Z węgla wciąż korzysta wiele milionów gospodarstw w Polsce. Drogi surowiec drenuje kieszenie zwłaszcza najbiedniejszych. Co zamierza rząd? - Chcemy skrócić łańcuchy dostaw, tak by pośrednicy sprzedający węgiel nie pobierali tak wysokich marż, jeśli to nie zadziała, wprowadzimy dopłaty dla najuboższych - przekazała wiceminister rozwoju i technologii Olga Semeniuk.
Olga Semeniuk, wiceszefowa MRiT uczestniczyła w piątkowym posiedzeniu sejmowej komisji ds. energii, klimatu i aktywów państwowych, która dyskutowała na temat problemów na rynku węgla wynikających m.in. z zakazu importu tego surowca z Rosji i Białorusi. powiedziała, że najprawdopodobniej we wtorek po posiedzeniu rządu zaprezentowane zostanie „całe spektrum działań”, po to aby cena węgla wróciła „do równowagi i tona węgla nie kosztowała 3 tys. zł”. Zwróciła jednak uwagę, że nie wolno pominąć logistyki, kwestii dostarczenia węgla do osób starszych, czy firm zajmujących się sprzedażą węgla.
Spotkanie z przedsiębiorcami z Województwa Warmińsko- Mazurskiego w związku z trudną sytuacją w branży węglowej. pic.twitter.com/qt0HrxyM1F
— Olga Semeniuk 🇵🇱 (@OlgaEwaSemeniuk) June 10, 2022
Wiceminister poinformowała, że konkretnym rozwiązaniem nad którym pracuje rząd jest skrócenie łańcuchów dostaw oraz ograniczenie wysokich marż jakie pobierają pośrednicy. - To jest pierwszy podstawowy cel, jeżeli to nie zadziała - dopłaty dla najuboższych – stwierdziła min. Semeniuk. - Chcemy, żeby te środki finansowe trafiły po pierwsze do najuboższych, a po drugie do wszystkich uczciwych, którzy wykażą nam, że ponoszą straty - podsumowała.