Przejdź do treści
14:19 Ukraina: Liczba ofiar rosyjskiego ataku w Kijowie wzrosła do 21
13:43 Lubelskie: 58-latek oskarżony o zabicie byłej żony. Zadał jej ok. 60 ciosów nożem
13:27 IMGW: w najbliższych dniach nieco chłodniej i opady deszczu
12:28 Lubelskie: 55-latka oskarżona o zabicie partnera. Ugodziła go nożem w serce
11:00 Gdynia: Pożar w laboratorium. Ewakuowało się ok. 260 osób
10:15 Ukraina: Rosja zastosowała 472 środki ataku. Unieszkodliwiono 428 dronów i rakiet
Wydarzenie We wtorek (17.06), o godz. 15.30 przy ul. Roosevelta 15 w Łodzi (przed siedzibą Sejmiku Województwa Łódzkiego) odbędzie się demonstracja przeciw nielegalnej migracji!
Wydarzenie Klub GP Gdańsk II organizuje 21 czerwca (sobota) piknik patriotyczny w Rekownicy (gmina Nowa Karczma), odjazd autokaru spod ECS w Gdańsku o godzinie 15:15, w programie msza św. dziękczynna za wybór prezydenta, koncert Andrzeja Kołakowskiego
Wydarzenie Dorota Arciszewska-Mielewczyk i Kluby Gazety Polskiej w Gdyni i Wejherowie zapraszają na spotkanie z Posłami Dariuszem Mateckim i Mariuszem Goskiem które odbędzie się 27.06 o g. 17:30 w Gdyni, w budynku Cech Rzemiosła i Przedsiębiorczości ul. 10 lutego 33
Wydarzenie Klub Gazety Polskiej w Słupsku zaprasza na marsz przeciwko masowej migracji, 22 czerwca, godz. 16.00, Bulwary Słupskie MDK
Wydarzenie W najbliższą niedzielę (22 czerwca) o g. 13:00 w Amfiteatrze przy Zamku w Pułtusku otwarte spotkanie pod hasłem "Wygrała Polska" z prezydentem-elektem Karolem Nawrockim i prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim
NBP NBP informuje: Prof. Adam Glapiński, Prezes NBP: „Polska ma już 509 ton złota – więcej niż Europejski Bank Centralny! To dowód na skuteczną strategię, która wzmacnia wiarygodność Polski i buduje bezpieczeństwo finansowe obywateli"
Portal tvrepublika.pl informacje z kraju i świata 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu. Nie zasypiamy nigdy. Bądź z nami!

Iran kontra Izrael – 46 lat konfliktu, który eskaluje w zastraszającym tempie

Źródło: Opracowanie własne

Od triumfu ajatollaha Chomeiniego po nocne naloty F-35 nad Natanz – historia irańsko-izraelskiej rywalizacji to kronika rosnących ambicji nuklearnych, wojny zastępczej i szpiegowskich operacji, które w czerwcu 2025 r. zamieniły się w otwarty konflikt. Jak dwa wrogie państwa, wspierane przez przeciwstawne koalicje, przez blisko pół wieku przesuwały granice możliwego i dlaczego Bliski Wschód znów stanął na krawędzi regionalnej wojny?

Islamska rewolucja 1979 i zerwanie relacji

W 1979 r. Iran zerwał stosunki z Izraelem po obaleniu prozachodniego szacha – wcześniej oba kraje łączyła strategiczna współpraca. Nowy przywódca, ajatollah Chomeini, określił Izrael jako “wroga islamu” i “syjonistyczny reżim”. Islamska Republika wycofała uznanie dla państwa żydowskiego i przekazała budynek dawnej ambasady Izraela palestyńskiemu ruchowi OWP. Już w lutym 1979 Jaser Arafat, lider OWP, jako pierwszy zagraniczny przywódca odwiedził Teheran – Iran wydalił wtedy izraelskich dyplomatów i ogłosił pełne poparcie dla Palestyńczyków. W latach 80. Iran przyjął ostro antyizraelską politykę, choć paradoksalnie podczas wojny z Irakiem (1980–88) potajemnie kupował izraelską broń i sprzęt wojskowy. W 1981 r. Izrael zbombardował iracki reaktor Osirak, co opóźniło program nuklearny Saddama Husajna – był to krok po myśli Teheranu, walczącego wówczas z Irakiem.

