Przejdź do treści
07:52 IMGW wydał ostrzeżenia I stopnia przed burzami na Mazurach, intensywnymi opadami deszczu na Podkarpaciu i silnym wiatrem na wybrzeżu
Radio Republika We wtorek zapraszamy na poranne rozmowy w Radiu Republika: 6.19 - Marek Formela (Gazeta Gdańska); 6.35 - Jakub Maciejewski (publicysta, TV Republika); 7.10 - wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak (Konfederacja)
Wydarzenie Klub "Gazety Polskiej" Toruń zaprasza na spotkanie z Antonim Macierewiczem i Krzysztofem Szczuckim, 19 września (piątek), g. 18, HOTEL FILMAR ul. Grudziądzka 39-43, Toruń
Wydarzenie Zapraszamy na spotkanie z prezydentem RP Karolem Nawrocki oraz Pierwszą Damą, 21.09, godz. 12, w Narodowym Sanktuarium Matki Boskiej Częstochowskiej w Doylestowne
Wydarzenie Klub „Gazety Polskiej” Gdańsk II zaprasza na protest „Tak dla edukacji! Nie dla deprawacji!” w niedzielę, 21 września, godz. 15:00, ul. Długa 46/47, przed Ratuszem Głównego Miasta
Wydarzenie Klub "Gazety" Polskiej Skierniewice zaprasza do składania podpisów pod wnioskiem o referendum ws. nielegalnej imigracji, 20-21 września od godz. 9, podczas Skierniewickiego Święta Kwiatów Owoców i Warzyw przy ul. Wita Stwosza naprzeciw Kina "POLONEZ"
Wydarzenie Klub "Gazety Polskiej" Częstochowa zaprasza do składania podpisów pod wnioskiem o referendum ws. nielegalnej migracji w każdą sobotę i niedzielę września od 12 tej do 17 tej pod Jasną Górą przy wjeździe na parking od ul. Klasztornej
Wydarzenie Klub "Gazety Polskiej" Łukowie zaprasza na powiatowe obchody 86. rocznicy agresji związku sowieckiego na Polskę oraz 28. rocznicy ustawienia na łukowskim cmentarzu "Krzyża Katyńskiego", 17 września, g. 17, Cmentarz św. Rocha, Łuków.
Wydarzenie Klub "Gazety Polskiej" Olecko zaprasza na pikietę po hasłem "Tak dla edukacji, nie dla deprawacji", 17 września, g. 18, pod Biurem Poselskim PO, ul. Kolejowa 6, Olecko
Wydarzenie Klub "Gazety Polskiej" Kraków, Marek Michno, Ryszard Majdzik zapraszają na protest w 86. rocznicę napaści Rosji na Polskę, 17 września, g. 18, Urząd Wojewódzki, ul. Basztowa 22. Następnie przemarsz na pl. Matejki
Wydarzenie: 17 września rocznica napaści Rosji na Polskę. Na protest w Krakowie, przed Urzędem Wojewódzkim, zaprasza ROG Kraków i organizator Ryszard Majdzik. Początek o godzinie 18.00, a następnie przemarsz na Plac Jana Matejki
Portal tvrepublika.pl informacje z kraju i świata 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu. Nie zasypiamy nigdy. Bądź z nami!
NBP NBP informuje – prof. Adam Glapiński, Prezes NBP: Dzięki przemyślanym inwestycjom NBP ma już ponad 515 ton złota. Jego wartość przekroczyła 211 mld zł, a łączna wartość wszystkich rezerw dewizowych NBP wyniosła ponad 953 mld zł.

UJAWNIAMY: Kolejny odcinek Afery KPO – absurdalne dotacje z puli na kulturę

Źródło: kpodlakultury.pl (Ilustracja tła i kolaż własny)

Miały być ambitne projekty kulturalne, a wyszło finansowanie osobistych fanaberii – tak komentują sprawę oburzeni internauci i eksperci. Pieniądze z unijnego funduszu, które wszyscy Polacy będą spłacać przez lata, poszły m.in. na kontrowersyjne kursy, prywatne szkolenia i przedsięwzięcia o znikomej wartości publicznej. Czy tak wygląda odbudowa kultury za setki milionów złotych? Niestety, lista przyznanych dotacji mówi sama za siebie.

