Grupa Azoty w potężnym kryzysie. Czarna przyszłość przed chemicznym koncernem
Największy koncern chemiczny w Polsce boryka się z poważnymi problemami finansowymi. W ciągu ostatniego roku zatrudnienie spadło o ponad tysiąc osób, a to dopiero początek. Czy unijne sankcje na rosyjskie nawozy uratują polski przemysł?
Zwolnienia i cięcia kosztów
Grupa Azoty, zmagająca się z gigantycznym zadłużeniem wynoszącym 11,5 mld zł, szuka sposobów na przetrwanie. W planach jest dalsza redukcja zatrudnienia – według zapowiedzi prezesa Adama Leszkiewicza w ciągu dwóch lat liczba pracowników może zmniejszyć się nawet o 2 tysiące. Dodatkowo koncern rozważa sprzedaż części aktywów, w tym niemieckiej spółki Compo, za którą w 2018 roku zapłacił miliard złotych.
Rosyjskie nawozy rujnują rynek
Jednym z głównych powodów kryzysu jest niekontrolowany napływ tanich nawozów z Rosji i Białorusi. W 2023 roku do Polski sprowadzono aż 3,5 mln ton nawozów zza granicy, z czego ponad milion ton pochodziło z tych dwóch krajów. Rosyjscy producenci osiągają nawet pięciokrotnie wyższe marże niż europejskie zakłady, co dodatkowo pogłębia kryzys w unijnym sektorze nawozowym.
Czy Unia w końcu zareaguje?
Polski rząd oraz inne kraje Europy Środkowej apelują do Komisji Europejskiej o wprowadzenie wysokich ceł na import nawozów z Rosji i Białorusi. Jeśli działania te nie zostaną podjęte, przyszłość Grupy Azoty i całego europejskiego przemysłu chemicznego może stanąć pod znakiem zapytania. W lutym ma zostać przedstawiony 16. pakiet sankcji – jego zapisy mogą przesądzić o dalszym losie polskiego czempiona.
Źródło: Republika, tysol.pl
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.