Aretha Franklin jest w ciężkim stanie - poinformował dziennikarz i przyjaciel rodziny Roger Friedman. Amerykańska wokalistka, nazywana królową soulu, od ośmiu lat choruje na raka.
Franklin, która skończyła w marcu 76 lat, z problemami zdrowotnymi zmaga się od lat, jednak do ubiegłego roku koncertowała – przypomina amerykańska stacja Fox News.
Po raz ostatni wystąpiła w listopadzie w Nowym Jorku na rzecz Elton John AIDS Foundation.
Artystka była też zmuszona odwołać serię koncertów latem ubiegłego roku. W marcu poinformowała, że lekarze zabronili jej udziału w festiwalu Jazz & Heritage w Nowym Orleanie. Zapowiadała, że będzie zmuszona „przejść na emeryturę”.
76-letnia Franklin "jest poważnie chora" - napisał Friedman na swej stronie internetowej Showbiz 411. Jej rodzina prosi o modlitwę i uszanowanie prywatności - dodał.
Na chwilę obecną Aretha prosi mieszkańców Detroit, gdzie mieszka, aby modlili się za nią - powiedział dziennikarz telewizji WDIV, dodając, że artystka zwróciła się z prośbą do stacji, by nie podawać więcej szczegółów na temat stanu jej zdrowia.
Wszyscy się boimy - powiedział agencji AFP pastor Robert Smith z kościoła w Detroit, w którym pastorem był niegdyś ojciec Arethy i gdzie zaczęła ona śpiewać. Naprawdę nie wiem, co to będzie, jak jej zabraknie - wyznał.
BREAKING NEWS: I am so saddened to report that the Queen of Soul and my good friend, Aretha Franklin is gravely ill. I spoke with her family members this morning. She is asking for your prayers at this time. I’ll have more details as I’m allowed to release.
— Evrod Cassimy (@EvrodCassimy) 13 sierpnia 2018