Jeden wielki łomot. Kijów dał popalić Moskwie. Piękne zdjęcia! [wideo]

Artykuł
Visegrád 24 @visegrad24

Wojska rosyjskie kontynuują ataki pod Wuhłedarem w obwodzie donieckim, jednak ponoszą tam duże straty: tylko w ciągu tygodnia stracili 130 jednostek sprzętu, w tym 36 czołgów, powiedział Ukrainskiej Prawdzie przedstawiciel wojskowych służb prasowych Ołeksij Dmytraszkiwski.

„W ciągu dwóch tygodni tzw. wielkiego natarcia armia rosyjska straciła na kierunku wuhłedarskim dużą liczbę sprzętu. Tylko w minionym tygodniu zniszczonych zostało 130 jednostek sprzętu, w tym 36 czołgów”, dodał.

Wcześniej w rozmowie z Politico wojskowy oświadczył, że Rosjanie mogli stracić pod Wuhłedarem elitarną 155. brygadę piechoty morskiej. Według niego dzienne straty tej formacji podczas szturmów wynosiły od 150 do 300 wojskowych.

Spod Wuhłedaru docierają nagrania i informacje, które wskazują na duże straty Rosjan podczas podejmowanych ataków. Mówi o tym strona ukraińska. Podobne oceny publikował brytyjski wywiad wojskowy w ostatnich dniach.

Wuhłedar, położony na wzniesieniu terenu, atakowany jest przez Rosjan od ostatniej dekady stycznia. Według ocen wojskowych ukraińskich zajęcie Wuhłedaru oznaczałoby poważne problemy dla ich armii, ponieważ dałoby Rosjanom możliwość kontroli ukraińskich szlaków logistycznych.

Zniszczone rosyjskimi ostrzałami miasto leży na styku frontu w obwodzie donieckim z frontem południowym w obwodzie zaporoskim. Niedaleko przebiega linia kolejowa łącząca Donbas i anektowany Krym; jej zajęcie pozwoliłoby Rosjanom szybciej przerzucać wojska między frontem wschodnim i południowym.

 

Źródło: PAP

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy