Przejdź do treści
11:06 Prezydent powołał Sławomira Cenckiewicza na szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego
11:04 Prezydent Karol Nawrocki powołał Zbigniewa Boguckiego na szefa Kancelarii Prezydenta RP
10:32 Niemiecka policja: zatrzymano trzech podejrzanych o przygotowania do ataku na Bundestag
10:13 Świat: Tajlandia i Kambodża zgodziły się na obecność obserwatorów z ASEAN
09:11 Zbigniew Bogucki (PiS): tzw. ustawa wiatrakowa to zasadzka na prezydenta. Będzie jasny komunikat w tej sprawie
08:36 Marcin Przydacz: prezydent Nawrocki zaproponuje spotkanie Radosławowi Sikorskiemu
07:20 Korea Południowa: Prokurator wystąpił z wnioskiem o nakaz aresztowania byłej pierwszej damy
Wydarzenie Sejm od kuchni: Spotkanie nad zalewem w Brańsku (woj. podlaskie) z posłami na sejm: R. Foglem, A. Śliwką, J. Sasinem, S. Łukaszewiczem, D. Stefaniukiem i P. Drabkiem. 9 sierpnia (sobota) godz. 18:00
Zaproszenie Klub „Gazety Polskiej” w Perth Australia zaprasza na obchody 81. rocznicy Powstania Warszawskiego, 10 sierpnia 2025 r. (niedziela), g. 9.30 Msza św. - g. 10.45projekcja filmu „Sierpniowe Niebo. 63 Dni Chwały”, 35 Eighth Ave, Maylands
Wydarzenie Klub „Gazety Polskiej” Pabianice zaprasza na XI Festyn Patriotyczno-Rodzinny, 15 sierpnia 2025 r. godz. 10:00 Msza Św. Godz. 16:00 - rozpoczęcie, Parafia Św. Maksymiliana Marii Kolbego, ul. Jana Pawła II 46, Pabianice
Portal tvrepublika.pl informacje z kraju i świata 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu. Nie zasypiamy nigdy. Bądź z nami!

Toaleta za 650 tysięcy, muzeum za setki milionów – paradoksalny budżet stolicy na 2024 r.

Źródło: "Budżet m. st. Warszawy w pigułce" UM Warszawa, wykres i kolaż własny

Warszawa chwali się rekordowymi inwestycjami i ambicją „najnowocześniejszej metropolii w regionie”. Wystarczy jednak zajrzeć głębiej w liczby, by odkryć, że w tym samym czasie toaleta za 650 tys. zł potrafi pożreć większy procent wydatków na bezpieczeństwo niż cały nowy sprzęt Straży Pożarnej, a budowa muzeum sztuki kosztuje trzykrotnie więcej niż modernizacja wszystkich miejskich szpitali. Sprawdzamy, gdzie w miejskim portfelu giną priorytety mieszkańców.

Bilans rekordów, deficytów i „janosikowego”

Budżet Warszawy na 2024 rok kusi liczbami rekordów: 27 mld zł wydatków, 24,5 mld zł dochodów, deficyt przekraczający 3,2 mld zł. Na papierze wszystko wygląda imponująco, lecz kiedy rozłożyć tę „pigułkę” na czynniki pierwsze, wyłania się obraz miasta, które zaskakująco łatwo rozmienia publiczne pieniądze na drobne – choć czasem są to drobne warte setki milionów. Już same „podstawowe dane budżetowe” sugerują mocno napięty bilans: 82 różne źródła dochodów, z czego aż 21 proc. to transfery z budżetu państwa, a 35 proc. – udział w PIT mieszkańców, w ostatnich latach boleśnie uszczuplony przez centralne reformy podatkowe. Efekt? Ratusz przyznaje, że od 2019 r. ubyło mu 11,3 mld zł, których nikt nie zrekompensował – a teraz dokłada jeszcze rekordowe 2,1 mld zł „janosikowego”, czyli ponad połowę wpłat wszystkich gmin w kraju.