Od luksusowych jachtów do kursów „kultury lesbijskiej”

Afera wokół KPO zaczęła się od sektora HoReCa, gdy wyszło na jaw, że z puli przeznaczonej dla turystyki sfinansowano zakupy czarterowych jachtów, solaria, sauny, a nawet klub dla swingersów. Te rażąco niezgodne z celami programu wydatki wywołały burzę w mediach i zapoczątkowały szerszą kontrolę. Regionalna Prokuratura w Warszawie wszczęła postępowanie sprawdzające w związku z doniesieniami o nieprawidłowościach przy udzielaniu dotacji z KPO. Premier Donald Tusk zapewniał wówczas, że nie będzie tolerował marnotrawstwa środków i zlecił pilną kontrolę odpowiedzialnej agencji państwowej. Mimo tych deklaracji, lista nowych beneficjentów KPO pokazuje, że absurdy nie skończyły się na jachtach. Po sprawdzeniu wyników naboru w sektorze kultury internauci przecierają oczy ze zdumienia – to, co ujawniono, określają krótko: „absurd goni absurd”.

W najnowszym, drugim naborze KPO dla kultury dofinansowanie przyznano aż 1625 przedsięwzięciom – w tym 924 grantom dla instytucji oraz 701 stypendiom dla indywidualnych twórców. Jednak zamiast przełomowych inwestycji, na liście beneficjentów znalazło się wiele pomysłów budzących poważne wątpliwości. Okazało się, że po głośnej aferze z dofinansowaniami na jachty i sauny dla branży turystycznej, kolejna fala absurdów wypłynęła właśnie w sektorze kultury.

Na liście beneficjentów znalazło się np. Stowarzyszenie Sistrum – Przestrzeń Kultury Lesbijskiej, które otrzymało wsparcie w wysokości 71 744 zł na projekt o wymownej nazwie „WESELE. RE:WIZJA” (91,67 pkt). W praktyce oznacza to, że pieniądze z KPO mają posłużyć do realizacji przedsięwzięcia artystycznego reinterpretującego klasykę polskiej literatury przez pryzmat ideologicznych narracji środowisk LGBT. Trudno oprzeć się wrażeniu, że tego typu inicjatywa ma niewiele wspólnego z odbudową polskiej kultury po pandemii, a znacznie więcej z forsowaniem światopoglądowych postulatów. Publiczne środki, które miały wspierać realne instytucje i artystów w kryzysie, zostały przeznaczone na projekt o marginalnym znaczeniu społecznym, skierowany do wąskiej grupy odbiorców. Dla wielu Polaków jest to kolejny przykład oderwania decydentów od rzeczywistych potrzeb kultury – zamiast remontów teatrów czy wsparcia bibliotek, finansuje się kosztowne eksperymenty ideologiczne.

Wśród dofinansowanych pomysłów na kulturę dominują projekty przypominające raczej prywatne warsztaty „rozwoju osobistego” niż działania o znaczeniu społecznym. Na przykład ze środków KPO przyznano granty na „rozwój umiejętności aktorskich, wokalnych i pedagogicznych w zakresie nauki śpiewu w celu znalezienia najbezpieczniejszych metod uczenia śpiewu online”, czy „cykl kursów rozwijających twórcze umiejętności ceramiczne i cyfrowe”. Trudno dostrzec w tych inicjatywach przełom dla polskiej kultury – to raczej finansowanie czyjegoś kursu śpiewu czy hobby ceramicznego, opłacone ze wspólnej kiesy podatników. Jeszcze inne „innowacyjne” projekty skupiają się na technologiach, np. „poszerzanie kompetencji w kontekście implementacji najnowszych technologii w rozwój artystyczny i organizacyjny – Etap I. Brzmi naukowo, lecz w praktyce oznacza fundowanie uczestnictwa w szkoleniach z obsługi narzędzi cyfrowych. To wszystko za pieniądze, które miały ratować kulturę po kryzysie.

