Podczas debaty głównej XI edycji Czasu Przedsiębiorców poświęconej bezpieczeństwu energetycznemu Polski poruszono tematy dotyczące transformacji sektora energii oraz paliw. Rozmawiano o zmianach, jakie zaszły w polityce energetycznej w ostatnim roku, na które duży wpływ miała wojna na Ukrainie oraz o tym, jaki wpływ na dostęp i ceny surowców ma utworzenie multienergetycznego koncernu, jakim jest PKN Orlen. Eksperci dyskutowali o przyszłości odnawialnych źródeł energii oraz rozwoju energetyki jądrowej, jako podstawie bezpieczeństwa energetycznego. Poruszono także tematy dotyczące problemów związanych z półprzewodnikami oraz transformacji energetyki w biznesie.
W debacie wzięli udział: Tomasz Sakiewicz – Prezes Telewizji Republika, Artur Olszewski – Prezes Agencji Rynku Energii, Jacek Ozdoba – Minister Klimatu i Środowiska, Jan Szewczak – członek zarządu ds. finansowych PKN Orlen, Piotr Palutkiewicz - Warsaw Enterprise Institute, Wojciech Jakóbik - ekspert do spraw bezpieczeństwa energetycznego z Biznes Alert, prof. Ludwik Pieńkowski – AGH, KGHM Polska Miedź, prof. Konrad Raczkowski – Centrum Gospodarki Światowej, UKSW, Maciej Miniszewski – Polski Instytut Ekonomiczny, Adam Czyżewski – Główny Ekonomista PKN Orlen, dr Dawid Piekarz – Green Synthos Energy, Bartłomiej Pawlak – wiceprezes zarządu PFR, Grzegorz Wiśniewski – Instytut Energii Odnawialnej, Paweł Mirowski – NFOŚ, Bartłomiej Derski – Wysokie Napięcie. Debatę prowadziła Jolanta Pawlak – TV Republika.
„Wojna na Ukrainie spowodowała, że temat energii stał się dzisiaj jednym z kluczowych tematów na świecie. Wzrost cen energii spowodował gwałtowny wzrost inflacji. Mamy drożej w sklepach, dlatego, że drożeje energia w wyniku awantury, którą wywołał Putin, w wyniku tego, że musieliśmy wprowadzić sankcje, żeby ograniczyć mu dochody z ropy, gazu i węgla. Ale to też wielkie wyzwania przed polskim przemysłem, przed przemysłem europejskim, przed całą Europą i całym wolnym światem. Fuzja Lotosu i Orlenu jest jedną z odpowiedzi na te wyzwania, przygotowana wcześniej umożliwiła utrzymanie stabilnych i niższych cen paliw niż w większości krajów Europy. Mamy dostatecznie dużo gazu to efekt ostatnich kilku lat, kiedy zapewniliśmy sobie niezależne od Rosji dostawy gazu. W innej sytuacji są takie kraje jak Niemcy, Węgry czy połowa Europy, które wierzyły w stabilność dostaw rosyjskich i dzisiaj za to płacą ogromną cenę”. – powiedział Tomasz Sakiewicz, Prezes Telewizji Republika.
Zmiany w polityce energetycznej
Zdaniem Jacka Ozdoby, Ministra Klimatu i Środowiska przełomowym momentem, w którym zmienił się kierunek polityki energetycznej w Europie, było rozpoczęcie się wojny na Ukrainie. Kreowane przez wiele lat inwestycje w odnawialne źródła energii, dopełnione energetyką gazową, po rosyjskiej inwazji na Ukrainę okazały się niewystarczające do utrzymania bezpieczeństwa energetycznego kraju.
„Zaczęła się dyskusja na temat, co powinno być podstawie miksu energetycznego. Nagle okazało się, że środowiska polityczne, które brutalnie atakowały energetykę węglową, mówią, że ta energetyka węglowa nie jest taka zła. Nagle do agendy wraca ciekawy temat związany z energetyką atomową.” – mówił Ozdoba, zwracając przy tym uwagę, że strategia energetyczna Polski również w ciągu ostatniego roku uległa zmianie. Według nowej koncepcji, aby utrzymać bezpieczeństwo energetyczne w naszym kraju należy, póki co, zostać przy stabilnym surowcu, jakim jest węgiel.
Bezpieczeństwo energetyczne
Według Wojciecha Jakóbika eksperta do spraw bezpieczeństwa energetycznego z Biznes Alert będą rosły koszty utrzymania bezpieczeństwa energetycznego ze względu na sankcje nałożone na Rosję oraz odejście od rosyjskich surowców. W nadchodzących latach czeka nas jeszcze sporo wyzwań, którym należy stawić czoła, aby zapewnić bezpieczne dostawy energii. Wojna na Ukrainie przyspieszyła całkowitą rezygnację z rosyjskiego gazu, a z końcem roku 2024 wygaśnie także ostatni kontrakt na dostawy ropy naftowej z tego kraju. Należy wciąż inwestować i rozbudowywać odnawialne źródła energii, w tym lądową energetykę wiatrową, której zabezpieczeniem w najbliższym czasie pozostaną bloki węglowe, a w przyszłości energia jądrowa z niewielką ilością energetyki gazowej.
Jan Szewczak członek zarządu ds. finansowych PKN Orlen zaznaczył, że Polska jest bezpieczna, jeśli chodzi o energetykę, a wszystko dzięki multienergetycznemu podmiotowi, jakim jest PKN Orlen. „Jeszcze 2015 roku prawie 100% paliw surowców, w tym ropy naftowej i gazu pochodziło z kierunku wschodniego. Dzisiaj jest dokładnie odwrotnie i przecież to jest raptem kilka lat. Myśmy zdawali sobie sprawę ze skali zagrożeń, niebezpieczeństw, w związku z czym działaliśmy wyprzedzająco”. – mówił.
Jak podkreślił Szewczak, aby zapewnić stabilne dostawy surowców, PKN Orlen podpisał w ostatnim czasie korzystną umowę z Saudi Aramco na dostawę 20 mln ton ropy naftowej do Polski. Dzięki czemu nie musimy się obawiać, że na stacjach benzynowych zabraknie paliwa. Współpraca z największą na świecie firmą energetyczno-chemiczną to większe zasoby finansowe, ale także możliwość zdobycia ogromnego doświadczenia i praca na najnowocześniejszych technologiach, jak również dostęp do patentów i licencji. Kolejnym krokiem w zapewnieniu bezpieczeństwa było podpisanie umowy z Amerykanami na dostawę miliona ton LNG. Koncern prowadzi również ogromne inwestycje w nowoczesne technologie, m.in. morskie i lądowe elektrownie wiatrowe oraz małe reaktory atomowe, tzw. SMR-y.
Jak zaznaczył Piotr Palutkiewicz z Warsaw Enterprise Institute, na bezpieczeństwo energetyczne w Polsce wpływ mają trzy główne czynniki. Przede wszystkim infrastruktura i niepoleganie wyłącznie na jednym dostawcy. Drugą kwestią jest transport węglowodorów z różnych kierunków, szczególnie z północy poprzez gazociąg Baltic Pipe. Trzecim czynnikiem jest konkurencja i stworzenie przez PKN Orlen dużego podmiotu, który jest jedną z największych firm na świcie, co daje mu lepszą pozycję negocjacyjną na rynku, a także lepsze ceny zakupu surowców, co w konsekwencji przekłada się na tańsze paliwa na stacjach oraz lepsze ceny nośników energii dla końcowego konsumenta.
„Bezpieczeństwo energetyczne musimy pojmować szerzej, zgodnie z definicją z prawa energetycznego. To są dostawy nieprzerwane, ale po akceptowalnej cenie i z troską o środowisko.” – dodał Jakóbik.
SMR – małe reaktory jądrowe
Ludwik Pieńkowski z AGH, ekspert KGHM Polska Miedź przekonywał, że inwestycja w SMR-y, czyli małe reaktory jądrowe są ogromną szansą dla Polski. Spółka przy współpracy z amerykańską firmą NuScale Power planuje zainwestować w energetykę atomową o łącznej mocy 462 megawatów.
Według Palutkiewicza inwestycja w atom jest w pewnym sensie drogą do niezależności energetycznej, gdyż potrzebujemy czystego, alternatywnego źródła, który będzie stabilizował odnawialne źródła energii. Jedyną zagrożeniem w rozwoju tych technologii mogą być kilku lub nawet kilkunastoletnie opóźnienia związane z realizacją tak dużych projektów.
„Jeśli chodzi o odnawialne źródła energii, one są stabilne, natomiast zależne od pogody, czyli kiedy pracują, to pracują efektywnie i dają często najniższą cenę energii na rynku. Natomiast pracują wtedy, kiedy pogoda jest dobra, dlatego potrzebują zabezpieczenia, którego nam w Polsce zaczyna brakować. Na razie jest to węgiel, nie chcemy zaś żeby to był gaz. Potem będzie to atom, być może technologie nowoczesne, które pozwolą lepiej zarządzać OZE. Z jednej strony magazyny energii i technologie wodorowe z drugiej strony technologie cyfrowe, które sprawią, że mając dużo OZE, będziemy mogli sobie nimi żonglować, w zależności od tego, co jest dostępne”. – mówił Jakóbik.
