Kostrzewa-Zorbas: Kukliński nie jest jednoznacznym bohaterem narodowym

Artykuł
Telewizja Republika

- Robienie z płk. Ryszarda Kuklińskiego pierwszego Polaka w NATO jest lekceważeniem zasług co najmniej setek Polaków, którzy od środka rozbijali układ warszawski oraz tych, którzy ich wspierali - powiedział w programie popołudniowym Telewizji Republika Grzegorz Kostrzewa-Zorbas, politolog i publicysta tygodnika "W sieci".

- Od dawna walczę z mitem, że płk. Kukliński był jedynym człowiekiem, który w latach 70. i 80. tak mocno szkodził władzy komunistycznej. Ruch na rzecz likwidacji bloku wschodniego był potężny i Kukliński był tylko jednym z wielu, którzy się do tego przyczynili - powiedział publicysta.

Zdaniem Kostrzewy-Zorbasa o Kuklińskim krążą dwie alternatywne opinie. "Dla jednych to po prostu zdrajca, a dla drugich "polskie wcielenie Jerzego Waszyngtona"".

- Jednak te dwa człony alternatywy to za mało, by go osądzić - tłumaczył publicysta.

Kostrzewa-Zorbas jest zdania, że płk. Kukliński byłby dziś jednoznacznie oceniony jako bohater narodowy, gdyby plany wprowadzenia stanu wojennego w Polsce przekazał nie tylko CIA, ale również, a może przede wszystkim, polskiej opinii publicznej i "Solidarności".

W drugiej części programu prowadzący Michał Rachoń zapytał publicystę, jakie znaczenie dla sytuacji geopolitycznej w regionie mają zimowe igrzyska w Soczi.

- Mają ogromne znaczenie dla samego Putina - chodzi przecież o prestiż - odpowiedział Kostrzewa-Zorbas.

Przypomniał, że koszt organizacji tegorocznej olimpiady zimowej to ok. 51 mld dol., czyli trzy razy więcej, niż koszt letnich igrzysk w Londynie, który jest dużo droższym miejscem do organizacji tak wielkiego wydarzenia.

Publicysta skomentował również brak delegacji z Waszyngtonu na ceremonii otwarcia olimpiady.

- To wyraz krytycyzmu politycznego Baracka Obamy wobec Rosji "putinowskiej".

Źródło: pap

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy