- Tak jak zwykli złodzieje nie chcą, żeby patrzeć im na ręce, tak złodzieje wolności reagują agresją na każdego, kto relacjonuje i dokumentuje ich przestępstwa. Od blisko trzydziestu lat złodziejem wolności jest Alaksandr Łukaszenka. Od czasu protestów po sfałszowanych wyborach z sierpnia 2020 roku na celowniku złodzieja Łukaszenki i jego gangu znów znaleźli się niezależni dziennikarze i media. Dziennikarze nie są politykami ani policjantami. Nie złapią złodzieja wolności, ale mogą o nim opowiedzieć – napisał Jarosław Włodarczyk z Press Club Polska w przedmowie do książki „Partyzanci. Dziennikarze na celowniku Łukaszenki”.
Jak podkreślają autorzy książki, publikacja jest o białoruskich dziennikarzach, ich losach, walce o wolność słowa i szykanach, które ich spotykają. A także o więzieniach i aresztowaniach, represjach, którymi reżim stara się zamknąć im usta.
- Chcemy pomóc ludziom, których dobrze znamy — dziennikarzom na Białorusi. Cenzura to ich najmniejszy problem. Niezależni dziennikarze na Białorusi trafiają do więzień, są bici, nigdy nie wiedzą, czy wrócą wieczorem do domu, regularnie tracą sprzęt, tracą swoje archiwa. Niezależni białoruscy dziennikarze muszą uciekać z kraju, nie mają możliwości odwiedzania swoich bliskich – piszą autorzy na stronie internetowej.
- Za przekazywanie informacji, które nie podobają się reżimowi, Aleksandr Łukaszenka jest zdolny do wysłania za nimi uzbrojonego myśliwca. Niezależnych dziennikarzy na Białorusi jest na wolności coraz mniej. Bez nich nie będziemy wiedzieli, co dzieje się 200 km od Warszawy, tuż za naszą wschodnią granicą. Chcemy, żeby świat ich poznał — dodają.
20 okruchów życia
„Partyzanci. Dziennikarze na celowniku Łukaszenki” to praca zbiorowa 28 dziennikarzy z kilkunastu polskich redakcji, w której opisane zostały historie 20 białoruskich dziennikarzy.
- Polscy dziennikarze powinni mówić o ich poświęceniu, o ich pracy, ale także o ich marzeniach. Każdy z nich widzi siebie w rzeczywistości innej od tej reżimowej, która ich przytłacza, zamyka ich w więzieniach, każe im trząść się ze strachu o siebie i swoje rodziny – powiedział jeden z autorów publikacji Maciej Jastrzębski z Polskiego Radia.
– Nie lubię tego określenia, ale prawdą jest, że polskie środowisko dziennikarskie jest bardzo podzielone. Tym bardziej ucieszyło mnie to, że w projekt zaangażowało się tak wielu kolegów z tego zawodu. Autorami książki są przedstawiciele różnych stacji w naszym kraju. Nie było to moim zamiarem, ale pokazało, jak bardzo można się zjednoczyć w słusznej sprawie – powiedziała pomysłodawczyni i koordynatorka projektu Arleta Bojke z TVP na łamach portalu TV Republika.
Świat powinien o nich usłyszeć
- Świat powinien usłyszeć ich głos wolności, a my możemy im w tym pomóc – dodaje z kolei redaktor naczelny portalu TV Republika oraz współautor jednego z reportaży Adam Zawadzki.
- Za tymi statystykami, tymi informacjami, że liczba więźniów politycznych rośnie, kryją się konkretne osoby: z rodzinami, ze swoim prywatnym życiem, ze swoimi lękami, ale też ze swoją ogromną odwagą – powiedziała współautorka jednego z reportaży Monika Maciejewska z portalu TV Republika.
Jak podkreślają autorzy książki, celem publikacji jest zgromadzenie środków na pomoc dla białoruskich dziennikarzy. „Mimo to, że cały nasz polski zespół pracuje pro bono, książki nie da się wydać całkiem za darmo. Koszty polskiego wydania dzielimy z Wydawnictwem Adam Marszałek, któremu bardzo dziękujemy za to, że zgodziło się na to, by zyski ze sprzedaży także przekazać Informacyjnemu Biuru Białoruś w Fokusie” – informują autorzy i apelują o pomoc finansową w realizacji projektu.
Książka ukaże się 9 sierpnia
- Jeśli chcecie przeczytać, co udało się stworzyć ponad podziałami środowisku dziennikarskiemu w Polsce, zachęcam do sięgnięcia po książkę „Partyzanci. Dziennikarze na celowniku Łukaszenki” - namawia Adam Zawadzki.
Książka ukaże się 9 sierpnia, w rocznicę wyborów prezydenckich na Białorusi, które wywołały trwające wiele tygodni protesty w całym kraju.