Pierwszym polem konfrontacji pośredniej stał się Liban. W 1982 r., po inwazji Izraela na ten kraj, irańska Gwardia Rewolucyjna pomogła utworzyć szyicką milicję Hezbollah. Iran wysłał setki doradców IRGC do doliny Bekaa, by szkolić libańskich szyitów do walki z Izraelczykami. Hezbollah szybko stał się dla Teheranu pierwszym “eksportem rewolucji islamskiej” i narzędziem projekcji siły w regionie. W kolejnych latach ta proirańska milicja atakowała izraelskie wojska w Libanie, co przyczyniło się do ich częściowego wycofania na południe (1985) i ostatecznie opuszczenia Libanu w 2000 r. Już w latach 80. i 90. Hezbollah zasłynął z zamachów terrorystycznych – m.in. ataków na żołnierzy USA i Francji w Bejrucie w 1983 r. – a Iran stał się sponsorem globalnego terroryzmu wymierzonego w Izrael i jego sojuszników. Przykładem były krwawe zamachy na izraelską ambasadę (1992) i centrum żydowskie AMIA (1994) w Buenos Aires, za które obwiniono Hezbollah działający na zlecenie Teheranu.

Narastające napięcia lat 90. i wsparcie dla Hamasu

Po opuszczeniu Libanu przez Izrael w 2000 r. Hezbollah nadal sporadycznie atakował izraelskie pozycje – a także cele żydowskie na świecie – mimo obecności sił ONZ na pograniczu. Równocześnie Iran rozszerzył swoją “oś oporu” o palestyńskie ugrupowania. Jeszcze przed 1979 r. Teheran nawiązał kontakty z OWP, a w latach 80. zaczął wspierać nowo powstały Hamas, radykalną sunnicką odnogę Bractwa Muzułmańskiego. Na początku lat 90. Iran zaprosił delegację Hamasu na konferencje “pro-palestyńskie” w Teheranie, przedstawiając się jako alternatywa dla procesu pokojowego z Oslo. Gdy w 1992 r. Izrael wydalił 400 działaczy Hamasu do Libanu, to właśnie Iran i Hezbollah zaopiekowały się nimi, szkoląc ich w konstruowaniu bomb samobójczych. Wkrótce irańscy doradcy zaczęli przekazywać Hamasowi nawet 50 mln dolarów rocznie, a szkoleni bojownicy wrócili do Gazy, gdzie od połowy lat 90. ruszyła fala krwawych zamachów samobójczych przeciw Izraelowi. Choć Hamas pozostawał sunnickim ruchem niezależnym, stał się dla Teheranu cennym partnerem w antyizraelskiej krucjacie – obok Palestyńskiego Islamskiego Dżihadu (PIJ), który Iran jawnie sponsorował.

W drugiej połowie lat 90. irańska pomoc pozwoliła Hamasowi zbudować zalążki programu rakietowego. Iran i Hezbollah nauczyły palestyńskich inżynierów w Gazie wytwarzać prymitywne rakiety Qassam z materiałów takich jak nawozy czy rury. Po wycofaniu się Izraela ze Strefy Gazy w 2005 r. i przejęciu władzy przez Hamas (2007), wsparcie Iranu wzrosło. Przemycano nowocześniejszą broń z Iranu i Syrii – w wojnie Gazy 2008–2009 wykryto irańskie pociski, a w 2012 r. Hamas wystrzeliwał już na Tel Awiw rakiety Fajr-5 produkcji irańskiej. Szkolenia i dostawy prowadziła głównie jednostka Al-Kuds IRGC pod wodzą gen. Kasema Sulejmaniego. W ten sposób Iran umocnił swój “szyicki półksiężyc” i sieć pełnomocników – od Libanu po Palestynę – zdolnych atakować Izrael i interesy zachodnie bez bezpośredniego udziału irańskiej armii.

