- W tym momencie w Kabulu nie ma żadnego polskiego dyplomaty. Siły wojskowe są wycofywane, udało się ochronić życie i zdrowie naszych ludzi - powiedział wiceszef MSZ Marcin Przydacz.
Na lotnisku w Kabulu doszło dziś do zamachu. Media informują o wielu ofiarach.
Podczas czwartkowego briefingu w stolicy Mołdawii Kiszyniowie, Przydacz podkreślił, że Polska zdecydowała o zakończeniu ewakuacji z Kabulu w oparciu o raporty dotyczące bezpieczeństwa.
????14 samolotów przetransportowało prawie 1300 osób, z czego nieco ponad 1000 zostanie w Polsce przez najbliższy czas w naszych ośrodkach – wicemin. @marcin_przydacz podczas konferencji prasowej w #MSZ podsumował polską akcję ewakuacji z #Afganistan ????????⤵️ pic.twitter.com/zfC84C4RW1
— Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP ???????? (@MSZ_RP) August 26, 2021
- Nie chcieliśmy dłużej narażać zdrowia i życia naszych konsulów, tak więc w dniu dzisiejszym rano wylądował ostatni samolot z cywilami. W tym momencie w Kabulu nie ma żadnego polskiego dyplomaty, są oni już w bezpiecznym miejscu - zapewnił wiceszef MSZ. Jak dodał, polscy dyplomaci już od czwartkowego poranka nie pojawiali się w miejscu zagrożenia.
- Dzięki Bogu udało się uchronić życie i zdrowie naszych ludzi - mówił wiceszef MSZ.
Zakończyła się ewakuacja z Kabulu. Udało się uratować ponad tysiąc osób.
— Adam Burakowski (@Adam_Burakowski) August 26, 2021
W akcji brało udział wiele instytucji, wojskowych @MON_GOV_PL oraz cywilnych @prezydentpl @PremierRP @MSZ_RP. Ambasada RP w Nowym Delhi @PLinIndia pracowała dzień i noc, aby pomóc zagrożonym ludziom.
Dodał, że informacje jakie docierają z Kabulu są bardzo niepokojące.
- Jest mowa o wybuchach, rannych, o ofiarach śmiertelnych, także o rannych ze strony amerykańskiej. Będziemy je wszystkie weryfikować - zapewnił.
- Podkreślam raz jeszcze: polskich dyplomatów w Kabulu już nie ma, także i tych osób, które chcieliśmy ewakuować nie ma w Kabulu. Operacja ewakuacyjna także i naszych sił przebiega zgodnie z planem - przez Uzbekistan, następnie do Warszawy. Jestem przekonany, że najpóźniej jutro wszyscy nasi ludzie, wszyscy nasi obywatele, będą już bezpieczni w Warszawie - powiedział Przydacz.