Jednogłośne stanowisko Polski i Wielkiej Brytanii: Ostrzał miast i atakowanie ludności cywilnej to zbrodnia wojenna

Artykuł
Rzecznik MSZ, Łukasz Jasina przekazał, że we wtorek zbombardowano budynek charkowskiej administracji obwodowej
Fot. PAP/Albert Zawada

- Ostrzał ukraińskich miast i atakowanie ludności cywilnej musi zostać potępione przez wszystkich członków społeczności międzynarodowej, to zbrodnia wojenna w świetle prawa międzynarodowego - oświadczył we wtorek szef MSZ Zbigniew Rau. Wezwał Rosję do przestrzegania międzynarodowych dokumentów.

- Ostrzał ukraińskich miast i atakowanie ludności cywilnej musi zostać potępione przez wszystkich członków społeczności międzynarodowej. To zbrodnia wojenna w świetle prawa międzynarodowego! Wzywam Rosję do przestrzegania Artykułu 25 Rozporządzenia Haskiego z 1907 roku i wszystkich postanowień IV Konwencji Genewskiej - napisał Rau na Twitterze.

Rzecznik MSZ, Łukasz Jasina przekazał, że we wtorek zbombardowano budynek charkowskiej administracji obwodowej, w którym ponad dwa tygodnie temu minister Rau i jego delegacja spotkała się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.

- We wtorek rano szef władz obwodu charkowskiego Ołeh Syniehubow poinformował, że Rosjanie ostrzelali Charków rakietami Grad i pociskami manewrującymi. Trwa liczenie ofiar wśród cywilów - dodał. Uderzono w centralny plac miasta przed siedzibą władz obwodowych.

Podobne stanowisko zostało wygłoszone przez wicepremiera i ministra sprawiedliwości Wielkiej Brytanii, Dominic Raab.

- Każdy, kto popełnia zbrodnie wojenne na Ukrainie, zostanie pociągnięty do odpowiedzialności - zapewnił we wtorek wicepremier i minister sprawiedliwości Wielkiej Brytanii Dominic Raab. Ocenił, że nawet ewentualny upadek Kijowa nie zakończy wojny.

- Bardzo jasno stwierdziliśmy, że ci, którzy dopuszczają się zbrodni wojennych, zostaną pociągnięci do odpowiedzialności - powiedział Raab w rozmowie ze stacją Sky News.

Ocenił, że inwazja na Ukrainę staje się dla rosyjskiego prezydenta Władimira Putina o wiele bardziej niebezpiecznym przedsięwzięciem niż zakładał, ale wyraził obawę, że w związku z tym Rosjanie prawdopodobnie odpowiedzą „jeszcze bardziej barbarzyńską taktyką".

- Dlatego właśnie musimy być przygotowani, że będzie to długa droga i zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby osiągnąć nasz cel, jakim jest doprowadzenie do porażki Putina - mówił Raab. Ale dodał, że „trudno jest powiedzieć", jak długo Ukraińcy będą powstrzymywać siły rosyjskie, gdy w końcu dotrze zmierzający w stronę Ukrainy konwój wojskowy rozciągający się na 64 km.

- Początkowy ruch rosyjskich sił został spowolniony bardziej niż się spodziewali, co świadczy o ukraińskim harcie ducha i odwadze, a to, co chcemy zrobić, to zrobić wszystko, co możemy, aby opóźnić upadek Kijowa lub któregokolwiek z innych głównych miast na Ukrainie - mówił Raab.

Ocenił, że wojna na Ukrainie nie zakończy się nawet, jeśli Kijów zostanie zdobyty przez Rosjan. - Jeśli Putin zajmie Kijów lub jedno z innych dużych miast, nie oznacza to, że to koniec, ponieważ myślę, że zobaczymy, jak Ukraińcy przejdą do jakiejś form walki partyzanckiej, która potrwa o wiele, wiele dłużej - wyjaśnił.

 

Źródło: PAP

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy