"Niemcy celowo niszczyli Warszawę, żeby zniszczyć polską tożsamość, polską państwowość już po Powstaniu Warszawskim. Czyli nie było powodów militarnych, taktycznych tylko był powód strategiczny, żeby zadać cios polskiej tożsamości i polskości. My się na to nie godzimy i to też jest symbol nie godzenia się na to, żeby zakusy naszego zachodniego sąsiada były zrealizowane. Nie, nie będą. Odbudujemy Pałac Saski. Mam nadzieję, że wszyscy Polacy poprą tę inicjatywę" powiedział w TVP Info wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński.
Dziś rozpoczęły się prace na terenie pl. Piłsudskiego, gdzie najpierw zostanie wygrodzony teren pod dawnym Pałacem Saskim, a po 10 dniach rozpoczną się prace ziemne. Wcześniej, bo już w latach 2006-2008 odkopano fundamenty i piwnice Pałacu Saskiego, zaniechano jednak wówczas dalszych prac.
Pałac Saski, który wzniesiono w wyniku rozbudowy XVII-wiecznego pałacu Jana Andrzeja Morsztyna, był wielokrotnie przebudowywany w kolejnych wiekach. W okresie II Rzeczypospolitej był siedzibą Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, a sąsiedni Pałac Brühla był siedzibą MSZ.
Po zniszczeniu Pałacu Saskiego przez Niemców pod koniec grudnia 1944 r. jedynym śladem po nim pozostał fragment trzech środkowych arkad, w których znajduje się Grób Nieznanego Żołnierza - symboliczna mogiła upamiętniająca bezimiennych żołnierzy poległych w obronie Polski, miejsce obchodów najważniejszych świąt państwowych.
Pałac Brühla oraz ciąg kamienic przy ulicy Królewskiej nie były badane od 1945 roku. Po wysadzeniu Pałacu Brühla oraz kamienic na ul. Królewskiej miejsca te zostały zrównane z ziemią, zasypane gruzowiskiem i w tej formule przetrwały do czasów obecnych.
Zgodnie z przyjętym harmonogramem zakończenie inwestycji planowane jest w 2030 roku. Jej koszt skalkulowano na 2,5 mld zł.