Bezpieczeństwo – wielkie słowa, mikroskopijne kwoty

Kiedy warszawiacy słyszą z ust włodarzy, że bezpieczeństwo to priorytet, zapewne spodziewają się odpowiednio grubego portfela. Tymczasem w planie inwestycyjnym na 3 053 mln zł rubryka „Bezpieczeństwo” zamyka się w skromnych 24 mln zł. Dla porównania – modernizacja Sali Kongresowej i placu Defilad w tej samej tabeli kosztuje 290 mln zł, a budowa Muzeum Sztuki Nowoczesnej i siedziby Sinfonii Varsovii pochłonie 292 mln zł. Doprawdy trudno nie odnieść wrażenia, że władze stolicy bardziej niż nad bezpieczeństwem mieszkańców pochylają się nad marmurami i nowoczesnymi ekspozycjami, które krytycy złośliwie określają „lewackimi wystawami”.

Jeszcze wyraźniej dysproporcje widać po wczytaniu się w szczegóły sekcji „Bezpieczeństwo – 580 mln zł”. Ta kwota robi wrażenie – dopóki nie zobaczymy, że kryją się w niej głównie wydatki bieżące Straży Miejskiej i pięciu ochotniczych straży pożarnych. 1530 strażników ma na głowie średnio po 1217 mieszkańców, a miasto utrzymuje zaledwie 503 kamery monitoringu, których obsługa kosztuje… 253 zł miesięcznie za sztukę. W efekcie „cyfrowa tarcza” Warszawy jest tańsza niż bilet miesięczny, tyle że ma chronić całe ulice.

O tym, jak symboliczne potrafią być wydatki „na bezpieczeństwo”, świadczy inny fragment budżetu: na patrole ochrony zapewniające spokój na przystankach i pętlach przeznacza się zaledwie 1,3 mln zł. To kwota, którą warszawiacy wydają łącznie na bilety komunikacji miejskiej w niecałe cztery godziny porannego szczytu. Równocześnie transport i komunikacja dostają 6,5 mld zł, z czego 4,2 mld zł to zakup usług przewozowych. Kolejny dowód na to, że w stolicy łatwiej jechać szybko, niż dojechać bezpiecznie.

Dlaczego złota toaleta to nie tylko żart – i co z tego wynika

W tej scenerii prawdziwym antybohaterem stał się „złota toaleta” w Parku Skaryszewskim – automatyczna toaleta, której budowa trwała trzy lata i pochłonęła 650 tys. zł. Otwarto ją dopiero w grudniu 2024 r., a przez pierwsze tygodnie prowadziła do niej błotnista ścieżka, bo zapomniano o utwardzeniu dojścia. Zestawmy tę kwotę z inwestycjami na bezpieczeństwo: pojedynczy szalet kosztował 2,7 proc. rocznego budżetu inwestycyjnego w tej dziedzinie. Gdyby Ratusz postawił 37 takich toalet, „pożarłby” cały plan bezpieczeństwa, nie poprawiając ani jednej statystyki kryminalnej.

Źródło: Wykres własny na podst. danych UM Warszawa

Opieka społeczna: wysokie rachunki, niskie efekty

Podobnych paradoksów jest więcej. Dla 1544 miejsc w domach pomocy społecznej miasto wydaje średnio 103 tys. zł rocznie na utrzymanie jednego łóżka, z czego pensjonariusz pokrywa zaledwie 14 proc. kosztu – resztę dopłaca podatnik. W tym samym dokumencie czytamy, że stypendium sportowe dla zawodnika to 872 zł miesięcznie, a nagroda za wybitne osiągnięcia sportowe wyniesie 13 tys. zł. Oznacza to, że roczny pobyt jednej starszej osoby w DPS-ie kosztuje mniej więcej tyle, ile miasto wypłaci… pięciu sportowcom z warszawskim meldunkiem.

Dzieci do lat trzech, choć najmłodsze, też wpisują się w wielkomiejską finansową groteskę. Średni wydatek na miejsce w żłobku to 27 tys. zł rocznie, a u dziennego opiekuna – 21 tys. zł. Rodzice często słyszą, że ciężko o wolne miejsca, ale broszura z dumą informuje o 7000 miejsc wykupionych w żłobkach prywatnych. Rachunek jest prosty: Warszawa subsydiuje biznes opiekuńczy, jednocześnie tłumacząc się brakiem środków na nowe placówki publiczne.

