Przejdź do treści
19:59 IMGW: lokalnie na południu kraju termometry pokażą aż 15 st. mrozu. W piątek marznąca mżawka może powodować gołoledź
18:11 Ukraina: trafiliśmy w instalacje gazowe i paliwowe w Rosji, korzystając m.in. z rakiet produkcji brytyjskiej typu Storm Shadow
17:49 Izraelska armia: zabiliśmy członka irańskich sił Al-Kuds w Libanie, który miał planować ataki w Syrii i Libanie
Republika O godz. 23:00 zapraszamy na komentarze po meczu NBA Dallas Maverics vs. Golden State Warriors na kanał YouTube Republiki
Republika Zapraszamy na stoisko Telewizji Republika już od 30 grudnia – przy Placu Niepodległości w Chełmie
Republika Dzieci w Libanie śpiewają najpiękniejsze polskie kolędy. Na koncert "Oddajmy dzieciom dzieciństwo" zapraszamy do Republiki w Boże Narodzenie o godzinie 20:00
Wydarzenie Telewizja Republika, województwo lubelskie i miasto Chełm zapraszają na "Wystrzałowego Sylwestra z Republiką". Wśród gwiazd m.in. Fun Factory, Kombi Łosowski, Bayer Full, Defis, Corona i Weekend. Zapraszamy 31 grudnia do Chełma i przed telewizory!
Portal tvrepublika.pl informacje z kraju i świata 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu. Nie zasypiamy nigdy. Bądź z nami!
Wydarzenie Klub "Gazety Polskiej" Szczecin zaprasza na XII Żywą Szopkę, 24-26 grudnia, Parafia Niepokalanego Poczęcia NMP w Szczecinie - Żydowcach - Kluczu, przy ul. Srebrnej 8
Wydarzenie Klub „Gazety Polskiej” Londyn zaprasza na koncert kolęd patriotycznych Pawła Piekarczyka, 2 stycznia, godz. 17.30 (po Mszy św.), w kościele Parafialnym pw. Św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Ociece
Wydarzenie Klub „Gazety Polskiej” w Gdyni zaprasza na koncert kolęd patriotycznych Pawła Piekarczyka, 4 stycznia, godz. 16:00, Kościół p.w. Chrystusa Króla, Gdynia-Mały Kack, ul. Ks.Bp. Jana Bernarda Szlagi 3 (wjazd od ulicy Halickiej)
Wydarzenie Klub „Gazety Polskiej” w Piotrkowie Trybunalskim zaprasza na prezentację wystawy w 130 rocznicę urodzin Gen. Stefana Roweckiego „Grota”, wystawa oddziału IPN w Łodzi czynna do 12 stycznia, Krużganki Klasztoru OO. Bernardynów w Piotrkowie Trybunalskim
NBP Nowa publikacja NBP: „Polski złoty i niezależność Narodowego Banku Polskiego jako fundamenty rozwoju gospodarczego" – książka prof. Adama Glapińskiego, Prezesa NBP. Wersja elektroniczna dostępna bezpłatnie na nbp.pl
NBP Prof. Adam Glapiński, Prezes NBP: Przyjęcie euro katastrofalnie spowolni rozwój gospodarczy Polski

Wielkie zarazy ludzkości. Jak choroby i epidemie wpływały na dzieje cywilizacji

Źródło: Wydawnictwo Fronda

Niewidzialni wrogowie potrafią obalać imperia, dziesiątkować zwycięskie armie, odsyłać całe dynastie w mrok zapomnienia. Nie biorą jeńców. Mikroby, bakterie i wirusy. Hiszpańska grypa zabrała więcej istnień niż I Wojna Światowa, uważana za okrutną i krwawą. Wymiotła w niektórych regionach średniowiecznej Europy ponad 60 proc. populacji.

 

Historia powszechna tłumaczy, że konkwistadorzy łatwo podbili Amerykę Południową, ponieważ dysponowali lepszym uzbrojeniem. Ale nie wspomina, że ospa, którą przynieśli, zabiła w połowie XVI stulecia 3,5 miliona Indian, niszcząc zaawansowaną cywilizację.

Dżuma – jak to możliwe, że tak szybko opanowała średniowieczny świat? Nic nie zapowiadało, że Czarna śmierć postawi cywilizację europejską na krawędzi zagłady, dlaczego jednak ominęła polskie ziemie i nie imała się haplogrupy R1A1, do której należą Polacy?

