Przejdź do treści
Okolice Wszystkich Świętych. Dziady, czyli jak to drzewiej bywało
Fot. Pixabay/jhraskon

W tradycji ludowej wierzono, że przesilenie jesienne, gdy zamiera przyroda, to czas, gdy dusze naszych zmarłych powracają do swoich domostw. Dlatego też w tym okresie, przypadającym na przełom października i listopada kultywowano zwyczaj zwany Dziadami.

Jak wyjaśniła szefowa Muzeum Etnograficznego w Rzeszowie Elżbieta Dudek-Młynarska już sama nazwa tego święta dowodzi, że wierzono, iż w tym czasie powracają do świata żywych nasi przodkowie, czyli dziadowie.

- W tradycji ludowej każde przesilenie w naturze, nie tylko jesienne, ale i wiosenne, to czas siłowania się dwóch mocy: jasności i ciemności. Wierzono, że właśnie w tym czasie granica między światem żywych i zmarłych jest nikła, a dusze przodków przychodzą do swoich domów – wyjaśniła etnografka.

Świeczki i uczta dla zmarłych

W związku z tym w czasie Dziadów w XVI-XVII wieku np. zapalano światło, aby ogrzać powracające na ziemię dusze. Zwyczaj ten przetrwał do czasów współczesnych, gdy na grobach bliskich zapalamy znicze.

Urządzano też uczty cmentarne na grobach zmarłych, na których żyjący ucztowali, a jedzeniem dzielili się z duszami. Zostawiali więc na mogiłach niewielkie ilości miodu, kaszy, chleba, maku aby dusze miały się czym posilić. Wśród Łemków była to także kutia, współcześnie kojarzona z wigilią Bożego Narodzenia.

- Tego typu obrzędy zaduszne służyły wypełnianiu swoistych obowiązków żywych wobec zmarłych. Zapewniano sobie nimi przychylność i opiekę przodków. Dziady jako obrzęd nie polegały jedynie na wspominaniu zmarłych czy modlitwach za nich, ale było to „obcowanie żywych z umarłymi” – zaznaczyła Dudek-Młynarska.

Msza zmarłych za zmarłych

Wierzenia w przybywanie z zaświatów dusz zmarłych i związane z tym zwyczaje praktykowane były również w niektórych kościołach katolickich. Wierząc, że w Dziady powrócą dusze zmarłych księży, w kościele zostawiano trumnę, mszał i stułę; sądzono, że zmarły duchowny odprawi o północy mszę dla dusz czyśćcowych nieżyjących parafian, a dusze innych zmarłych będą się modlić. Nie wolno było zatem wtedy wchodzić żywym do kościoła.

Dziadami nazywano tylko dusze przodków zmarłych śmiercią naturalną. Natomiast obawiano się tych, którzy zmarli śmiercią tragiczną lub samobójczą, ponieważ ich dusze nie zaznały spokoju wiecznego. Skazani byli oni na wieczne błąkanie się po ziemi jako demony. Ciała tych zmarłych chowano zazwyczaj w miejscu, w którym straciły życie, a ich groby nazywano krudami. Zwyczaj nakazywał, aby przechodzący obok takiej mogiły rzucił na nią zieloną gałąź. Gdy uzbierał się stos gałęzi, podpalano je. Wierzono, że pomoże to demonom w odpokutowaniu win popełnionych za życia.

dzieje.pl

Wiadomości

Cenzura na całego? Za wpis w sieci - zatrzymanie i odpowiedzialność karna!

Olimpiada Szachowa: Polki awansowały na drugie miejsce

Zielińska znów się kompromituje. Tym razem „pomysłem” na przyszłość...

Będzie tarcza antypowodziowa? „Czas działać!”

Polska 19 września – co wydarzyło się tego dnia

W Lądku-Zdroju jest 75 budynków zagrażających mieszkańcom, w Stroniu Śląskim - 31. Wiemy więcej!

Fala przechodzi przez Opole! Jak wygląda sytuacja?

Klub „GP” Bartoszyce zaprasza na spotkanie z Tomaszem Sakiewiczem [SZCZEGÓŁY]

Blisko połowa Polaków pracuje więcej niż na jednym etacie...

Wieki temu najczęściej zalewane były Wybrzeże Bałtyku, Pomorze i Śląsk

Panika w Budapeszcie. Fala nadciąga...?

Lista 22 rzek o najwyższym potencjale powodziowym w Polsce

Tusk odmawia po raz piąty widzom Republiki prawa do informacji

Ewakuacja! - A kto przypilnuje domu, żeby nie okradli?

Wrocław się broni. Woda się wciąż podnosi

Najnowsze

Cenzura na całego? Za wpis w sieci - zatrzymanie i odpowiedzialność karna!

W Lądku-Zdroju jest 75 budynków zagrażających mieszkańcom, w Stroniu Śląskim - 31. Wiemy więcej!

Polska 19 września – co wydarzyło się tego dnia

Fala przechodzi przez Opole! Jak wygląda sytuacja?

Klub „GP” Bartoszyce zaprasza na spotkanie z Tomaszem Sakiewiczem [SZCZEGÓŁY]

Olimpiada Szachowa: Polki awansowały na drugie miejsce

Zielińska znów się kompromituje. Tym razem „pomysłem” na przyszłość...

Będzie tarcza antypowodziowa? „Czas działać!”