Lekarze alarmują w sprawie koronawirusa. Młodzież musi się zaszczepić
Według danych Ministerstwa Zdrowia tylko 2 proc. nastolatków w wieku szkolnym zostało zaszczepionych przeciwko Covid-19 - alarmują lekarze. Ich zdaniem, ten bardzo niski wynik przełoży się na siłę czwartej fali pandemii, która rozpocznie się wczesną jesienią.
Jeszcze przed wakacjami wszystkie szkoły w kraju otrzymały materiały informacyjne. W jej skład wchodzą: rekomendacje dla rodziców, informacje o organizacji szczepień oraz kwestionariusz wstępnego wywiadu przesiewowego przed szczepieniem osoby niepełnoletniej przeciw Covid-19.
Młodzież w wieku 12-15 lat może się zaszczepić na dokładnie takich samych zasadach, jak wszyscy obywatele pełnoletni tzn. w ramach Narodowego Programu Szczepień. Sczepienie odbywa się w punktach populacyjnych i punktach powszechnych. Według statystyk, w Polsce jest 2,58 mln uczniów w wieku 12-18 lat. Niestety, niepokój wyraziła Światowa Organizacja Zdrowia, która oficjalnie zaleca, by na razie wstrzymać się ze szczepieniami nieletnich.
Kolejna fala koronawirusa już za chwilę. Szczepienia są konieczne
- Czwarta fala, wydaje się, w sposób znaczący dotknie populację dzieci i młodzieży - mówił dyrektor ds. medycznych stołecznego Szpitala Praskiego dr Igor Radziewicz.
Radziewicz tłumaczy, że przyczyny są dwie: - Wirus, który zmutował, jego aktualne odmiany w większym stopniu niż poprzednie zakażają dzieci i młodzież oraz niewielka wyszczepialność wśród młodzieży - kontynuował dr Radziewicz. Uczniowie wrócą już niedługo do szkół i na uczelnie tzn. do nauki stacjonarnej.
Jest niemal pewne, że powrót przyczyni się do wzrostu zakażeń. - Szkoły będą miejscem transmisji wirusa i znowu będzie dyskusja czy niezaszczepieni członkowie rodziny z różnych powodów będą się zarażali od dzieci przynoszących infekcję ze szkół. To jest pewne - podsumował Radziewicz.