Majdan znów zapełniony ludźmi

apu,ap 30-03-2014, 15:07
Artykuł
Twitter

Na Majdanie Niepodległości w Kijowie zgromadziło się około 5 tysięcy Ukraińców, którzy przyszli, aby wziąć udział w uroczystościach żałobnych upamiętniających ofiary zamieszek sprzed 40 dni.

W czterdziestym dniu od tragicznych wydarzeń 18 lutego, kiedy to siły bezpieczeństwa, w tym oddziały specjalne MSW Berkut, przypuściły szturm na demontrantów i zginęło ponad 100 osób, na Majdanie znów zebrały się tłumy. 

Zgromadzenie rozpoczęło się o godz. 11 polskiego czasu od odśpiewania hymnu państwowego, po czym zebrani minutą ciszy uczcili pamięć poległych. Następnie duchowni odmówili modlitwy.

Ze sceny, która stoi tam od początku protestów, czyli od listopada 2013 r., w stronę uczestników wiecu padały okrzyki "Chwała Ukrainie", czy "Chwała bohaterom". Zebrani skandowani te hasła.

Wśród gromadzonych jest młody mężczyzna, który przyszedł z 7-letnim synem.

- Byłem tu w nocy z 18 na 19, a potem z 19 na 20 lutego. Widziałem, jak ginęli ludzie. Pamiętam, jak płonął budynek związków zawodowych, jak jechały na nas transportery opancerzone i polewano nas z armatek wodnych. Szczerze mówiąc, nie chcę o tym opowiadać. Od tego czasu prawie tu nie przychodzę. Teraz jestem, żeby pokazać synowi – mówi.

Na Majdanie jest też Serhij z Doniecka, który przyjechał do Kijowa 10 grudnia, gdy zobaczył w internecie i telewizji, że są bici studenci. Mieszka w namiocie z napisem „Donieck” przy samej scenie na Majdanie i mówi, że zamierza wrócić do domu, gdy władze zaczną wreszcie myśleć o narodzie i skażą winnych rozlewu krwi. - To nie naród ma pracować dla władzy, tylko władza dla narodu. Stoimy tu, żeby nowa władza nie stała się taka, jak poprzednia – zaznacza.

- Przez Majdan rozpadło się moje małżeństwo – dodaje. – Moja żona wierzy rosyjskiej telewizji. Przyjechałem raz do domu, a ona do mnie: "Dawaj pieniądze! Przecież dokładnie wiem, ile wam płacą za stanie na barykadach, za trzymanie flagi i za rzucenie koktajlu Mołotowa!". Nawet nie zapytała, czy zostałem ranny. Więc zostawiłem ją, a sam jestem tu - opowiada.

103 osoby zabite, ponad 1000 rannych, a ślad po 155 zaginął - taki jest bilans masakry na protestujących w Kijowie dokonanej ponad miesiąc temu przez siły Berkutu oraz rosyjskie jednostki specjalne.

Mimo iż wszczęto śledztwo w sprawie zabójstw, których ofiarą padli uczestnicy antyrządowych protestów na Ukrainie, dotychczas wymiar sprawiedliwości nikogo nie ujął. CZYTAJ WIĘCEJ NA TEMAT...

Barykady przy ul. Instytuckiej wciąż stoją jako pomnik tamtych wydarzeń. Przy wjeździe na tę ulicę oraz na samym Majdanie ludzie składają kwiaty i modlą się za zabitych.

majdan_kwiaty

Źródło: twitter, pap

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy