Przejdź do treści
Zmarł wybitny malarz Tadeusz Dominik
youtube.com

Nie żyje Tadeusz Dominik, wybitny malarz, jeden z ostatnich polskich kolorystów - poinformował Oddział Warszawski Związku Artystów Plastyków. Miał 86 lat.

Tadeusz Dominik uprawiał grafikę, malarstwo, akwarelę i grafikę komputerową, zajmował się także tkaniną artystyczną. Reprezentował szkołę koloryzmu w malarstwie polskim. Był uczniem Jana Cybisa. Prace artysty była prezentowane w wielu światowych muzeach i galeriach, były też chętnie nabywane przez kolekcjonerów, np. kilka obrazów kupił amerykański aktor Christopher Lambert dla francuskiej aktorki Sophie Marceau.

Prace Tadeusza Dominika to malarstwo wielkiej klasy. Był bardzo wszechstronnym artystą, poza malarstwem zajmował się rysunkiem, grafiką, tkaniną i ceramiką. Miał genialne wyczucie koloru, także formy – podkreśliła przyjaciółka malarza Nina Rozwadowska, współwłaścicielka Galerii Grafiki i Plakatu w Warszawie. Przypominając przegląd twórczości Dominika w warszawskiej Królikarni sprzed kilku lat podkreśliła, że "widać było geniusz w jego pracach, od studenckich do tych, które tworzył już w dojrzałym wieku".

Jestem człowiekiem natury. Zawsze miałem bliski, osobisty kontakt z naturą. Była ona i jest motorem mojego działania. Natura ma większy wpływ na moje malarstwo niż wszyscy mistrzowie, których podziwiałem w największych muzeach świata – powiedział Tadeusz Dominik z okazji 60. rocznicy twórczości w 2011 r.

Byłem uczniem Jana Cybisa, wybitnego malarza, kolorysty i to w czasie, gdy po wojnie w Polsce koloryzm osiągnął swoje apogeum. Podziwiałem profesora, uczyłem się od niego. Był dla mnie absolutnym autorytetem, do tego stopnia, że bałem się nawet w jego obecności odezwać, w pracowni na Akademii (Sztuk Pięknych w Warszawie) najchętniej skrywałem się za sztalugami. A jednak przyszła pora, gdy po studiach zacząłem się wyzwalać. Dwa lata po skończeniu Akademii zaprosiłem Cybisa do mojej pracowni i pokazałem mu obrazy – opowiadał. Cybis powiedział Dominikowi: "Nie rozumiem ich, ale wierzę w twój talent". – I tak poszedłem własną drogą –zaznaczył artysta.

Przyjaźniłam się z nim ponad 40 lat - mówiła Rozwadowska. – Do końca miał chęć życia, nie poddawał się chorobie. Miał ogromne poczucie humoru, był fajerwerkiem wesołości, człowiekiem, który sypał dowcipami. O wszystkich miał dużo do powiedzenia, a znał przecież całą plejadę dawnych profesorów, począwszy od Cybisa przez Dunikowskiego do Tchórzewskiego. To były lata, kiedy Akademia tętniła życiem, dlatego potrafił opowiadać nam wiele anegdotek z tego okresu – powiedziała Rozwadowska. – Tadeusz Dominik był także bardzo dobrym człowiekiem, zawsze chętnie dzielił się swoimi obrazami i rysunkami. Naprawdę odszedł jeden z tych ostatnich wielkich ludzi – dodała.

Urodził się w 1928 r. w Szymanowie. W 1946 r. rozpoczął studia w Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. W tym czasie na artystę oddziaływały idee polskiego koloryzmu, którego głównym przedstawicielem był prof. Cybis. Koloryści najchętniej malowali naturę, krajobrazy, pejzaże oraz portrety, a o nastroju obrazu decydował kolor. Niezmienną inspiracją Dominika była natura, a najczęściej pojawiające się w jego twórczości motywy to pola, drzewa, kwiaty, rzeki, chmury, deszcz, słońce.