Wojna 2006 i izraelskie operacje wywiadowcze

Po wybuchu drugiej intifady (2000) Iran nadal zacieśniał więzi z palestyńskimi bojówkami. W 2002 r. Irańczycy (poprzez Hezbollah) usiłowali przemycić Palestyńczykom statek pełen broni (affera Karine A), a także pomagali PIJ konstruować potężne ładunki wybuchowe (np. bomba z marca 2002 zabiła 30 cywilów w Netanii). Równolegle narastała konfrontacja z Hezbollahem na północy. W lipcu 2006 r. Hezbollah dokonał z Libanu wypadu przez granicę, porywając dwóch izraelskich żołnierzy – wywołało to 34-dniową wojnę Izraela z Hezbollahem. Dzięki finansowaniu i uzbrojeniu z Iranu libańscy szyici wystrzelili tysiące rakiet w głąb Izraela. Konflikt zakończył się rezolucją ONZ nr 1701, która wprowadziła strefę zdemilitaryzowaną na południe od rzeki Litani. Straty były poważne: zginęło ok. 120 Izraelczyków i 500 bojowników Hezbollahu, południowy Liban został spustoszony. Mimo to Hezbollah ogłosił “boskie zwycięstwo”, a jego patron – Iran – utwierdził się w roli czołowego wroga Izraela w oczach świata arabskiego.

Od tej pory Izrael traktował Iran i jego pełnomocników jako egzystencjalne zagrożenie. Na forum międzynarodowym Jerozolima naciskała na sankcje przeciw Teheranowi i groziła uderzeniem wyprzedzającym, by nie dopuścić do irańskiej bomby atomowej. Gdy w 2002 r. ujawniono tajny ośrodek wzbogacania uranu w Natanz, świat zaczął podejrzewać Iran o budowę broni jądrowej. Rozpoczął się wieloletni kryzys nuklearny: Iran grał na zwłokę (krótkie moratorium 2003), by potem wznowić prace pod rządami ultrakonserwatywnego prezydenta Ahmadineżada. W odpowiedzi Izrael sięgnął po tajne operacje: od 2010 r. w Teheranie i Isfahanie zaczął ginąć jeden po drugim czołowi naukowcy jądrowi – w zamachach bombowych przypisywanych Mosadowi. Jednocześnie do irańskich instalacji nuklearnych przeniknęły złośliwe wirusy komputerowe. Latem 2010 wykryto wirusa Stuxnet, stworzonego najpewniej wspólnie przez służby USA i Izraela, który zniszczył nawet 1000 wirówek do wzbogacania uranu w Natanz. Te precyzyjne akty sabotażu znacząco spowolniły postępy Iranu, nie wywołując jednak otwartej wojny.

Wojna w Syrii i “wojna w cieniu” (2011–2019)

Arabska Wiosna i wojna domowa w Syrii od 2011 r. dodały konfliktowi nowy wymiar. Iran stanął po stronie reżimu Baszara al-Asada, wysyłając do Syrii doradców IRGC oraz tysiące bojowników szyickich milicji (m.in. libańskiego Hezbollahu i proirańskich Irakijczyków). Celem Teheranu było ocalenie sprzymierzonego Asada oraz utworzenie stałych baz wojskowych w Syrii – tak, by otoczyć Izrael “szyickim kleszczami” od północy (Liban/Syria) i południa (Gaza). Izrael zareagował nową doktryną “wojny między wojnami” (MABAM), czyli regularnymi uderzeniami lotniczymi na irańskie transporty broni i pozycje w Syrii, prowadzonymi bez oficjalnych komunikatów. Według danych rządu izraelskiego, od 2013 r. do 2018 r. Izrael przeprowadził ponad 200 ataków na cele powiązane z Iranem w Syrii. Uderzano na konwoje przewożące zaawansowane rakiety do Libanu, bazy IRGC i magazyny broni. Większość z tych operacji odbyła się za cichym przyzwoleniem Rosji (sojusznika Asada) oraz przy wsparciu wywiadowczym USA. W maju 2018 doszło do pierwszej bezpośredniej wymiany ognia: irańska jednostka Al-Kuds wystrzeliła kilkadziesiąt rakiet na wzgórza Golan, a Izrael odpowiedział zmasowanym bombardowaniem kilkudziesięciu obiektów IRGC w Syrii. Te incydenty pokazały, że konflikt irańsko-izraelski wyszedł poza fazę czysto zastępczą i grozi bezpośrednim starciem.

