Wnuczka Powstańca Warszawskiego: W większej mierze byli to zwykli ludzie, którzy zdobyli się na dokonanie wielkich rzeczy
Gościem Marcina Bąka w popołudniowym programie Telewizji Republika była Agnieszka Pawlik-Regulska, piosenkarka, wnuczka Powstańca Warszawskiego. – W większej mierze byli to zwykli ludzie, którzy w pewnym momencie zdobyli się na dokonanie wielkich rzeczy – mówiła o Powstańcach Warszawskich.
– Spotykam się z powstańcami. To osoby pełne wigoru. Jako wnuczce ""Kolumba", ciężko mi nie wspomnieć, że właśnie pojawiła się książka na jego temat. Gdyby się dowiedział, że powstała o nim książka, śmiałby się wniebogłosy. W większej mierze byli to zwykli ludzie, którzy w pewnym momencie zdobyli się na dokonanie wielkich rzeczy – stwierdziła.
Przyniosła do studia również nowo wydaną książkę Emila Marata pt. "Sen Kolumba", ukazującą historię powstańca.
– Moja historia z zaangażowania się w obchody 1 sierpnia związana jest z grupą rekonstrukcyjną. Później zaproponowano mi śpiewanie na barykadzie. Moje zainteresowanie historią zaczęło się od zachwytu zewnętrzną formą. Warto w pewnym momencie pójść głębiej. Istnieje dziś zagrożenie, że kiedyś zostaniemy wyłącznie z "otoczką" – wskazywała na istotę angażowania się w naszą historię.
– Niektóre z nich to arcydzieła literackie i muzyczne – pierwsza klasa. To, że ktoś miał mundur AK, nie znaczy, że zawsze zajmował się "żołnierką". W szeregach wojska byli muzycy – wskazywała na wyjątkowość powstańczych pieśni.
Tegoroczne obchody
– Trudne objąć mi całe spektrum. Wiemy, że nie tylko w Warszawie odbędą się obchody tego, już dziś, święta narodowego. Zawsze niezwykle się cieszę, że mam możliwość zaśpiewania wszystkich tych pieśni. Wszędzie są śpiewniki; powstaje doniosła atmosfera – podsumowała.