Dominik debiutował w 1951 r. na 7. Wystawie Plastyki w Radomiu. Na początku lat 50. tworzył drzeworyty, charakteryzujące się precyzyjną kreską i wyważonymi kontrastami czerni i bieli. Najbardziej znany cykl drzeworytów pt. "Macierzyństwo" zaprezentował na 28. Biennale Sztuki w Wenecji w 1956 r. W 1957 r. w warszawskiej Zachęcie odbyła się jego pierwsza wystawa indywidualna.

Uzyskał dyplom w 1953 r. w pracowni prof. Cybisa. Pracował już wtedy jako asystent prof. Wacława Waśkowskiego na Wydziale Grafiki. W warszawskiej ASP przeszedł wszystkie stopnie kariery, od asystenta do profesora zwyczajnego, który to tytuł uzyskał w 1988 r. Dwukrotnie był dziekanem Wydziału Malarstwa warszawskiej ASP.

Jego prace były prezentowane w kraju i za granicą, m.in. wielokrotnie w Zachęcie w Warszawie, w Galerie Lambert w Paryżu, w Galerie fuer Moderne Kunst Varrelbisch w Hamburg, w Gallerie Lanterna w Sztokholmie. Obrazy Dominika znajdują się w kolekcjach Muzeów Narodowych w Warszawie, Krakowie, Poznaniu, Wrocławiu oraz w Museum of Modern Art w Nowym Jorku, Museum Albertina w Wiedniu, Stedelijk Museum w Amsterdamie, Museo de Ballas Artes w Caracas.

Artysta był laureatem wielu prestiżowych nagród, m.in. pierwszym laureatem nagrody im. Jana Cybisa (1973), II Nagrody na Ogólnopolskiej Wystawie Młodej Plastyki w warszawskim Arsenale (1955), I Nagrody na Festival International d'Art Contemporain w Monte Carlo (1964). W 2008 r. otrzymał Doroczną Nagrodę Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego za osiągnięcia w dziedzinie sztuk plastycznych.

pap

Wiadomości

Wypadek na Śląsku. Poseł PO potrącił człowieka

Oszukany na fałszywe inwestycje – stracił oszczędności życia

Syn prezesa NIK ma kłopoty. Zarzucają mu oszustwo

Kolejna fala masowych zwolnień. Jest coraz gorzej...

TYLKO U NAS! Poseł PO Tomasz Głogowski potrącił mężczyznę

Cios dla rosyjskiej gospodarki. Europejski kraj wypowiedział umowę z Gazpromem

Nielegalny Prokurator wydał list gończy za Marcinem Romanowskim

Nisztor: Tusk realizuje najgorsze mechanizmy, Putin mógłby się od niego uczyć

Obajtek: nie pozwolimy na niszczenie demokracji

HIT DNIA

KO Nawrockiego na Trzaskowskim w sondażu SE. Internauci: „Jutro sondaż od nowa?”

Moskal: TVN jest spółką strategiczną, ale nie państwa, dla PO

Orłoś w roli politycznego obrońcy KO. „Bezstronność” dziennikarza powodem drwin

Bezpieczeństwo ponad podziałami. APEL Nawrockiego do Trzaskowskiego

Trzaskowski obiecywał Powązki dla pomordowanych na Wołyniu, ale… radni KO odrzucają obywatelski projekt

Kwiecień: rząd Tuska po roku zostawia państwo w sytuacji katastrofalnej

Najnowsze

Wypadek na Śląsku. Poseł PO potrącił człowieka

TYLKO U NAS! Poseł PO Tomasz Głogowski potrącił mężczyznę

Cios dla rosyjskiej gospodarki. Europejski kraj wypowiedział umowę z Gazpromem

Nielegalny Prokurator wydał list gończy za Marcinem Romanowskim

Nisztor: Tusk realizuje najgorsze mechanizmy, Putin mógłby się od niego uczyć

Oszukany na fałszywe inwestycje – stracił oszczędności życia

Syn prezesa NIK ma kłopoty. Zarzucają mu oszustwo

Kolejna fala masowych zwolnień. Jest coraz gorzej...