Jak informuje Radio ZET na początku czerwca prezydent Warszawy odbył wideorozmowę z fałszywym Witalijem Kliczką. "Rozmowa nie dotyczyła żadnych wrażliwych kwestii, ale i tak zdecydowałem się powiadomić o incydencie polskie służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo oraz Ambasadę Ukrainy", stwierdził Rafał Trzaskowski.
Wiceszef Platformy Obywatelskiej, były wiceminister polskiej dyplomacji zasłania się, że już wcześniej kilkakrotnie rozmawiał z Witalijem Kliczką, a zasady współpracy na wypadek wojny omówił na żywo w Kijowie. Tym razem nie był jednak w stanie rozpoznać właściwej osoby.
Czytaj też: Niekompetencja trawi stołeczny ratusz. Rafał Trzaskowski znowu nawalił
Do podobnych oszustw miało też dojść w połączeniach z władzami Wiednia, Budapesztu, Berlina i Madrytu.
Warte przypomnienia: Przeprosił za prawdę? Coś niebywałego! Trzaskowski popłynął [wideo]
Radio ZET wyjaśniło, że wszystkie rozmowy z pięcioma europejskimi włodarzami wyglądały podobnie. Zaproszenia przychodziły z oficjalnego adresu kijowskiego urzędu miasta, a w spotkaniu brała udział osoba, której twarz i głos do złudzenia przypominały mera Kijowa.