Jak trąd wpłynął na dzieje Ziemi Świętej? Czy islam pokonał krzyżowców dzięki niepozornym zarazkom trądu?

W lipcu 1518 r. Frau Troffea zaczęła tańczyć na jednej z ulic Strasburga. Po miesiącu na ulicach miasta tańczyło już około 400 osób. Niektóre z tych osób zmarły na atak serca, udar mózgu czy z wycieńczenia. Skąd się wzięła choreomania, najbardziej tajemnicza i nigdy niewyjaśniona epidemia świata?

Syfilis - kiła, zwana w Polsce „francuską chorobą”, a przez Rosjan „polską przypadłością”, siała spustoszenie w Europie w XV wieku. Czy znana z portretów wysoka łysina Elżbiety I to efekt leczenia kiły rtęcią?

Jak choroby wpływały na rozwój i upadek państw i narodów?

Malaria, grypa, tyfus - czy ludzkość może je wreszcie ostatecznie pokonać?

Bo pytanie nie brzmi, czy się kiedyś powtórzą, tylko - kiedy nastąpi ich śmiertelny powrót.

Fragment książki „Wielkie zarazy ludzkości”:

Rozdział III

DŻUMA, CZYLI „CZARNA ŚMIERĆ

Ta epidemia spowodowała największe ofiary i wyryła głęboki ślad w pamięci Europy

Miano „czarnej śmierci” zaraza ta otrzymała od zgorzeli – czarnych plam obumierających tkanek na ciele zakażonych nieszczęśników. Jej symbolem został we Francji „danse macabre”, a w Niemczech „Totentanz”, czyli polski „taniec śmierci”, do którego zagłada porywała każdego, niezależnie od stanu, płci i wieku. Już wtedy, gdy grasowała po świecie, zwano ją również „wielkim pomorem”. Miliony ludzi umierały i umierają z powodu innych epidemii. Ale straty ludzkie mierzone w proporcji do całej populacji nigdy nie były tak wysokie jak w połowie XIV stulecia. Tą zarazą była dżuma.

Żadna z epidemii, których doświadczyła łacińska Europa, nie odcisnęła tak ponurego i tak silnego piętna również na jej zbiorowej pamięci i kulturze. Zachowały się – na ogół na obrazach i malowidłach ściennych w kościołach i klasztorach – setki wyobrażeń tańca śmierci. Z kolei średniowieczne malowidło ze szwedzkiego kościoła w Täby, przedstawiające rycerza grającego w szachy ze śmiercią, jeszcze po upływie 600 lat zainspirowało Ingmara Bergmana do stworzenia jednego z najwybitniejszych dzieł kinematografii: „Siódmej pieczęci”. Od czasu, gdy jako kilkunastoletni chłopak oglądałem genialnego Maxa von Sydow w roli rycerza Antoniusa Blocka, głębiej chyba spojrzałem też na średniowiecze wypraw krzyżowych. A w niezwykle sugestywnym obrazie końcowej sceny, kiedy na czarnym horyzoncie ciemne sylwetki bohaterów wyginają się w „danse macabre” ciągnięte przez śmierć, dotąd widzę „wielki pomór” z XIV wieku.

Doświadczenie „czarnej śmierci” pozostawiło głębokie ślady także w gospodarce i strukturze społecznej zachodnioeuropejskich miast i wsi, przyspieszając upadek feudalizmu i nadejście renesansu. (…)

Zaraza przybyła, zaraziła, zabiła. Tak padło pół Europy.

Epidemia pojawiła się w Mongolii już w latach 20. XIV wieku i stopniowo objęła Chiny oraz Azję Środkową. Stamtąd ruszyła na zachód, prawdopodobnie z wojskami jedenastego chana Złotej Ordy Dżanibeka, panującego od roku 1342, gdy drogę na tron utorował sobie zabójstwem rodzonego brata, do roku 1357, kiedy to jego samego zamordował rodzony syn. W ciągu 15 lat rządów – czyli nieprzerwanych wojen – zdążył zdobyć Azerbejdżan i wyprawić się na Kaffę (dzisiejszą Teodozję), genueńską faktorię handlową na Krymie (który notabene Tatarzy zajęli już przed stuleciem, a rządy na nim sprawował chan krymski). Wtedy to podwładni Dżanibeka zastosowali przeciw obleganym broń bakteriologiczną, przerzucając za mury trupy ludzi, którzy zmarli na dżumę. Ciąg dalszy łatwo przewidzieć.

