Platforma Przemysłu Przyszłości, wspólnie z Fundacją im. XBW Ignacego Krasickiego, Instytutem ESG, portalem RaportCSR.pl oraz pod patronatem merytorycznym Krajowej Izby Gospodarczej zorganizowały e-seminarium „Przemysł Przyszłości jako ekologiczna fabryka?” na temat przygotowań do wdrażania przemysłu 4.0 w małych i średnich firmach. Przemysł 4.0 często kojarzony jest jako zagadnienie zarezerwowane dla największych zakładów produkcyjnych. Tymczasem eksperci podkreślają, że transformacja cyfrowa, wdrażanie nowoczesnych technologii, ale także nowoczesnego myślenia i organizacji firmy, to zmiany korzystne również dla mniejszych przedsiębiorstw.
Skąd czerpać wiedzę?
Transformacja cyfrowa to złożony proces, ale małe i średnie firmy nie są pozostawione same sobie. - Firmy mogą czerpać z już istniejących doświadczeń, korzystać z wniosków z wcześniejszych procesów transformacji prowadzonych w większych podmiotach – podkreślał Paweł Nowak, ekspert Platformy Przemysłu Przyszłości, organizatora debaty. Ekosystem transformacji cyfrowej coraz bardziej się poszerza. Coraz więcej jest miejsc, w których można otrzymać doradztwo w zakresie cyfryzacji swojego przedsiębiorstwa.
- Naturalnym punktem pierwszego kontaktu, jeśli chodzi o planowanie transformacji, są regionalne centra transferu technologii, ogromną wiedzę i możliwości mają także klastry branżowe, dobrym adresem są również Huby Innowacji Cyfrowych. Już w przyszłym roku ruszy w Polsce aż 14 takich ośrodków w ramach europejskiej sieci hubów cyfrowych — dodał Paweł Nowak.
Transformacja cyfrowa jest nieuchronna
- Małe firmy muszą jak najszybciej rozpocząć transformację cyfrową. Według indeksu DESI (Digital Economy and Society Index) Polska jest daleko za innymi krajami. Zajmujemy 24 miejsce w Unii Europejskiej – za nami są tylko Grecja, Bułgaria i Rumunia – zaznaczał Damian Kuraś, dyrektor Instytutu ESG.
Czasy pandemii pokazały, że także mniejsze firmy muszą być gotowe na cyfryzację. Nagła zmiana sytuacji miała negatywny wpływ na przedsiębiorstwa, które nie mogły już sprzedawać stacjonarnie, a nie zadbały o zaplecze w postaci e-commerce lub nie wdrożyły elektronicznego obiegu dokumentów, co znacząco utrudniło im wystawianie i monitorowanie procesów płatności. - Wydaje nam się, że już wszystko kupujemy przez internet, a okazuje się, że tylko 13 procent polskich MŚP prowadziło sprzedaż online – dodał Damian Kuraś.
Konieczność i ogromna szansa dla polskich firm
- Świat idzie w stronę dużych organizmów gospodarczych. Przemysł 4.0 to szansa dla małych i średnich przedsiębiorstw na włączenie się w dodatkowe łańcuchy dostaw. Łączność z innymi wytwórcami i półautomatyczna kooperacja to możliwość dodatkowych zleceń, dzięki którym zasoby małego przedsiębiorstwa mogą być lepiej wykorzystane. Jest to też szansa na większą sprzedaż i większe utargi, przy takim samym poziomie nakładów. Cyfryzacja to też dostęp do dodatkowych klientów, których można pozyskać w świecie wirtualnym, możliwość dotarcia do szerokiego grona odbiorców z niszowym towarem — podkreślił Piotr Soroczyński, główny ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej.
- Obecnie wdrażany jest Europejski Zielony Ład – który dwutorowo – z jednej strony dąży do zeroemisyjności gospodarki poprzez rozwój energetyki odnawialnej, a z drugiej do gospodarki o obiegu zamkniętym, czyli do pełnego ponownego wykorzystania odpadów. Cyfryzacja może znacznie przyspieszyć i polepszyć te procesy. Dzięki cyfryzacji pewne substraty czy odpady produkcyjne mogą być łatwiej dystrybuowane do firm, dla których taki materiał może być cennym surowcem — podkreślał prof. Dawid Marczak z Wyższej Szkoły Ekologii i Zarządzania.
- Większość firm będzie musiała się scyfryzować. W polskich przedsiębiorstwach tkwią ogromne rezerwy, jeśli chodzi o cyfryzację, tylko tę kulę śniegową trzeba popchnąć, dać firmom impuls do transformacji – dodał Paweł Nowak.