Jednocześnie trwały wysiłki dyplomatyczne, by ograniczyć irański program atomowy. W 2015 r. administracja Obamy i mocarstwa światowe podpisały z Iranem układ JCPOA, zamrażający część aktywności nuklearnych Teheranu w zamian za zniesienie sankcji. Izrael ostro krytykował to porozumienie – premier Netanjahu grzmiał, że umowa jest niebezpieczną iluzją i pozwoli Iranowi potajemnie kontynuować projekt bomby. Rzeczywiście, w 2018 r. Mossad dokonał brawurowej akcji w Teheranie, wykradając z magazynu całe archiwum programu jądrowego Iranu. Netanjahu ujawnił tysiące zdobytych dokumentów jako dowód, że Iran oszukiwał świat co do skali wojskowych badań atomowych. Kilka miesięcy później prezydent Donald Trump wycofał USA z porozumienia JCPOA (maj 2018), przywracając surowe sankcje. Teheran odpowiedział wznowieniem wzbogacania uranu na coraz wyższy poziom. Od 2019 r. Iran stopniowo przekraczał limity umowy, a w kwietniu 2021 osiągnął 60% wzbogacenia – zaledwie krok od progu broni jądrowej.

W latach 2019–2021 konflikt toczył się także w cyberprzestrzeni i na morzu. Iran próbował atakować infrastrukturę krytyczną Izraela – w kwietniu 2020 doszło do poważnego cyberataku na izraelskie systemy wodociągowe, mającego zakłócić uzdatnianie wody. Izraelczycy udaremnili ten incydent, ale podkreślili, że gdyby się powiódł, setki cywilów mogły zostać otrutych nadmierną dawką chloru. Kilka tygodni później, w maju 2020, tajemniczy atak sparaliżował główny port morski Iranu – według mediów była to izraelska odpowiedź, swoiste ostrzeżenie dla Teheranu. Były szef wywiadu wojskowego Izraela ocenił, że Izrael wysłał tym samym komunikat: “Nie ważcie się atakować cywilnych systemów wody czy prądu w Izraelu. Wy, Irańczycy, jesteście bardziej narażeni niż my”. Równolegle na Morzu Czerwonym i w rejonie Zatoki Perskiej doszło do serii ataków na statki – tankowce powiązane z Iranem i izraelskie jednostki handlowe były wzajemnie sabotowane, co ujawniło kolejny front “wojny w cieniu”.

Osłabienie irańskich sojuszników i “oś konserwatywna” (2021–2024)

Od 2021 r. konflikt Iran-Izrael wszedł w fazę przyspieszenia, bo obie strony zmieniły kalkulacje. W Teheranie twardogłowi przejęli pełnię władzy (prezydenturę objął ultrakonserwatywny Ebrahim Raisi), zamrażając rozmowy nuklearne. Izrael natomiast zacieśnił nieformalny sojusz z sunnickimi monarchiami Zatoki – wspólny lęk przed Iranem doprowadził do bezprecedensowych porozumień (tzw. Abraham Accords 2020) i ocieplenia relacji z ZEA, Bahrajnem czy Arabią Saudyjską. Choć Rijad nie uznawał oficjalnie Izraela, za kulisami trwała współpraca wywiadowcza i rozmowy o normalizacji – Iran jawnie groził, że ją udaremni. Gdy 7 października 2023 r. Hamas rozpoczął nagły atak na Izrael z Gazy, wielu komentatorów uznało to za próbę wykolejenia zbliżającego się układu Izrael-Arabia (Iran od lat wspiera Hamas finansowo i dostawami broni). Wojna w Gazie w 2023 r. była wyjątkowo krwawa, ale Izrael zadał Hamasowi ciężkie straty. Według analityków, w ciągu kilkutygodniowych walk zginęła znaczna część kadr militarnego skrzydła Hamasu, a infrastruktura w Gazie została zniszczona – organizacja została poważnie osłabiona. Również Palestyński Dżihad i inne proirańskie grupy ucierpiały, tracąc liderów w izraelskich uderzeniach. To samo dotknęło Hezbollahu kilka miesięcy później.

Jesienią 2024 r. Izrael prewencyjnie zaatakował Hezbollah w Libanie, by uniemożliwić tej milicji otwarcie “drugiego frontu”. We wrześniu 2024 izraelski wywiad przeprowadził operację “poczty głosowe” – zdalnie zdetonowano setki pagerów i radiostacji należących do bojowników Hezbollahu, co zabiło lub raniło wielu z nich. Kilka dni później, 27 września 2024 r., izraelskie lotnictwo zlikwidowało w Bejrucie samego Hasana Nasrallaha – wieloletniego lidera Hezbollahu. Był to cios bez precedensu, porównywany do “ścięcia głowy” organizacji. W tym czasie Izrael wyeliminował także innych kluczowych komendantów polowych, m.in. Haszima Safiuddina (numer dwa w Hezbollah). Umożliwiło to późniejszą ograniczoną operację lądową IDF w południowym Libanie. Pozbawiony przywództwa Hezbollah nie był w stanie odpowiedzieć pełnoskalową wojną – w październiku 2024 walki na granicy wygasły, a w Libanie zapanował kruchy spokój.

