Gdyby wybory do parlamentu odbyły się w niedzielę, zwyciężyłoby je Prawo i Sprawiedliwość, lecz musiałoby poszukać koalicjanta – tak wynika z najnowszego sondażu pracowni Estymator dla DoRzeczy.pl.
Badanie pokazuje, że Prawo i Sprawiedliwość mogłoby liczyć na poparcie 38,4 proc., na Koalicję Obywatelską zagłosowałoby 27 proc. respondentów, a na Lewicę - 10.5 proc. Rządząca partia wprowadziłaby więc do Sejmu 216 posłów, Koalicja Obywatelska – 136, a Lewica – 38. Oznacza to, że PiS musiałoby znaleźć koalicjanta. Mogłaby to być zarówno Konfederacja, jak i PSL-Koalicja Polska. W tym drugim przypadku rząd by miał poparcie 234 posłów.
W Sejmie znalazłyby się również: Polska 2050 Szymona Hołowni, na którą głos oddałoby 8 proc. ankietowanych (29 posłów), Konfederacja (7,3 proc. głosów i 22 mandaty) oraz PSL-Koalicja Polska (6,7 proc. głosów i 18 mandatów). Głosowanie na Kukiz'15 zadeklarowało 1,8 proc. respondentów, a 0,3 proc. ankietowanych wskazało, że oddałoby głos na inne ugrupowanie.
Badanie przeprowadzono 28-29 kwietnia br. na ogólnopolskiej, reprezentatywnej próbie 1042 dorosłych osób, metodą wspomaganych komputerowo wywiadów telefonicznych CATI. W wynikach uwzględniono wyłącznie osoby, które zadeklarowały, że będą głosować i określiły, na jaką partię w wyborach do Sejmu będą głosować. Szacowana frekwencja wyborcza wyniosłaby 60 proc.