- Kulą śniegową, która rozpędzi lawinę cyfryzacji, może być sektor publiczny – powiedział Antoni Rytel, wicedyrektor Programu GovTech Polska. Sektor ten, w zależności od ujęcia, to około 1/5 polskiej gospodarki. Nie zastąpi on działań przedsiębiorców, ale może być istotnym czynnikiem transformacji cyfrowej. Zadaniem sektora publicznego jest też tworzenie dobrych warunków działań oraz zapewnianie wsparcia tym, którzy mają doświadczenie i potencjał w przeprowadzaniu zmian. - To trzy główne strumienie: mechanizmy wsparcia – np. 8 mld złotych na elementy wspierające rozwój AI; wsparcie regulacyjne – odliczenia na robotyzację, działalność innowacyjną, B+R; zamówienia publiczne, nakierowywane na obszary innowacyjne. Środki przewidziane na cyfryzację będą rosły – dodał dyrektor Rytel.
Zdaniem wicedyrektora GovTech Polska, ekosystem publiczny musi mówić jednym głosem, a prowadzone programy muszą się uzupełniać. Ważne jest także skupienie się na rozwoju kompetencji w społeczeństwie, by za kilka lat przyniosły innowacyjne rozwiązania gospodarce.
- Cyfryzacja, przemysł 4.0 i projekty wpisujące się Europejski Zielony Ład mogą liczyć na ogromne możliwości uzyskania wsparcia finansowego. Na projekty w ramach Europejskiego Zielonego Ładu czekają na firmy środki w wysokości biliona euro — powiedział prof. Marczak.
Najtrudniejszy pierwszy krok
Najważniejsze jest właściwe określenie potrzeb, kierunków rozwoju przedsiębiorstwa i celów, jakie spółka chce osiągnąć dzięki transformacji cyfrowej. - Cyfryzacja wymaga refleksji na temat etapu rozwoju, na jakim znajduje się firma, potrzebnych rozwiązań, a także celów, jakie chce osiągnąć za 5 czy 10 lat i jak cyfryzacja może w tym pomóc – powiedział Paweł Nowak.
Kolejny krok to przypisanie ról i zadań pracownikom, np. powołanie interdyscyplinarnego zespołu wdrożeniowego. Jeżeli mamy do czynienia z mniejszymi firmami, musimy dokonać wyboru zewnętrznych specjalistów, doradców, którzy pomogą w przeprowadzeniu transformacji. To również czas przygotowanie portfolio produktów lub usług, których dotkną zmiany.
W procesie przekształceń ważna jest też komunikacja wewnętrzna – wszyscy muszą być zrozumiale informowani co, jak i dlaczego się zmieni w firmie i z czym wiąże się to dla poszczególnych pracowników. Musimy mieć świadomość, że pracownicy mogą różnie reagować na planowane zmiany.
Ostatni krok to określenie budżetu. Koszt technologii można dostosować do możliwości i potrzeb firmy. Istnieją tańsze rozwiązania chmurowe, subskrypcje oprogramowania. To sprawia, że koszty, szczególnie w małych firmach, nie muszą być bardzo wysokie. Musimy też pamiętać o rezerwie na nieplanowane, niespodziewane wydatki, które mogą się pojawić podczas transformacji.
Co hamuje transformację cyfrową?
- Do najistotniejszych barier, które utrudniają przedsiębiorstwom rozwój cyfrowy, należą braki: kompetencji wewnątrz zespołu, wiedzy o dostępnych systemach oraz informacji o źródłach finansowania transformacji — wyliczał dyrektor Kuraś.
Zdaniem Pawła Nowaka, przedsiębiorcom najbardziej brakuje pracowników z odpowiednimi kompetencjami przyszłości, nie tylko informatycznymi, ale także poznawczymi i społecznymi. W firmach nie ma wystarczającej liczby liderów, którzy byliby w stanie realizować działania transformacyjne, a także ekspertów zewnętrznych, wspierających przedsiębiorstwa. Dlatego kluczowe działania to zmiany w edukacji oraz kształcenie i rozwijanie liderów i specjalistów. Rozmówcy zgodzili się, że w ramach systemu oświaty trzeba rozwijać zestaw kompetencji, przygotowujących młodzież do funkcjonowania w gospodarce przyszłości. System powinien być tworzony we współpracy z biznesem.
Piotr Soroczyński podkreślił wagę stabilności otoczenia ekonomicznego. Inwestycje mają charakter długoterminowy, dlatego przedsiębiorca, żeby podjąć decyzję inwestycyjną, musi wiedzieć, że w czasie jej trwania warunki nie ulegną istotnemu pogorszeniu. Główny ekonomista KIG zaproponował również stworzenie systemu cyberbezpieczeństwa dla małych firm, który mógłby oferować zabezpieczenia niedostępne cenowo w inny sposób.
Debatę zorganizowała Platforma Przemysłu Przyszłości, we współpracy z Fundacją im. XBW Ignacego Krasickiego, Instytutem ESG, portalem RaportCSR.pl oraz pod patronatem Krajowej Izby Gospodarczej.