Maciej Miniszewski z Polskiego Instytutu Ekonomicznego zaznacza, że najważniejsza z perspektywy polskiego bezpieczeństwa w przyszłości jest inwestycja w rozwój sieci elektroenergetycznych, która będzie kluczowa przy dołączaniu do systemu kolejnych stabilnych źródeł, takich jak energetyka jądrowa czy odnawialne źródła energii.
„Natomiast dzisiaj skupiamy się też na realiach wojny i na tym, żeby zapewnić w czasach kryzysu bezpieczne dostawy. Natomiast rzeczywiście ta sytuacja kryzysowa, która skupiła naszą uwagę na kosztach, jakie ponosimy na rachunkach za energię elektryczną, ułatwi być może w przyszłości właśnie przejście transformacji energetycznej. Te koszty, które my będziemy ponosili, mają na celu to, żeby w przyszłości żyło nam się lepiej i taniej, z tanią energią z OZE”. – podkreślił.
Prognozowanie w energetyce
Piotr Palutkiewicz mówił, że prognozowanie dla wielu firm jest bardzo istotne i pozwala zabezpieczyć się na wypadek wystąpienia ryzyka związanego ze wzrostem kosztów energii w perspektywie roku czy nawet kilku lat.
Z kolei Wojciech Jakóbik zwrócił uwagę, że prognozowanie jest obecnie bardzo trudne. „Nie wiemy, czy jutro nie wybuchnie trzecia wojna światowa albo czy nie zacznie się globalna recesja, o której wszyscy rozmawiają od wielu lat, więc każdą prognozę będzie można wyrzucić do kosza. Natomiast prognozować trzeba. Polsce jest potrzebne, aby takie organy doradcze jak: Ośrodek Studiów Wschodnich Polski, Instytut Spraw Międzynarodowych czy Polski Instytut Ekonomiczny, w sposób obiektywny mówiły rządzącym, jak jest i jak powinno być”. – dodał.
Dywersyfikacja w praktyce
„Żeby było bezpiecznie trzeba się do tego odpowiednio przygotować i to nie wtedy, kiedy następuje kryzys, ale trzeba się przygotować wcześniej. Trzeba się zdywersyfikować. To znaczy mieć możliwości zaopatrywania się z różnych kierunków i to możliwości przetestowane”. – powiedział dr Adam Czyżewski, główny ekonomista PKN Orlen.
Zdaniem Palutkiewicza, Polsce udało się dobrze zdywersyfikować, doskonałym tego przykładem jest m.in. wybudowanie interkonektorów gazowych Polska – Słowacja, a także inwestycje infrastrukturalne na szlaku północ-południe, czyli dostawy gazu poprzez Baltic Pipe. „Jeśli chodzi o strukturę miksu, dywersyfikujemy się poprzez OZE i plany budowy elektrowni atomowej. Przedłużone funkcjonowanie bloków węglowych pokazuje, że mamy wiele różnych źródeł zaopatrzenia w energię elektryczną w naszym kraju”. – mówił.
„Jeżeli spojrzymy na dywersyfikację szerzej, to transformacja energetyczna warunkuje także dywersyfikację rodzajów biznesów. Spółki, które zajmowały się paliwami kopalnymi, muszą myśleć o dywersyfikacji portfolio. Zmiana modelu biznesowego w takich miejscach da rynkowi nowe produkty, które pozwolą tym miejscom trwać, ale już z inną strukturą działalności. I tutaj kłania się np. rozwój petrochemii, rozwój tych paliw niekopalnych: nowego rodzaju gazów odnawialnych, wodór, biometan itp.” – zaznaczył Wojciech Jakóbik.
Renesans atomu
Zdaniem dr Dawida Piekarza z Green Synthos Energy mamy do czynienia z renesansem atomu zarówno w Europie, jak i na całym świecie. Amerykański Departament Energii zapowiedział, że aktywa węglowe w bardzo krótkim czasie zostaną zastąpione aktywami atomowymi. Prezydent Francji Emmanuel Macron w swojej kampanii przedstawił plan budowy sześciu nowych reaktorów atomowych. Szwecja miesiąc temu zapowiedziała program dofinansowania budowy atomu w swoim kraju. Także Kanada i największy kanadyjski producent energii OPG, zamówił w zeszłym roku reaktor atomowy BWRX-300. W Wielkiej Brytanii w Parlamencie również trwają rozmowy, aby od 2024 roku zacząć przestawiać się na źródła atomowe. Podobne zdanie na temat atomu mają Chiny. Polska, Czechy i Słowacja także chcą inwestować w atom, który ma być elementem transformacji energetycznej.