Kultura na bogato, zdrowie na diecie

Przejdźmy do kultury, bo tu zaczyna się prawdziwa fiesta finansowa. Wydatki bieżące na szeroko pojętą kulturę to 993 mln zł, z czego aż 598 mln zł pochłania utrzymanie miejskich teatrów, muzeów i domów kultury, 83 mln zł – rozmaite wydarzenia artystyczne, a konserwacja zabytków dostaje 17 mln zł . Przy tych kwotach modernizacja ławek w parkach czy remont chodników z budżetu obywatelskiego wygląda jak hobbystyczny drobiazg. Owszem, Warszawa zasługuje na ambitne instytucje kultury, ale warto zauważyć, że inwestycja w jedną salę koncertową przy Grochowskiej (część pakietu „Sinfonia Varsovia”) kosztuje tyle co modernizacja wszystkich miejskich szpitali w danym roku. Priorytety ustawiono tak, że miasto chętniej funduje melomanom znakomitą akustykę niż pacjentom nowoczesny rezonans magnetyczny.

W zdrowiu znajdziemy kolejny zgrzyt: 122 mln zł na „programy miejskie” – od edukacji przedporodowej po profilaktykę grypy 65+ – wygląda uczciwie, dopóki nie doczytamy, że blisko 60 proc. tej puli (71 mln zł) pochłania program przeciwdziałania alkoholizmowi. Walka z nałogami jest ważna, lecz trudno ignorować fakt, że kwestie dotyczące położnictwa czy wczesne badania słuchu dostają grosze, a miasto w tym samym czasie narzeka na dramatyczny spadek urodzeń.

Sport, bilety i dopłaty - dopłacasz więcej, niż myślisz

Sport, który mógłby być receptą zarówno na zdrowie, jak i integrację społeczną, też dostaje swoją porcję kuriozów. Cały budżet na aktywizację osób z niepełnosprawnościami to 1,4 mln zł – mniej niż roczny koszt 14 miejsc w DPS-ie. Mimo to broszura z dumą wylicza jogę, zumbę, tai-chi i rejsy gondolami jako „bogatą ofertę zajęć”. W praktyce jednak przeciętny warszawiak najpierw musi zainwestować w bilet miesięczny, by dojechać na salę, a potem opłacić dodatkowe wejściówki, bo miejski program sportowy, choć kolorowy, nie obejmuje wszystkiego bezpłatnie.

Oświata to oczywiście największa pozycja – 7,88 mld zł. Lecz połowę tej kwoty pokrywa subwencja rządowa, a miasto od lat skarży się, że pieniądze „od góry” nie wystarczają nawet na pensje nauczycieli. Efekt domina jest taki, że samorząd tnie tam, gdzie może: ogranicza remonty, przesuwa zadania na rady dzielnic, albo dociąża dyrektorów, aby „szukali oszczędności” w rachunkach za prąd. Ratunek widzi się w kolejnych 533 mln zł inwestycji w nowe szkoły i przedszkola, lecz nie słychać, kto potem sfinansuje kadrę w tych placówkach.

Budżet obywatelski: listek figowy partycypacji

Miasto lubi też chwalić się „partycypacją”. Budżet obywatelski to 101 mln zł, czyli 0,36 proc. całych wydatków. Wśród zwycięskich projektów prym wiodą nasadzenia drzew i krzewów, remonty ścieżek rowerowych czy doposażenie porodówek. Wszystkie szlachetne, żaden jednak nie zmienia fundamentalnych problemów – a każdą złotówkę, którą warszawiacy wydebatowali w głosowaniu, ratusz może w jednej chwili „przykryć” pięcioma złotymi wydanymi na betonową scenografię placu Defilad.

Metro i autobusy: dopłacasz więcej, niż myślisz

Cały czas nad stolicą unosi się też widmo transportu. Z jednej strony – nowoczesne metro, 700 tys. pasażerów dziennie, 100 proc. niskopodłogowych autobusów; z drugiej – dochody z biletów mają pokryć 33 proc. kosztów funkcjonowania komunikacji, resztę dorzuci budżet. Innymi słowy: nawet jeśli wszyscy wzorowo kasujemy bilety, miasto i tak do każdego przejazdu dopłaca dwa razy tyle, ile wyrwało nam z portfeli.