Tymczasem w Syrii doszło do zwrotu: w grudniu 2024 r. reżim Baszara al-Asada upadł. Długotrwała wojna domowa, sankcje i izolacja zrobiły swoje – według doniesień to Rosja (uwikłana w wojnę na Ukrainie) dała ciche przyzwolenie na zmianę władzy w Damaszku. Upadek Asada oznaczał dla Iranu katastrofę geopolityczną: utracił on kluczowego sojusznika i korytarz zaopatrzeniowy do Libanu. Co więcej, “oś oporu” w regionie została poważnie przerwana. Na przełomie 2024/25 Izrael mógł więc oceniać, że jego główni wrogowie zastępczy – Hamas w Gazie, Hezbollah w Libanie i reżim syryjski – są w dużej mierze zneutralizowani. “Zdolności odwetowe Iranu zostały zdziesiątkowane” – podsumowywał jeden z amerykańskich ekspertów.

Wojna Iranu z Izraelem w czerwcu 2025 r.

Na początku czerwca 2025 r. wywiad izraelski zdobył informacje, że Iran jest o krok od wyprodukowania materiału rozszczepialnego na kilka bomb. Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej właśnie potępiła Teheran za rażące łamanie porozumień o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej. W reakcji premier Benjamin Netanjahu podjął dramatyczną decyzję – 12 czerwca Izrael przeprowadził zaskakujący, zmasowany atak wyprzedzający na terytorium Iranu. Operacja kodowo nazwana „Am Kelawi” (“Wschodzący Lew”) objęła ponad sto celów w całym Iranie – od podziemnych instalacji nuklearnych w Natanz i Fordo po bazy rakietowe i centra dowodzenia. W nalotach uczestniczyło ponad 200 izraelskich samolotów, które jednocześnie uderzyły m.in. w kompleks w Natanz oddalony 1500 km od Izraela. Ataki wymierzone były precyzyjnie w kluczowe elementy irańskiego programu zbrojeń: zniszczono dużą część wyrzutni rakiet balistycznych oraz radarów obrony przeciwlotniczej, a także wyeliminowano wielu czołowych naukowców nuklearnych. Według danych irańskich zginęło “kilkaset osób, w tym przedstawiciele sił zbrojnych oraz naukowcy”. Wśród zabitych znaleźli się dwaj najważniejsi dowódcy Iranu: szef Sztabu Generalnego Mohammad Bagheri oraz dowódca Gwardii Rewolucyjnej Hossein Salami. Izraelskie uderzenie dokonało więc niemal “dekapitacji” kierownictwa wojskowego Iranu, przypominając podobnie skuteczną likwidację liderów Hezbollahu rok wcześniej.

Kulisy tej operacji odsłaniają ogromne możliwości Mossadu. Jak przyznał anonimowy izraelski oficjel, przez ostatnie lata setki agentów pracowały “głęboko w Iranie, na najwyższym poziomie infiltracji”. Część z nich została potajemnie przeszkolona w działaniach komandosów. Izraelczycy założyli w Iranie ukrytą bazę dronów uderzeniowych – w momencie ataku uśpione bezzałogowce wydobyto ze skrytek i odpalono na sygnał. Mossad przez miesiące szmuglował do Iranu precyzyjną broń: pociski ukrywane w ciężarówkach i nawet imitacje skał z wyrzutniami rakiet. W godzinie “zero” cały ten arsenał został odpalony we współdziałaniu z lotnictwem – niszcząc wiele wyrzutni irańskich rakiet zanim zdążyły wystrzelić. Równolegle izraelski wywiad namierzył miejsce narady najwyższych dowódców irańskich sił powietrznych i jednym uderzeniem zlikwidował całe ich dowództwo zebrane w Teheranie. Według relacji izraelskiej był to szczęśliwy zbieg okoliczności – Iran zwołał tego dnia pokazowe ćwiczenia dla kadry, co ułatwiło jednoczesny atak – ale też dowód na absolutną penetrację irańskiego systemu bezpieczeństwa przez izraelski wywiad. Skala sukcesu Izraela zaskoczyła świat i samych Irańczyków: “nigdzie w Iranie nie będzie bezpiecznie” – ostrzegł ajatollah Chamenei, oskarżając Izrael o rozpętanie wojny.