Piekarz zaznaczył również, że inwestycje w atom są korzyścią dla samych obywateli. Małe reaktory jądrowe są przede wszystkim źródłem energii taniej i bez emisyjnej dla przemysłu, w którym zatrudnionych jest mnóstwo Polaków. Reaktory są w stanie również produkować energię cieplną, a do sieci ciepłowniczych przyłączonych jest blisko 16 mln osób. SMR to także dostęp do taniej energii elektrycznej i przede wszystkim bezpieczeństwo energetyczne, gdyż są w stanie zastąpić nam surowce importowane.
Transformacja energetyczna w biznesie
„Transformacja energetyczna to jest dzisiaj podstawowe koło zamachowe rozwoju polskiego biznesu. Widać to najlepiej na przykładzie firm, które inwestują w infrastrukturę OZE. Dzięki współfinansowaniu z PFR tak zwani deweloperzy stają się dziś koinwestorami, a więc wchodzą na zupełnie inny poziom funkcjonowania”. – mówił Bartłomiej Pawlak, wiceprezes zarządu PFR.
Palutkiewicz podkreślił, że istnieje kilka form wsparcia dla przedsiębiorców dotyczących odnawialnych źródeł energii. Fundusze można pozyskać z Polskiego Funduszu Rozwoju, Funduszy Europejskich, KPO czy ogłoszonym w ostatnim czasie programie Funduszy Europejskich dla Nowoczesnej Gospodarki.
„Patrząc na biznes, można zauważyć, że poszukuje on energii ze źródeł odnawialnych, ze względu na to, żeby pokazać potencjalnym inwestorom, że wytwarza produkty z użyciem energii zielonej, co jest w dzisiejszych czasach niezwykle ważne”. – mówił Jakóbik.
Paweł Mirowski, wiceprezes Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej zauważył, że dotacje z programu „Mój Prąd” mają wpływ na rozwój przedsiębiorstw oraz cały segment gospodarki, gdyż panele fotowoltaiczne trzeba dostarczyć, następnie zamontować, a w późniejszym czasie również serwisować, co wymaga zaangażowania wielu osób.
„My robiliśmy swego rodzaju badania już po trzeciej edycji programu mój prąd, a mamy już teraz czwartą edycję. Z opracowań wynikało, że około 37 000 osób znalazło zatrudnienie dzięki temu, że program „Mój Prąd” jest realizowany. Ocenia się, że każdy kolejny rok realizacji programu i przekazywanie bezzwrotnych dotacji beneficjentom, to jest przyrost roczny około 12 000 miejsc pracy. Proszę sobie wyobrazić, że jedna złotówka przekazana dotacji w programie „Mój Prąd”, wygenerowała ponad 6 zł w inwestycjach, które są z tym związane”. – powiedział.
Koncern multienergetyczny
„Orlen jest w tym momencie koncernem multienergetycznym. Ma na pewno dużo wyzwań przed sobą związanych z połączenia z Lotosem, PGNiG, a także dotyczących współpracy z partnerem z Arabii Saudyjskiej. Ale myślę, że mamy dostateczne narzędzia i możliwości, żeby zabezpieczyć się tak, jak będzie chciał tego koncern, jak będzie to zgodne z interesem Polski”. – zaznaczył prof. Konrad Raczkowski z Centrum Gospodarki Światowej.
Według Piotra Palutkiewicza inwestycje w transformację energetyczną wymagają ogromnych nakładów finansowych, z czym nie poradzą sobie startupy, mikro czy małe przedsiębiorstwa. Aby sprostać inwestycjom w rozwój technologii wodorowej czy atomowej potrzeba miliardowych nakładów, a takie posiadają tylko największe podmioty. Jak zaznaczył, fuzja PKN Orlen oraz Grupy Lotos pozwoliła stworzyć na tyle duży podmiot, że wielomiliardowe nakłady nie będą tak dużym obciążeniem w skali roku.
Problem półprzewodników
Wojciech Jakóbik zaznaczył, że dużym wyzwaniem przyszłości jest bezpieczeństwo samych OZE, w tym dostaw komponentów do nich. Wytwarzanie odnawialnych źródeł energii wymaga olbrzymich ilości metali, w tym metali ziem rzadkich, których pozyskiwanie często odbywa się w sposób szkodliwy dla środowiska. W tym przypadku pojawia się również pewna zależność od Chin, które dominują na rynku półprzewodników. „Mieliśmy zależność w energetyce od Rosji i teraz w energetyce odnawialnej popadamy w zależność od Chin. Na ten temat toczy się wielka dyskusja w Stanach Zjednoczonych, wewnątrz Unii Europejskiej i w Polsce także się powinna toczyć.” – zauważył.
Zdaniem Bartłomieja Derskiego z wysokienapiecie.pl, problem półprzewodników nie dotyczy tylko samych OZE, ale także takich produktów jak laptopy, telefony komórkowe, samochody czy sprzęty gospodarstwa domowego. Od lat stawialiśmy na współpracę z Chinami, gdyż produkcja tam była znacznie mniej kosztowna. W związku z napiętą sytuacją geopolityczną większość państw chciałaby, aby produkcja półprzewodników powróciła do świata zachodniego. Oczywiście z początku będzie ona droższa, ale w przyszłości pozwoli zbudować nowe łańcuchy dostaw, przez co kraje zachodnie będą mogły konkurować cenowo z Chinami.
Jakóbik zaznaczył, że doskonałym rozwiązaniem byłoby przeniesienie fabryk komponentów OZE do Europy czy nawet do Polski. Z kolei Palutkiwiecz stwierdził, że takie rozwiązanie doprowadzi do podwyższenia cen instalacji. W związku z czym finalnie poniesiemy większe koszty transformacji energetycznej.
Perspektywa najbliższych lat
Artur Olszewski prezes Agencji Rynku Energii zawraca uwagę, że większość inwestycji realizowanych przez spółki energetyczne czy spółki skarbu państwa są nastawione na zieloną, przyjazną dla środowiska energię pochodzącą z farm wiatrowych, a przyszłościowo z wodoru. Zaznaczył przy tym, że nasze bezpieczeństwo energetyczne musi być oparte o stabilne źródła energii, a OZE do nich nie należą. Najlepszym sposobem na odejście od węgla jest atom.
Palutkiewicz podkreśla, że każdy powinien podchodzić odpowiedzialnie do zużycia energii. Jest wiele wyzwań na mikro poziomie, które możemy wdrożyć, aby zużywać mniej prądu. Jeśli chodzi o inwestycje, należy inwestować w te technologie, które są pewne i które już znamy.
Samowystarczalność
„Surowcowo nie będziemy samowystarczalni, ponieważ nie mamy takiego poziomu węglowodorów, technologicznie również, więc musimy współpracować jednak z innymi państwami ku temu, aby mieć zapewnione bezpieczeństwo energetyczne. To pokazał ten kryzys ubiegłego roku, kryzys wojenny, że na tym właśnie buduje się siłę rozwiniętych gospodarek”. – powiedział Palutkiewicz.
Według Jakóbika obecny kryzys militarny i energetyczny pokazał, że infrastruktura krytyczna w energetyce, która zapewnia nam ciągłość dostaw, powinna być pod kontrolą Państwa. „Należy pilnować tej infrastruktury ze względu na zagrożenie terrorystyczne, ale także na stworzenie takich zasad gry rynkowej w sektorze energii i paliw, żeby zapewnić bezpieczeństwo właśnie naszym obywatelom”. - dodał.
Eksperci są zgodni, w jakim kierunku powinna podążyć Polska, gdzie aktualnie się znajdujemy oraz jakie wyzwania stoją jeszcze przed naszą gospodarką. Wspólnie zaznaczyli, że bezpieczeństwo energetyczne musi być oparte o stabilne źródła energii, według większości drogą do niezależności jest energetyka jądrowa. Inwestycja w odnawialne źródła energii jest kluczowa z punktu widzenia ochrony środowiska i zrównoważonego rozwoju, lecz nie zapewni stabilnych dostaw prądu ze względu na zależność m.in. od warunków atmosferycznych. Z debaty wynika, że Polska jest bezpieczna, jeśli chodzi o energetykę, zawdzięcza to przede wszystkim silnemu multienergetycznemu koncernowi, jakim jest PKN Orlen. Jeśli chodzi o przyszłość dużym wyzwaniem, przed jakim stoi nasz kraj jest bezpieczeństwo samych OZE, w tym dostaw komponentów, które w większości pochodzą z Chin. Ostatnie wydarzenia geopolityczne związane z wojną na Ukrainie pokazały, że aby mieć zapewnione bezpieczeństwo energetyczne, póki co należy współpracować z innymi państwami m.in. przy wymianie surowców energetycznych.
***
Partnerem strategicznym był PKN Orlen.
Patronami medialnymi byli Gazeta Polska, Niezalezna.pl, Poland Daily oraz Gazeta Polska Codziennie.