktoś uznał, że wysłanie stypendystki na takie szkolenie warte jest 20 000 zł z KPO. Ta informacja brzmi jak ponury żart, ale pochodzi z oficjalnej listy.

Lista kontrowersyjnych pozycji jest długa. Można odnieść wrażenie, że wnioskodawcy prześcigali się w kreatywności, byle wpisać się w kryteria i sięgnąć po unijny grant. Jak podsumowała jedna z komentujących osób, „w kulturze kasa z KPO może mniejsza, ale kreatywność zdecydowanie większa” – aluzja do jeszcze bardziej wydumanych pomysłów niż te z branży turystycznej. Przykładowo, wśród stypendiów znalazł się projekt o poetyckim tytule „Twoje łzy są moimi”, który – jak wskazują internauci – w rzeczywistości sprowadzał się znów do zwiększania kompetencji, żeby wyjechać na studia za granicę. W porównaniu z tym nawet dofinansowanie zakupu ekspresu do kawy dla restauracji (co miało miejsce w naborze HoReCa) wydaje się bardziej namacalne – tam przynajmniej został jakiś sprzęt, tutaj zostaje tylko czyjeś CV wzbogacone o zagraniczny kurs.

Publiczne miliony traktowane jak łup

Skala i absurdalny charakter ujawnionych wydatków z KPO wywołały powszechne oburzenie – od zwykłych podatników, przez ludzi kultury, po związki zawodowe. Komentatorzy nie szczędzą gorzkich słów. Piotr Grążawski z NSZZ „Solidarność” zauważa w artykule na portalu Solidarność.org, że ponad 600 mln zł z puli KPO, która miała służyć rozwojowi gospodarki, zostało wydane na kompletnie niepoważne cele. „Ponad 600 milionów złotych wywalono – i to na co!” – pisze Grążawski, wyliczając przykłady takich kuriozalnych kursów jak wspomniany „Ekofeminizm…” czy „kurs scen intymnych”. Podsumowuje to krótko: „Rewelacje! Potraktowali olbrzymią kasę jak łup”. Trudno o trafniejsze określenie – fundusze z KPO, zamiast być odpowiedzialnie rozdysponowane, zostały rozdrapane na setki mikro-dotacji, z których wiele nie przyniesie społeczeństwu żadnej realnej korzyści.

Afera KPO zatacza coraz szersze kręgi

Co gorsza, afera ta ma szerszy wymiar polityczny. Przypomnijmy: przez dłuższy czas Bruksela blokowała wypłatę środków KPO, oficjalnie z powodu obaw o praworządność w Polsce. Jednak pieniądze odblokowano dopiero, gdy władzę przejął obecny rząd (przychylny Komisji Europejskiej) – mimo iż w kwestiach praworządności nie zmieniło się praktycznie nic. Dla wielu obserwatorów jest jasne, że blokada funduszy była narzędziem politycznym, a nie reakcją na realne standardy. Teraz, gdy środki popłynęły, okazało się, że są one trwonione z zaskakującą beztroską. Afera KPO uderza zatem w rząd Donalda Tuska – to jego ministrowie nadzorują rozdysponowanie funduszy i to na nich spoczywa odpowiedzialność za ten bałagan. Opozycja domaga się wyjaśnień, a obywatele – rozliczeń. Premier Tusk publicznie ogłosił „zero tolerancji dla marnowania środków” i zapowiedział możliwość odebrania dotacji, jeśli okaże się bezzasadna. Jednak pada pytanie: czy nie jest to musztarda po obiedzie? Czy nie należało od początku zastosować surowszych kryteriów oceny i kontroli, by do tak skandalicznych przypadków w ogóle nie doszło?