Zaraza dotknęła najpierw Genueńczyków na Krymie, a stamtąd statkami dotarła do Półwyspu Apenińskiego, po drodze infekując Konstantynopol i Grecję. Rozprzestrzeniła się, prawdopodobnie też innymi drogami, po Bliskim Wschodzie i północnej Afryce. Między innymi Aleksandria, Kair, Tunis, Antiochia, Damaszek stały się jej celem. Gdy wymierała chrześcijańska Europa, cierpiał też świat islamu, który stracił trzecią część ludności. Już w 1348 r. w Damaszku zmarła połowa mieszkańców.

Na genueńskich galerach, jak na wszystkich ówczesnych statkach, były szczury, i to zapewne szczury gniade, a pchły, przeskakujące z nich bez większych przeszkód na ludzi, szczepiły dżumę wśród zdrowych dotąd członków załogi. Podczas rejsu przebywali oni sporo czasu w niewyobrażalnym ścisku i fatalnych warunkach higienicznych, wielu było zakażonych i umierających. Na pewno z nadzieją wyleczenia wydostali się na nabrzeże portu w Messynie oraz wynieśli nareszcie na ląd zwłoki już zmarłych na dżumę. Było to w październiku 1347 r.

W roku następnym zaraza objęła już całe, najbardziej wtedy w Europie rozwinięte gospodarczo Włochy, ale nadspodziewanie szybko pojawiła się dalej na północ i wschód. Atakowała najpierw wielotysięczną, żyjącą w większym niż na wsi zagęszczeniu ludność portów i dużych miast. Wenecja, Genua, Mediolan, Florencja, Siena, Padwa, Bolonia były wówczas najbardziej liczącymi się na kontynencie centrami finansów, przemysłu i nauki, a także promieniowały twórczością wspaniałych malarzy, rzeźbiarzy, architektów i poetów. Fakt, że te włoskie miasta nie tworzyły jednego organizmu państwowego, nie miał w tamtej epoce większego znaczenia.

Na marginesie trzeba zauważyć, że z kolei Rzym znajdował się wtedy w chaosie i upadku, targany krwawymi walkami frakcji poszczególnych kardynałów walczących o tron Piotrowy, a w 1309 r. stracił nawet znaczenie jako Stolica Apostolska. Wtedy to Klemens V, ratując życie, schronił się pod opiekę króla Francji w Awinionie, a w 1348 r. – gdy jego następca Klemens VI wykupił zajmowaną siedzibę od królowej Joanny Neapolitańskiej – świat katolicki zaczął się przyzwyczajać do awiniońskiego centrum wyznania rzymskokatolickiego. W 1377 r., na mocy budzącego zasadne zastrzeżenia kompromisu, nie przez wszystkich uznawany papież osiadł w Rzymie. Sprawy te wyjaśnia Jean Raspail w intrygującej powieści „Pierścień Rybaka”. Skonstatujmy tylko, że akurat gdy „czarna śmierć” zbierała śmiertelne żniwo podczas pierwszego uderzenia i dwóch nieco tylko mniej niszczących (ci, którzy przeżyli, byli uodpornieni) nawrotów, siedziba papieska znajdowała się w Awinionie.

W 2020 r. sytuacja od dawien dawna jest odmienna, ale gdy pojawił się koronawirus, pewne analogie z Yersinia pestis nasuwały się same. Główny (ale nie jedyny…) kierunek roznoszenia pandemii w obu wypadkach jest podobny: Azja – Włochy – reszta Europy. Wraz z zarazą Włochów dotknęła jeszcze jedna katastrofa: trzęsienie ziemi, co skłaniało do szukania związków przyczynowo-skutkowych między nimi (zwłaszcza że wstrząsy tektoniczne odnotowano wcześniej). Jedna z dróg epidemii wiodła przez Marsylię, zakażoną w tym samym czasie co portowe miasta włoskie. W połowie 1348 r. odnotowywano ją we Francji, w Niemczech, Niderlandach, Hiszpanii i na Bałkanach. Następnie epidemia statkami dotarła do Anglii, Irlandii i Szkocji. W 1350 r. wymierały kraje skandynawskie, rok później – ziemie ruskie.