Iran nie pozostał dłużny – już nazajutrz, 13 i 14 czerwca, Teheran wystrzelił setki rakiet balistycznych w kierunku Izraela. Celem stały się Tel Awiw, Jerozolima, Hajfa, Beer Szewa i inne miasta. Izraelski system “Żelazna Kopuła” oraz nowe baterie Arrow i David’s Sling zdołały przechwycić ponad 90% nadlatujących pocisków, lecz niektóre uderzyły w obszary cywilne. W Bat Jam koło Tel Awiwu i w Rechowot (gdzie trafiono Instytut Nauki Weizmanna) zginęło co najmniej 10 osób, ~200 było rannych. Łączny bilans ofiar w Izraelu po pierwszych dniach ostrzału przekroczył 13 zabitych, co świadczy o skuteczności tarczy antyrakietowej – większość z kilkuset pocisków została zneutralizowana w powietrzu. Niemniej szkody materialne były dotkliwe: płonęły budynki mieszkalne w aglomeracji Gusz Dan, a mieszkańcy spędzali noce w schronach. Rakiety spadły też na okolice Hajfy. Irański atak – największy bezpośredni ostrzał Izraela w historii – pokazał, że Teheran wciąż dysponuje groźnym arsenałem mimo strat. Premier Netanjahu zapowiedział bezwzględny odwet i “zemstę”, zlecając lotnictwu nasilenie bombardowań Teheranu i innych irańskich miast. W kolejnych dniach izraelskie F-15I i F-35I przeprowadziły następne fale nalotów, uderzając m.in. w bazy IRGC oraz infrastrukturę energetyczną Iranu (rafinerię i elektrownię).

Czy Bliski Wschód czeka poważniejszy konflikt?

Wojna irańsko-izraelska, której świat obawiał się od lat, stała się faktem. Społeczność międzynarodowa wzywała do deeskalacji – jednak planowane rozmowy pokojowe (m.in. mediacja Omanu między USA a Iranem) zostały odwołane w atmosferze wzajemnych oskarżeń Prezydent Francji Emmanuel Macron apelował do prezydenta USA Donalda Trumpa o użycie wpływów w celu wygaszenia dwóch równoległych kryzysów: wojny na Ukrainie i nowego konfliktu na Bliskim Wschodzie. Trump, który po wyborach 2024 powrócił do Białego Domu, z jednej strony wyraził gotowość do mediacji, z drugiej zaś zagroził Teheranowi “pełną potęgą amerykańskiej armii” w razie ataków na siły USA. Co znamienne, Waszyngton miał wcześniejszą wiedzę o izraelskich planach – tuż przed izraelskim uderzeniem USA ewakuowały personel z ambasady w Bagdadzie i rodziny żołnierzy z regionu. Trump przyznał: “Wiedzieliśmy o wszystkim” i sugerował, że świadomie nie powstrzymał Netanjahu, licząc iż “mój przyjaciel Bibi posunął się do szaleństwa” po to, by zmusić Iran do negocjacji z USA na amerykańskich warunkach. Jednak według ekspertów irańskie władze nie są skłonne do kapitulacji – najwyższy przywódca Chamenei uznał perspektywę rozmów pod ostrzałem za “niewyobrażalne upokorzenie”.

Konflikt grozi dalszą regionalną eskalacją. Iran wezwał do jedności świata islamskiego przeciw “syjonistycznej agresji” – choć wielu arabskich przywódców wzywa strony do powściągliwości, ulice Teheranu, Bagdadu czy Bejrutu wypełniły antyizraelskie demonstracje. Co więcej, 14 czerwca Iran wystrzelił rakiety także poprzez swoich ostatnich sojuszników: proirańscy Huti w Jemenie odpalili pocisk balistyczny, który spadł w okolicach Hebronu na Zachodnim Brzegu, raniąc troje palestyńskich cywilów. Władze w Rijadzie i Abu Zabi postawiły swoje armie w stan gotowości, obawiając się, że Iran może zaatakować tankowce lub pola naftowe w Zatoce Perskiej. Ceny ropy skoczyły o kilkanaście procent, choć OPEC uspokajał, że jak dotąd dostawy surowca nie są zagrożone. Tel Awiw tymczasem ostrzegł, że w razie prób zamknięcia przez Iran strategicznej cieśniny Ormuz – co sparaliżowałoby światowy handel ropą – Stany Zjednoczone mogą zostać wciągnięte do wojny po stronie Izraela. Najczarniejsze scenariusze zakładają też ryzyko katastrofy nuklearnej: izraelskie bombardowania – choć precyzyjne – mogą uwolnić materiał radioaktywny (np. po trafieniu magazynów z uranem), co będzie mieć poważne konsekwencje środowiskowe i polityczne. Doradcy wojskowi ostrzegają, że gdyby doszło do skażenia, państwa muzułmańskie mogłyby gremialnie ruszyć na pomoc Iranowi, przekształcając konflikt w regionalną wojnę religijną.

