Nie wszystkich Holendrów udało się wydostać z Afganistanu. Rząd chce się zwrócić do najemników o pomoc

Artykuł
Ostatni samolot z Kabulu
Fot. PAP/EPA/Vincent Jannink

Holenderski rząd szuka rozwiązania problemu ewakuacji Holendrów, pozostawionych w Afganistanie. Chce m.in. nawiązać współpracę z prywatnymi agencjami, zatrudniającymi byłych komandosów.

Po czwartkowej decyzji sił amerykańskich o konieczności zakończenia akcji ewakuacyjnej Holendrów i współpracujących z nimi Afgańczyków z lotniska w Kabulu rząd w Hadze szuka alternatywnego rozwiązania.

Z informacji podanych przez dziennik „Algemeen Dagblad” wynika, że gabinet rozważa zatrudnienie prywatnych agencji, które zatrudniają byłych komandosów. „Badamy, czy oferty, które otrzymaliśmy, są wiarygodne” — powiedziała minister obrony Ank Bijleveld, cytowana przez gazetę.

Ewakuacja lądowa jest niezwykle trudnym przedsięwzięciem

Innym pomysłem jest wykorzystanie drogi lądowej. Mówiła o tym w sobotę minister spraw zagranicznych Sigrid Kaag, wskazując jednocześnie, że ze względu na górzysty charakter kraju jest to niezwykle utrudnione.

Ministerstwo obrony liczy także, że sytuacja w Afganistanie na tyle się ustabilizuje, że wkrótce zostanie przywrócony normalny ruch lotniczy z Kabulem i będzie można przylecieć do Niderlandów rejsowym lotem.

Rząd nie wyklucza rozmów z talibami

- Kontakt w tej sprawie z talibami nie jest wykluczony — deklarowała w sobotę minister Bijleveld.

Z ostatnich informacji niderlandzkiego MON wynika, że Holandia ewakuowała z Afganistanu 2500 osób — Holendrów, Afgańczyków oraz osoby z innych krajów.

Źródło: PAP

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy