Sprzedawcy energii elektrycznej chcą jeszcze w tym roku podwyższyć ceny prądu dla gospodarstw domowych. Z takimi wnioskami wystąpiły do prezesa Urzędu Regulacji Energetyki trzech tzw. sprzedawców z urzędu. Urzędnicy sprawdzają, czy jest to konieczne.
Jak tłumaczy rzeczniczka URE Agnieszka Głośniewska, do regulatora wpłynęły wnioski o zmianę jeszcze w tym roku taryf na sprzedaż energii elektrycznej do gospodarstw domowych od trzech z czterech tzw. sprzedawców z urzędu. – Prowadzimy postępowania taryfowe w tych sprawach. Analizujemy wnioski przedsiębiorstw. Na tym etapie trudno powiedzieć, kiedy postępowania mogą się zakończyć - powiedziała.
Prezes URE prowadzi postępowania taryfowe, badając, czy proponowane taryfy spełniają wymagania określone prawem i czy przedstawiają jedynie uzasadnione koszty przedsiębiorców. – Przy czym koszty uzasadnione nie są tożsame z kategorią kosztów księgowych – podkreśliła Głośniewska. – Regulator nie może działać w oderwaniu od realiów rynkowych. Taryfy są więc pochodną tego, co dzieje się na rynku hurtowym.
W ciągu ostatnich miesięcy energia elektryczna na polskim giełdowym rynku hurtowym wyraźnie podrożała. Na Towarowej Giełdzie Energii podstawowe kontrakty terminowe BASE z dostawą w IV kwartale 2022 r. w ciągu trzech ostatnich miesięcy podrożały z ok. 1000 zł za MWh do ponad 1700 zł za MWh.
Sprzedawcy z urzędu, dla których URE zatwierdza taryfy na sprzedaż do gospodarstw domowych, to: Enea, Energa Obrót, Tauron Sprzedaż i PGE Obrót. W przypadku zatwierdzenia korekt taryf, przedsiębiorstwa będą mogły wprowadzić je w życie najwcześniej 14, a najpóźniej 45 dni od decyzji regulatora - przypomniał URE.