Kulminacją zdumienia stały się jednak przykłady, które sprawiają wrażenie wręcz parodii. Jak ujawniono, stypendium z KPO otrzymała osoba planująca „rozpoczęcie szkolenia zawodowego w kierunku koordynacji, konsultacji i choreografii scen intymnych w teatrze i filmie, oraz dzielenie się nabytą specjalistyczną wiedzą z polskimi aktorami i twórcami”.  Innymi słowy, publiczne środki poszły na kurs dla przyszłego koordynatora scen intymnych, czyli funkcji rodem z Hollywood, polegającej na czuwaniu nad realizacją odważnych scen na planie. Czy naprawdę priorytetem odbudowy sektora kultury jest szkolenie z choreografii pocałunków i scen łóżkowych? Trudno oprzeć się wrażeniu, że ktoś tu mocno oderwał się od rzeczywistości. Podobnych kontrowersji dostarczył projekt pod wiele mówiącym tytułem „Teatr mój widzę ogromny na scenie VR”, dotyczący nabycia kompetencji cyfrowych przez aktora i reżysera teatralnego. Pomysł ambitny, ale – co znaczące – ten akurat wniosek nie uzyskał finansowania (został oceniony tak nisko, że przyznano mu 0 punktów). W tym przypadku można mówić o absurdzie oddalonym, lecz sam fakt, że aplikacja o takiej treści trafiła na listę KPO, pokazuje skalę problemu.

„Inwestowanie w siebie” za publiczne pieniądze

Oburzenie opinii publicznej wybuchło pełnią sił, gdy okazało się, że niektórzy beneficjenci KPO de facto dostali grant na własny rozwój osobisty. Internauta Michał Czarnik sarkastycznie pytał, czy ktoś z nas nie chciałby dostać pieniędzy z KPO „po prostu na… inwestowanie w siebie”. I rzeczywiście – znaleziono stypendium pod dosłownym tytułem: „Inwestowanie w rozwój zawodowy i osobisty w celu przygotowania do studiów za granicą”. Innymi słowy, polski podatnik zafundował komuś wyjazd na studia do innego kraju. Kwota? 15 tysięcy złotych – tyle pieniędzy otrzymał stypendysta, by mógł przygotować się do opuszczenia Polski. Ten przykład szczególnie rozsierdził komentatorów. Trudno o bardziej dosadną ilustrację pomylenia celu programu. Zamiast wzmacniać polską kulturę, finansujemy emigrację zdolnych ludzi – tak to przynajmniej wygląda z perspektywy tego kuriozalnego stypendium.

Jeszcze inny „kwiatuszek” z listy dotacji kulturalnych to projekt o egzotycznej nazwie „Ekofeminizm w Praktyce Osób Artystycznych z Ameryki Południowej”. Brzmi zagadkowo? Chodzi o serię działań artystyczno-edukacyjnych skupionych na ideologii ekofeministycznej wśród twórców z Ameryki Południowej. Być może ciekawy temat na konferencję naukową – ale czy polska kultura odbuduje się dzięki temu, że ktoś zgłębi praktyki ekofeministek z drugiego końca świata? Mimo wątpliwości, projekt ten dostał dofinansowanie w wysokości 25 000 zł. Podobnie niemałe środki popłynęły na „udział w kursie ‘The Menstruality Leadership Programme’” – to rzeczywiście nazwa kursu dotyczącego wiedzy o kobiecym cyklu i przywództwie menstruacyjnym. Ktoś uznał, że wysłanie stypendystki na takie szkolenie warte jest 20 000 zł z KPO. Ta informacja brzmi jak ponury żart, ale pochodzi z oficjalnej listy.