Na razie jednak zarówno Teheran, jak i Tel Awiw wydają się kalkulować ryzyko. Irańskie rakiety celowo omijają bezpośrednio bazy USA, aby nie prowokować supermocarstwa do interwencji. Izrael również ogranicza ataki do celów wojskowych, unikając bombardowania ludności cywilnej – Netanjahu podkreśla, że celem kampanii jest wyłącznie demontaż irańskiego potencjału nuklearnego/ Po tygodniu walk obie strony sygnalizują gotowość do pośrednich rozmów rozejmowych, a mediację oferują m.in. Chiny i Turcja. Konflikt irańsko-izraelski osiągnął w czerwcu 2025 r. niespotykany dotąd poziom intensywności, ale jego dalszy przebieg będzie zależeć od wielu czynników – determinacji rywali, presji mocarstw oraz tego, czy reżim w Teheranie uzna w końcu, że gra na krawędzi przynosi więcej zagrożeń niż korzyści. Jedno jest pewne: historyczna wrogość między Iranem a Izraelem weszła właśnie w nową, niebezpieczną fazę, której finał pozostaje niewiadomą. Bez względu na wynik obecnej konfrontacji, echo tej rywalizacji – napędzanej ideologią, strachem i ambicjami regionalnymi – będzie kształtować geopolitykę Bliskiego Wschodu jeszcze przez długie lata.

Źródło: Analiza Portalu TV Republika

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.

Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google. 

Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube

Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB

Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X

Wiadomości

W cieśninie Ormuz doszło do zderzenia dwóch tankowców!

Gdzie jest premier? Lipiec ostro o chaosie wokół ewakuacji z Izraela

Trump stawia twarde warunki. "Nie chodzi o rozejm"

SPRAWDŹ TO!

Grają na nieuznanie wyniku. Prezes PiS z ostrą odpowiedzią!

Kobieta zabiła partnera! Akt oskarżenia trafił do sądu

Hurkacz nie zagra w Halle. Uraz pleców eliminuje go tuż przed turniejem

Polska prezydencja, a brak działań. Obajtek: niedługo wchodzi w życie ETS2... WIDEO

Śmigłowce Apache przybyły do Polski. A mogły być wcześniej!

Wraca temat sprzed lat. Śledczy sprawdzą rolę Trzaskowskiego!

Przydacz: Giertych steruje prokuraturą i Bodnarem z tylnego siedzenia

Radio Republika rośnie w siłę! 30 tys. subskrybentów w kilka dni!

HIT DNIA

Afera taśmowa 2.0. Bodnar grzmi o... współpracy z CBA

Giertych 3 tygodnie po śmierci B. Skrzypek: "ukłony dla Wrzosek"

PILNE: MSZ w końcu pomoże Polakom. Padły daty ewakuacji

Walka o mistrzostwo trwa! Start Lublin wyrównuje serię z Legią Warszawa

Najnowsze

W cieśninie Ormuz doszło do zderzenia dwóch tankowców!

Kobieta zabiła partnera! Akt oskarżenia trafił do sądu

Hurkacz nie zagra w Halle. Uraz pleców eliminuje go tuż przed turniejem

Polska prezydencja, a brak działań. Obajtek: niedługo wchodzi w życie ETS2... WIDEO

Śmigłowce Apache przybyły do Polski. A mogły być wcześniej!

Gdzie jest premier? Lipiec ostro o chaosie wokół ewakuacji z Izraela

Trump stawia twarde warunki. "Nie chodzi o rozejm"

SPRAWDŹ TO!

Grają na nieuznanie wyniku. Prezes PiS z ostrą odpowiedzią!