Na koniec warto przyjrzeć się inwestycjom dzielnicowym. Wydatki lokalnych samorządów to 11,2 mld zł, podczas gdy ich własne dochody nie przekraczają 1,6 mld zł. Różnicę, bagatela 9,6 mld zł, pokryje kasa z centralnego skarbca miasta. Jeśli ktoś zastanawia się, czemu wciąż brakuje pieniędzy na chodniki czy żłobki, odpowiedź jest prosta: dzielnice wydają sześć razy więcej niż zarabiają, więc każda większa inwestycja zależy od tego, czy ratusz akurat nie przepchnął kolejnego projektu „rozwoju terenów nad Kanałem Żerańskim”.

PR Trzaskowskiego kontra rzeczywistość

Warszawa lubi mówić o sobie, że jest miastem nowoczesnym, zielonym i otwartym. Nic w tym złego. Kłopot zaczyna się wtedy, gdy nowoczesność sprowadza się do toalety w cenie kawalerki, zieleń – do tabelki w budżecie obywatelskim, a otwartość – do muzeum, w którym łatwiej spotkać awangardę niż zwykłych mieszkańców. Budżet 2024 pokazuje, że stolica potrafi z rozmachem budować metro i jednocześnie skąpić na patrole ochrony na przystankach; potrafi hojnie wspierać kulturę wysoką, ale policzyć każdy grosz w programach dla osób z niepełnosprawnościami.

Czy można wydać pieniądze lepiej? Z pewnością. Czy można zrównoważyć potrzeby sztuki i bezpieczeństwa, seniorów i sportowców, pasażerów i pieszych? Bez wątpienia. Ale najpierw trzeba przestać ukrywać nieproporcjonalne wydatki za marketingowymi hasłami. Warszawiacy zasługują na uczciwą rozmowę o priorytetach – a nie na złudzenie, że wszystko jest pod kontrolą, dopóki liczby mieszczą się na ładnej infografice. Bo kiedy w stolicy toaleta kosztuje więcej niż dziesięć kamer monitoringu, naprawdę czas przewietrzyć budżet.

Źródło: Analiza Portalu TV Republika, Budżet m. st. Warszawy w Pigułce (2024) - UM Warszawa

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.

Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google. 

Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube

Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB

Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X

Wiadomości

Kapitan kontenerowca miał ponad 2 promile alkoholu i chciał płynąć!

Pietrzak: Nawrocki to człowiek silny i mocny, nasze polskie sprawy idą w dobrym kierunku

Zatrzymano podejrzanych o przygotowania do ataku na Bundestag!

Skwarzyński: taka powinna być konsekwencja bycia sędzią na telefon

Prezydent Nawrocki powołał swoją ekipę. To z nimi będzie teraz współpracował! [LISTA]

Papuga pomogła rozbić gang handlujący kokainą

Brudziński: Tusk jest wilkiem, ale z połamanymi kłami, próbujący kąsać,tylko jego kły są spróchniałe

HIT DNIA

Znów byliśmy liderami! Republika z ogromną przewagą nad konkurentami [DANE]

Tour de Pologne: Lapeira jedzie mimo dwóch pękniętych żeber

Wildstein: zmiana politycznej dynamiki w Polsce

Uwaga: ceny ropy na giełdzie rosną!

Rekordowa pula US Open! Zwycięzcy singla zainkasują po 5 mln dolarów

SPRAWDŹ TO!

Polacy mają dość bezprawia. Pod KRS trwa spontaniczna manifestacja [LIVE]

SPRAWDŹ TO!

Zaprzysiężenie Prezydenta Nawrockiego a Internet. Takiego zjawiska nie było od lat!

Stylizacje Marty Nawrockiej przyciągnęły uwagę podczas zaprzysiężenia prezydenta

Najnowsze

Kapitan kontenerowca miał ponad 2 promile alkoholu i chciał płynąć!

Prezydent Nawrocki powołał swoją ekipę. To z nimi będzie teraz współpracował! [LISTA]

Papuga pomogła rozbić gang handlujący kokainą

Brudziński: Tusk jest wilkiem, ale z połamanymi kłami, próbujący kąsać,tylko jego kły są spróchniałe

HIT DNIA

Znów byliśmy liderami! Republika z ogromną przewagą nad konkurentami [DANE]

Pietrzak: Nawrocki to człowiek silny i mocny, nasze polskie sprawy idą w dobrym kierunku

Zatrzymano podejrzanych o przygotowania do ataku na Bundestag!

Michał Skwarzyński

Skwarzyński: taka powinna być konsekwencja bycia sędzią na telefon