Sztuczna inteligencja w ostatnich latach rozwija się bardzo dynamicznie. Wiele osób obawia się, że postępująca technologia i automatyzacja zabierze im pracę. Najbardziej narażone są w tym przypadku branże związane z logistyką, transportem i sprzedażą. Jednak, jak podkreślają eksperci nowoczesne technologie, powstają po to, aby nam pomóc, by nasza praca stała się łatwiejsza i bardziej efektywna. Żadne urządzenia nie są w stanie zastąpić ludzkiej inteligencji oraz twórczego, nieszablonowego myślenia.
Zdaniem Magdaleny Radomskiej Recruitment Business Manager/HR Lead w firmie rekrutacyjnej People z biegiem lat, w wyniku rozwoju nowoczesnych rozwiązań z obszaru sztucznej inteligencji wiele zawodów zostanie wypartych z rynku pracy. Do takich branż należeć będzie przede wszystkim produkcja, a także logistyka, transport oraz sprzedaż, zarówno ta związana z telemarketingiem, jak i sprzedażą bezpośrednią, detaliczną. W przypadku branży transportowej, w fazie testowej są już roboty oraz drony, które w przyszłości zastąpić mogą pracę kurierów i dostawców. Zawody, które mogą czuć się zagrożone to również te związana z branżą HR, finansów oraz prawem. Już teraz sztuczna inteligencja potrafi wyszukać słów kluczy w dokumentach aplikacyjnych, w przyszłości może to być również analiza dokumentów prawnych, wyliczanie ryzyka finansowego, zdolności kredytowej czy przygotowywanie raportów finansowych.
Z kolei dr Marcin Zarzecki prezes Polskiej Fundacji Narodowej uważa, że obawy ludzi związane z wyparciem z rynku pracy przez sztuczną inteligencję są całkowicie nieuzasadnione.
„Sztuczna inteligencja konsumuje analitycznie duże zbiory danych. Natomiast nikt nie zastąpi ludzkiej intuicji, doświadczenia, łączenia bardzo wielu różnych zmiennych w całość. Jeżeli myślimy o tym, że zostaną zastąpione określone zawody, to wydaje się, że tylko te zawody, które wymagają wykonywania pewnych czynności o charakterze technicznym, ale nie analitycznym. Sztuczna inteligencja nie interpretuje, nie analizuje, do tego potrzebna jest umysłowość ludzka” - dodał.
Według Katarzyny Dębkowskiej kierownika zespołu foresightu gospodarczego w Polskim Instytucie Ekonomicznym nowoczesne technologie nie są w stanie zastąpić pracy ludzi, powstały po to, aby nam pomóc. Wciąż postępujący rozwój komputerów, robotów, technologii związanej ze sztuczną inteligencją ma za zadanie wspierać naszą pracę, aby ta stała się bardziej efektywna. „Traktujmy roboty, sztuczną inteligencję jako coś, co nas wspiera, a nie coś, co nas wypiera z tego rynku” – mówiła.
Radomska zaznacza, że nie wszystkie zawody będą mogły być zastąpione przez sztuczną inteligencję, gdyż roboty nie posiadają inteligencji emocjonalnej, nie odczuwają empatii, a także nie potrafią budować więzi międzyludzkich. Sztuczna inteligencja nie zastąpi także zawodów związanych z obszarem nauki oraz twórczego, nieszablonowego myślenia. Zarzecki z kolei zauważa, że żadne maszyny czy komputery nie będą nigdy w stanie zastąpić zawodów związanych, ze sztuką, produkcją filmową czy muzyczną, w których wymagana jest kreatywność, wyobraźnia oraz umiejętność odchodzenia od schematów.
Dębkowska podkreśla, że wprowadzenie w firmie sztucznej inteligencji, automatyzacji i cyfryzacji w pełnym zakresie jest niezwykle kosztowne, a także bardzo energochłonne. Polska gospodarka składa się głównie z mikro i małych przedsiębiorstw, które nie będą mogły sobie pozwolić na wprowadzenie całkowitej robotyzacji w swojej działalności.
„Sztuczna inteligencja potrzebuje człowieka do tego, aby się rozwijać, ale człowiek niestety jeszcze nie do końca jest gotowy na to, aby z tą sztuczną inteligencją móc pracować” – dodała Radomska.
Więcej w materiale wideo. Polecamy!