Lista kontrowersyjnych pozycji jest długa. Można odnieść wrażenie, że wnioskodawcy prześcigali się w kreatywności, byle wpisać się w kryteria i sięgnąć po unijny grant. Jak podsumowała jedna z komentujących osób, „w kulturze kasa z KPO może mniejsza, ale kreatywność zdecydowanie większa” – aluzja do jeszcze bardziej wydumanych pomysłów niż te z branży turystycznej. Przykładowo, wśród stypendiów znalazł się projekt o poetyckim tytule „Twoje łzy są moimi”, który – jak wskazują internauci – w rzeczywistości sprowadzał się znów do zwiększania kompetencji, żeby wyjechać na studia za granicę. W porównaniu z tym nawet dofinansowanie zakupu ekspresu do kawy dla restauracji (co miało miejsce w naborze HoReCa) wydaje się bardziej namacalne – tam przynajmniej został jakiś sprzęt, tutaj zostaje tylko czyjeś CV wzbogacone o zagraniczny kurs.

Publiczne miliony traktowane jak łup

Skala i absurdalny charakter ujawnionych wydatków z KPO wywołały powszechne oburzenie – od zwykłych podatników, przez ludzi kultury, po związki zawodowe. Komentatorzy nie szczędzą gorzkich słów. Piotr Grążawski z NSZZ „Solidarność” zauważa w artykule na portalu Solidarność.org, że ponad 600 mln zł z puli KPO, która miała służyć rozwojowi gospodarki, zostało wydane na kompletnie niepoważne cele. „Ponad 600 milionów złotych wywalono – i to na co!” – pisze Grążawski, wyliczając przykłady takich kuriozalnych kursów jak wspomniany „Ekofeminizm…” czy „kurs scen intymnych”. Podsumowuje to krótko: „Rewelacje! Potraktowali olbrzymią kasę jak łup”. Trudno o trafniejsze określenie – fundusze z KPO, zamiast być odpowiedzialnie rozdysponowane, zostały rozdrapane na setki mikro-dotacji, z których wiele nie przyniesie społeczeństwu żadnej realnej korzyści.

Afera KPO zatacza coraz szersze kręgi

Co gorsza, afera ta ma szerszy wymiar polityczny. Przypomnijmy: przez dłuższy czas Bruksela blokowała wypłatę środków KPO, oficjalnie z powodu obaw o praworządność w Polsce. Jednak pieniądze odblokowano dopiero, gdy władzę przejął obecny rząd (przychylny Komisji Europejskiej) – mimo iż w kwestiach praworządności nie zmieniło się praktycznie nic. Dla wielu obserwatorów jest jasne, że blokada funduszy była narzędziem politycznym, a nie reakcją na realne standardy. Teraz, gdy środki popłynęły, okazało się, że są one trwonione z zaskakującą beztroską. Afera KPO uderza zatem w rząd Donalda Tuska – to jego ministrowie nadzorują rozdysponowanie funduszy i to na nich spoczywa odpowiedzialność za ten bałagan. Opozycja domaga się wyjaśnień, a obywatele – rozliczeń. Premier Tusk publicznie ogłosił „zero tolerancji dla marnowania środków” i zapowiedział możliwość odebrania dotacji, jeśli okaże się bezzasadna. Jednak pada pytanie: czy nie jest to musztarda po obiedzie? Czy nie należało od początku zastosować surowszych kryteriów oceny i kontroli, by do tak skandalicznych przypadków w ogóle nie doszło?