Nie brakuje głosów, że cały model wydawania pieniędzy z KPO wymaga pilnej rewizji. W obecnej formule granty i stypendia były rozdawane masowo, pod presją szybkiego wykorzystania dostępnej puli, co sprzyjało nadużyciom i decyzjom oderwanym od realnych potrzeb. Eksperci podkreślają, że KPO to w dużej części kredyt, który polskie państwo będzie spłacać przez kolejne dekady. Każda złotówka z tych funduszy powinna pracować na przyszłość – na rozwój infrastruktury, modernizację gospodarki czy trwałe wzmocnienie instytucji. Tymczasem obserwujemy festiwal rozdawnictwa, z którego cieszy się wąska grupa wybrańców, a koszty poniesiemy wszyscy. Dofinansowanie branży HoReCa – a jak widać, także spora część dotacji dla kultury – to nic innego jak przepalanie publicznego pieniądza. Widzimy finansowanie przyjemności i karier pojedynczych osób pod pozorem „odbudowy”, podczas gdy naprawdę potrzebne inwestycje (choćby w służbę zdrowia czy edukację) wciąż czekają na środki.

Afera KPO rozrasta się z każdym dniem. Kolejne ujawniane fakty podważają zaufanie do rządzących i ich kompetencji w zarządzaniu funduszami unijnymi. Jeśli rząd nie wyciągnie szybko konsekwencji – zarówno personalnych, jak i systemowych – skandal może nie tylko pogrzebać reputację KPO, ale stać się również symbolem zmarnowanej szansy dla Polski. Bo Krajowy Plan Odbudowy miał być impulsem rozwojowym, a stał się źródłem kompromitacji. W oczach wielu Polaków obecna sytuacja to smutny obraz: pieniądze, które miały służyć wszystkim, stały się prywatnym bankomatem dla nielicznych cwaniaków.

 

Źródło: KPO dla Kultury (kpodlakultury.pl, lista dotowanych projektów), Solidarność.org, Portal X (komentarze internautów), Portal TV Republika

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.

Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google. 

Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube

Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB

Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X

Wiadomości

PILNE: Zełenski w Polsce. Prezydent Ukrainy podał datę [SZCZEGÓŁY]

SPRAWDŹ TO!

Tusk postanowił... narysować psa. I znów uderzył w prezydenta [WIDEO]

Wroński: Alarm rolników: sprzedaliśmy tylko 1/3 zbóż. Nadchodzi krach

Myrcha chwali się podwyższeniem zasiłku pogrzebowego. Sieć wrze: Bóg wam zapłać za dobre serce

UK chce przywrócenia chrześcijaństwa

SPRAWDŹ TO!

Dramat na święcie Chanuki w Sydney. 10 osób zabitych, wiele rannych

GIS ostrzega przed partiami mleka modyfikowanego dla niemowląt!

HIT DNIA

Najnowszy sondaż: Połowa Polaków uważa Tuska za słabego premiera

Dzisiejsze msze dedykowane dzieciom i ich rodzicom. Jezuici zapraszają

W ostatnim roku Wielką Brytanię opuściło ok. 25 tys. Polaków

Czy dziś zrobimy zakupy? Wiemy też, w które niedziele pójdziemy do sklepów w 2026 roku

Jaka będzie pogoda 14 i 15 grudnia?

Co najmniej dwie ofiary strzelaniny na kampusie w USA!

Polacy o szybkim zakończeniu wojny na Ukrainie. Jesteśmy jednomyślni

Alarm w Pentagonie: Druzgocący utajniony raport

Najnowsze

PILNE: Zełenski w Polsce. Prezydent Ukrainy podał datę [SZCZEGÓŁY]

UK chce przywrócenia chrześcijaństwa

AKTUALIZACJA

Dramat na święcie Chanuki w Sydney. 11 osób zabitych, wiele rannych

GIS ostrzega przed partiami mleka modyfikowanego dla niemowląt!

HIT DNIA

Najnowszy sondaż: Połowa Polaków uważa Tuska za słabego premiera

SPRAWDŹ TO!

Tusk postanowił... narysować psa. I znów uderzył w prezydenta [WIDEO]

Wroński: Alarm rolników: sprzedaliśmy tylko 1/3 zbóż. Nadchodzi krach

Myrcha chwali się podwyższeniem zasiłku pogrzebowego. Sieć wrze: Bóg wam zapłać za dobre serce