Szacuje się, że od 1347 r., w ciągu pierwszego uderzenia zarazy i jej nawrotów w XIV wieku, wymarło 45–50 proc. ówczesnej europejskiej populacji. W wielu rejonach Włoch, południowej Francji i Hiszpanii śmierć dotknęła prawdopodobnie ponad trzy czwarte ludności, w Niemczech, Wielkiej Brytanii i krajach środkowej Europy – jej połowę lub trzecią, czwartą część. Na całym świecie liczba ludności zmalała z 450 mln do 350–375 mln i potrzebowała aż 150 lat, by się odrodzić.

Na szczęście dla przyszłych badaczy – a ku zazdrości naszych historyków – na zachodzie Europy rzeczywiście „rękopisy nie płoną” i można na przykład sprawdzać zapisy parafialne setki lat wstecz. Dowiadujemy się z nich, że w burgundzkiej wiosce Givry corocznie rejestrowano od 14 do 43 zgonów, a w 1348 r. odnotowano ich aż 649! W Wenecji zmarło od 72 do 90 tys. ludzi, czyli około 60 proc. Londyn stracił co drugiego mieszkańca, podobnie jak Albi – w poprzednim wieku ośrodek herezji albigensów na wschód od Tuluzy – czy niemiecka Brema.

Papież Klemens VI szacował, że w wyniku kilkuletniej zarazy zmarło ponad 30 proc. Europejczyków, czyli 24 mln. Francuski kronikarz Jean Froissart (1337–1405) napisał w „Kronikach”, że w wyniku dżumy „wymarła trzecia część świata”. Współczesny mu kronikarz arabski Ibn Chaldun oceniał (w dziele „Mukaddima”):

Ludy Zachodu i Wschodu nawiedziła niszczycielska plaga. Przetrzebiła całe narody, niektóre zaś z nich wytraciła ze szczętem. Unicestwiła wiele dobrych stron cywilizacji i starła ją z powierzchni ziemi (...). Przeobraził się cały świat zamieszkany.

Zanim epidemia natarła, Europę zamieszkiwało około 75 mln ludzi. W roku 1430 – po kolejnych nawrotach dżumy – najwyżej 40 mln. (…)

 

Usunięto obraz.

 

 

Wielkie zarazy ludzkości.

Jak choroby i epidemie wpływały na dzieje cywilizacji


Autor: Maciej Rosalak

Ilość stron: 350

Wiadomości

Koszykarskie Boże Narodzenie z Republiką. Zapraszamy na godzinę 23:00

Ambasador USA: Polska jest odpowiedzią na problemy Europy

Kreml uwolni francuskiego naukowca? "Piłka po stronie Paryża"

Kolejne drony z Białorusi lecą w stronę Polski. Ukraińcy przekazują niepokojące informacje

Niestety, hejterzy nie odpuszczają nawet w Święta Bożego Narodzenia

Dziesiątki milionów złotych zaległości. TVP nie płaci tantiem

Kontrabanda z Białorusi odnaleziona, ale brakuje... balonu

Giorgia Meloni ocenia, że przyszły rok będzie jeszcze gorszy. W tle wsparcie dla Ukrainy

IMGW ostrzega: temperatura może spaść do minus 15 stopni C

Balony z kontrabandą. BBN: prowokacja pod przykryciem działania przemytniczego

Saryusz-Wolski ostrzega przed europejską bronią nuklearną w rękach islamistów. Ma rozwiązanie dla Polski

Bartosz G. usłyszał zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem!

"Kolejne skandaliczne pismo". Górnicy protestują, a Motyka listy pisze

Antoni Macierewicz o rosyjskich prowokacjach: to są przygotowania do działań militarnych

Kosiniak-Kamysz uspokaja po rosyjskich prowokacjach. Znów wychodzi niekompetencja rządu 13 grudnia?

Najnowsze

Koszykarskie Boże Narodzenie z Republiką. Zapraszamy na godzinę 23:00

Niestety, hejterzy nie odpuszczają nawet w Święta Bożego Narodzenia

Dziesiątki milionów złotych zaległości. TVP nie płaci tantiem

Kontrabanda z Białorusi odnaleziona, ale brakuje... balonu

Giorgia Meloni ocenia, że przyszły rok będzie jeszcze gorszy. W tle wsparcie dla Ukrainy

Ambasador USA: Polska jest odpowiedzią na problemy Europy

Kreml uwolni francuskiego naukowca? "Piłka po stronie Paryża"

Kolejne drony z Białorusi lecą w stronę Polski. Ukraińcy przekazują niepokojące informacje