Zapowiadana z wielką wrzawą konferencja Platformy Obywatelskiej pod hasłem „Czas na zmiany”, jak zwykle zamiast „nowego otwarcia”, przyniosła „nic nowego”. Kilka pobożnych życzeń, trochę banałów przedstawionych przez Borysa Budkę, wskazywanego jako jednego z winnych obecnej sytuacji w partii, po szeregu porażek wyborczych oraz Rafała Trzaskowskiego, będącego symbolem nieudolności i ogólnie jak to mówi młodzież „obciachu”.
Do tego dołożyć należy wręcz katastrofalną wizerunkowo jej organizację, nie dość, że mówcy występowali na ściance z logo innych partii, które to miałyby w przyszłości tworzyć koalicję „267.pl”, a umieszczone zostały bez wiedzy i zgody ich władz, to czarę goryczy przepełniła sytuacja, gdzie o ochronie środowiska i działaniach z tym związanych mówił Rafał Trzaskowski. Jest on jednoznacznie kojarzony, prawdopodobnie z największą katastrofą ekologiczną w historii Polski, czyli zanieczyszczeniem Wisły przez ścieki komunalne z Warszawy, a będącą efektem awarii oczyszczalni „Czajka”.
O ile Trzaskowski mimo niskiego wzrostu, jest w miarę reprezentacyjny i młody, do tego hołubiony przez „warszawkę” i lewicowo – lewackie media, to wystawienie Borysa Butki człowieka o charyzmie PZPR-owskiego agitatora z lat 80-tych XX wieku, jako „twarzy” i lidera „zmiany”, było chyba zaplanowanym wewnętrznym sabotażem. Widząc mizerię konferencji zaprzyjaźnione media grzały przez chwilę jedynie postulat likwidacji „TVP Info”, ale, że to nic nowego, to temat szybko „umarł”. Realnego, sensownego i przyszłościowego programu jak nie było, tak nie ma i raczej nie będzie, bo PO stała się całkowicie bezideowa, miotana przez bieżącą sytuację polityczną, słupki sondaży i lewicowe media. To samo dotyczy sytuacji kadrowej na poziomie krajowym i lokalnym, nie widać nowych młodych, ideowych, dynamicznych osób, do tego ma miejsce odpływ szeregowych członków, którzy obecnie wręcz wstydzą się faktu przynależności do tej partii. Porównując przyszłościowe „ekipy” PiS czy Solidarnej Polski do PO, widzimy wręcz przepaść! Ponadto okazało się, że w „internetach” dyskusje o konferencji przykrył dość skutecznie wpis na TT pani Justyny Klimasary o treści: „Pierwszy samodzielnie zrobiony obiad. W komplecie. Ziemniaczki, mizeria i jajko. Dumna”. Okazało się, że jej mizeria była bardziej interesująca niż mizeria PO...