Nie brakuje głosów, że cały model wydawania pieniędzy z KPO wymaga pilnej rewizji. W obecnej formule granty i stypendia były rozdawane masowo, pod presją szybkiego wykorzystania dostępnej puli, co sprzyjało nadużyciom i decyzjom oderwanym od realnych potrzeb. Eksperci podkreślają, że KPO to w dużej części kredyt, który polskie państwo będzie spłacać przez kolejne dekady. Każda złotówka z tych funduszy powinna pracować na przyszłość – na rozwój infrastruktury, modernizację gospodarki czy trwałe wzmocnienie instytucji. Tymczasem obserwujemy festiwal rozdawnictwa, z którego cieszy się wąska grupa wybrańców, a koszty poniesiemy wszyscy. Dofinansowanie branży HoReCa – a jak widać, także spora część dotacji dla kultury – to nic innego jak przepalanie publicznego pieniądza. Widzimy finansowanie przyjemności i karier pojedynczych osób pod pozorem „odbudowy”, podczas gdy naprawdę potrzebne inwestycje (choćby w służbę zdrowia czy edukację) wciąż czekają na środki.

Afera KPO rozrasta się z każdym dniem. Kolejne ujawniane fakty podważają zaufanie do rządzących i ich kompetencji w zarządzaniu funduszami unijnymi. Jeśli rząd nie wyciągnie szybko konsekwencji – zarówno personalnych, jak i systemowych – skandal może nie tylko pogrzebać reputację KPO, ale stać się również symbolem zmarnowanej szansy dla Polski. Bo Krajowy Plan Odbudowy miał być impulsem rozwojowym, a stał się źródłem kompromitacji. W oczach wielu Polaków obecna sytuacja to smutny obraz: pieniądze, które miały służyć wszystkim, stały się prywatnym bankomatem dla nielicznych cwaniaków.

 

Źródło: KPO dla Kultury (kpodlakultury.pl, lista dotowanych projektów), Solidarność.org, Portal X (komentarze internautów), Portal TV Republika

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.

Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google. 

Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube

Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB

Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X

Wiadomości

Prezydent Karol Nawrocki wypełnia swoje obietnice w sprawie Mercosur

Prezydent Karol Nawrocki w Berlinie - to będą rozmowy bez taryfy ulgowej!

Trump: flagi osób transpłciowych podżegają do terroryzmu

Vance o skrajnej lewicy: Bóg mi świadkiem...

Uczestnicy Tańca z Gwiazdami parodiują modlitwę! Fala oburzenia zmusiła Polsat do reakcji

FBI: DNA na miejscu zabójstwa Charliego Kirka. Wiadomo czyje

Zełenski: "Putin próbuje oszukać Trumpa i USA". Cel ma jeden

Gaza: czołgi wjechały do centrum miasta. Pas ognia

Prezydent Nawrocki: tylko silne państwo może zagwarantować pokój

Niemcy obrazili prezydenta Nawrockiego zanim jeszcze jego samolot lądował w Berlinie

Nie żyje włoski narciarz. Tragiczny wypadek w La Parva

Jubileuszowa płyta Pink Floyd. Na albumie niepublikowane wersje klasycznych utworów

Tomasz Karolak rozbawił widzów „Tańca z Gwiazdami”! Dostał też najniższe noty od jury

Nie ma innej drogi niż Chrystus! Spotkanie patriotyczne w Krakowie

Agnieszka Kaczorowska i Marcin Rogacewicz potwierdzili związek w „Tańcu z Gwiazdami”

Najnowsze

Prezydent Karol Nawrocki wypełnia swoje obietnice w sprawie Mercosur

Uczestnicy Tańca z Gwiazdami parodiują modlitwę! Fala oburzenia zmusiła Polsat do reakcji

Kash Patel

FBI: DNA na miejscu zabójstwa Charliego Kirka. Wiadomo czyje

spotkanie na Alasce

Zełenski: "Putin próbuje oszukać Trumpa i USA". Cel ma jeden

pas ognia w Strefie Gazy

Gaza: czołgi wjechały do centrum miasta. Pas ognia

Prezydent Karol Nawrocki w Berlinie - to będą rozmowy bez taryfy ulgowej!

Donald Trump

Trump: flagi osób transpłciowych podżegają do terroryzmu

JD Vance

Vance o skrajnej lewicy: Bóg mi świadkiem...